Himars, Patriot, Abrams, Gladius... Jak działają systemy uzbrojenia kupowane przez Wojsko Polskie?

Adam Śliwa

|

GN 8/2023

publikacja 23.02.2023 00:00

500 himarsów, 366 abramsów, 48 FA-50. Nazwy, których wszyscy używają, lecz niewielu wie, co się za nimi kryje. Kolejne wielkie zakupy wzmacniają potencjał militarny Polski.

Himars, Patriot, Abrams, Gladius... Jak działają systemy uzbrojenia kupowane przez Wojsko Polskie? henryk przondziono /foto gość

Armia na zakupach Czołgi Abrams i K2 – pancerna pięść

Do naszego kraju trafią dwie wersje amerykańskich czołgów z rodziny Abrams. Najpierw 116 pojazdów wycofanych z Korpusu Piechoty Morskiej, w wersji A1M1 FEP, a następnie najnowsze 250 maszyn M1A2 SEPv3. To, co stanowi o przewadze tych czołgów, to zaawansowane systemy kierowania ogniem i wytrzymały pancerz. W najnowszych wersjach będzie on wzmocniony warstwą zubożonego uranu. W 116 pojazdach, które niebawem mają trafić do naszego kraju, celownik główny wyposażony jest w dalmierz laserowy i nową kamerę termowizyjną FLIR2 z przybliżeniem do 50 razy. Dowódca czołgu dysponuje kopułą obserwacyjną SCWS, dzięki której może wybierać i wskazywać działonowemu cele niezależnie od obrotu wieży. Główne uzbrojenie wozu to armata gładkolufowa 120 mm. Najnowsza wersja abramsa może z niej strzelać amunicją programowalną. W takim inteligentnym pocisku można zaprogramować jego działanie i tym samym zastąpić pociski burzące, odłamkowe, uniwersalne i przeciwpancerno-kumulacyjne. Docelowo czołg będzie posiadał amunicję podkalibrową, służącą do niszczenia silnie opancerzonych celów, oraz właśnie programowalną, w przypadku której załoga będzie decydować, w jaki sposób pocisk ma razić cele takie jak piechota, umocnienia, lekkie pojazdy, a nawet drony i nisko lecące śmigłowce. Napęd pojazdu to silnik turbowałowy o mocy 1500 KM. Załoga czołgu liczy czterech ludzi.

Drugim nowym pojazdem w Wojsku Polskim jest czołg z Korei Południowej. Dziesięć sztuk K2 Heuk Pyo, czyli „czarnej pantery”, od grudnia zeszłego roku jest już w Polsce. Do 2025 roku ma być ich 180, a w kolejnych latach jeszcze 800. Maszyna wizualnie przypomina abramsa, jednak jej zawieszenie jest hydropneumatyczne, co poprawia manewrowość pojazdu. K2 są lżejsze od abramsów, ważą 55 ton, ale za to słabiej od nich opancerzone. Napęd wozu stanowi silnik wysokoprężny o mocy 1500 KM z automatyczną skrzynią biegów. Załoga liczy trzy osoby. Docelowo abramsy jako cięższe czołgi będą na wyposażeniu 18 Dywizji Zmechanizowanej. Do jednostki tej trafi pewnie także niewybrany jeszcze model ciężkiego wozu bojowego piechoty (BWP). Lżejsze i bardziej mobilne czołgi K2 i spolonizowane K2PL trafią do 16 Dywizji Zmechanizowanej i będą współpracować z polskimi BWP Borsuk.

Bayraktar, gladius, reaper – bezzałogowce

Drony udowodniły swą skuteczność w czasie walk w Afganistanie czy w Ukrainie. Jesienią zeszłego roku do polski dotarło sześć pierwszych tureckich maszyn Bayraktar TB2. Łącznie będzie ich 24. Są to bezzałogowe systemy powietrzne (BSP), które dzięki kierowanym laserowo pociskom umieszczonym pod skrzydłami wykorzystywane są do prowadzenia obserwacji i zadań bojowych. Polska zamówiła także cięższe amerykańskie BSP MQ-9 Reaper, służące temu samemu celowi. W skład uzbrojenia reapera może wchodzić do czterech kierowanych pocisków przeciwpancernych, np. Hellfire, oraz dwie 230-kilogramowe naprowadzane laserowo bomby Paveway II. Na wyposażeniu Wojska Polskiego są także rodzimej produkcji bateryjne moduły bezzałogowych systemów uderzeniowych Gladius. Rolę obserwatora odgrywają bezzałogowce FT-5, a pocisku – drony uderzeniowe Gladius. Mogą one precyzyjnie razić cele na odległość 100 km. Polska wykorzystuje też drony obserwacyjne, takie jak FlyEye. W przyszłym roku na wyposażenie wojska trafią z kolei statki BSP Wizjer, także polskiej konstrukcji. Sprawdzają się one w obrazowaniu pola walki dla wojsk lądowych i specjalnych.

Himars – precyzyjny i mobilny

W tym roku do naszego kraju ma dotrzeć 20 pierwszych zestawów wyrzutni rakietowych Himars. Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiada wykupienie wszystkich w sumie blisko 500, na które zgodził się Pentagon. Wartość kontraktu to 10 mld dolarów. W ramach pierwszej dostawy polskie siły zbrojne otrzymają w tym roku 18 wyrzutni bojowych i dwie ćwiczebne, 270 rakiet bojowych GMLRS, 30 taktycznych ATACMS i pojazdy wsparcia. HIMARS, czyli System Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności, to zestaw sześciu wyrzutni kalibru 227 mm osadzonych na trójkołowym podwoziu ciężarowym. Całość waży 16 ton. Jako uzbrojenie używane są kierowane laserowo pociski GMLRS o zasięgu do 85 km i nowe pociski o zwiększonej do 150–200 km donośności typu GMLRS-ER. Największy zasięg mają pociski M57 ATACMS o donośności ponad 300 km. Wystrzeliwane są one z pojedynczej wyrzutni, a ich głowica bojowa ma masę 560 kg. ATACMS są używane do atakowania ważnych celów na większe odległości. To właśnie kierowane pociski sprawiają, że himars jest tak skuteczny. Kilka precyzyjnych salw może zastąpić długotrwały ostrzał zwykłą artylerią. Precyzja nie powoduje także takich zniszczeń w pobliżu celu, jak przy używaniu pocisków niekierowanych. W Polsce wyrzutnie himars będą działały w ramach dywizjonowego modułu ogniowego Homar. Jako uzupełnienie Wojsko Polskie zamówiło także podobne zestawy 218 koreańskich wyrzutni Chunmoo. Są one cięższe i wyposażone w prowadnice dla 12 pocisków. Pierwszy dywizjon, czyli 18 wyrzutni, ma trafić do Polski również w tym roku.

F35, FA-50 – nowości na niebie

Polska zamówiła 32 samoloty F35A. Maszyny te służą do prowadzenia misji rozpoznawczych, wspierania wojsk lądowych, walki elektronicznej, bombardowań czy walki powietrznej. Dzięki technologii stealth są trudno wykrywalne przez radary. Samolot może na bieżąco udostępniać zbierane informacje innym maszynom, centrom dowodzenia, pojazdom, a nawet pojedynczym żołnierzom. Pierwszych sześć samolotów do Polski powinno dotrzeć w latach 2025–2026. F-35 Lightning II to samolot piątej generacji. Stworzono go, aby zastąpić wiele typów samolotów i w ten sposób ograniczyć koszty. W efekcie F35 budowany jest w trzech głównych wersjach: A – klasycznego startu i lądowania, jako zamiennik dla myśliwców, B – krótkiego startu i pionowego lądowania, aby zastąpić tego typu maszyny, i C – czyli samolot pokładowy dla lotniskowców. Obecnie na terenie Polski stacjonuje osiem holenderskich F35. 13 lutego dwa z nich zostały poderwane, aby przechwycić trzy rosyjskie samoloty, które zbliżyły się do granicy z Polską od strony Kaliningradu, nie naruszyły jednak granicy NATO.

Polska zamówiła także samoloty koreańskie FA-50 w liczbie 48 sztuk. Pierwsze 12 maszyn powinno dotrzeć do naszego kraju w drugiej połowie tego roku. Fighting Eagle to dwuosobowy lekki samolot bojowy. Dzięki temu, że do Polski trafi bardzo szybko, wypełni lukę po starzejących się samolotach MiG-29 i Su22. Głównym zadaniem maszyn będzie zwalczanie nieprzyjaciela na ziemi i izolowanie go od zaopatrzenia.

Patriot – ochronny koc

Patriot to system obrony powietrznej i przeciwrakietowej produkcji amerykańskiej. Patriot do zwalczania wrogich rakiet, pocisków balistycznych, dużych dronów czy samolotów wykorzystuje rakiety PAC-3 MSE lub starsze PAC-2 GEM. Same pociski to tylko jeden z elementów, na skuteczność zestawu składają się bowiem także: elektrownie polowe, kabiny dowodzenia, pojazdy techniczne i przede wszystkim potężne radary. Używany obecnie AN/MPQ-65 pozwala na śledzenie do 50 obiektów, ostrzał pięciu jednocześnie i ma zasięg 100 km. Polska będzie drugim krajem po USA, który w ramach systemu Patriot wdraża system zarządzania obroną powietrzną IBCS. Zakłada on wymianę danych z różnych źródeł, co oznacza, że wroga rakieta, bezzałogowiec czy śmigłowiec wykryty przez radar nienależący do baterii Patriot będzie mógł zostać ostrzelany natychmiast rakietą. Z drugiej strony, gdy radar wyrzutni namierzy mniej ważny cel, będzie można zniszczyć go tańszym systemem uzbrojenia. Patrioty są elementem wielowarstwowego systemu obrony powietrznej kraju. Zapewniają ochronę średniego zasięgu w ramach programu Wisła. Mniejszy zasięg to wprowadzany program Narew z brytyjskimi rakietami CAMM skutecznymi do 25 km. Najkrótszy zasięg zapewniają natomiast ręczne wyrzutnie Piorun oraz zestawy artyleryjsko-rakietowe PILICA. W Polsce już działają dwie amerykańskie baterie Patriot, które chronią głównie rzeszowskie lotnisko Jasionka. W drodze są natomiast baterie, które zostały przekierowane na teren polski z Niemiec. Trwają także testy dwóch polskich baterii.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.