Obraz Kazimierza Mireckiego „Św. Kazimierz rozdający jałmużnę”

Leszek Śliwa

|

GN 8/2023

publikacja 23.02.2023 00:00

Właśnie skończyła się Msza w katedrze w Wilnie. Ze świątyni wychodzi młodzieniec w bogatych, królewskich szatach. Spogląda z litością na niewidomego żebraka i daje jałmużnę prowadzącemu go chłopcu.

Kazimierz Mirecki
Św. Kazimierz rozdający jałmużnę
olej na płótnie, 1884
Muzeum Narodowe, Kraków Kazimierz Mirecki Św. Kazimierz rozdający jałmużnę olej na płótnie, 1884 Muzeum Narodowe, Kraków

Dobry królewicz Litościwy młodzieniec to królewicz Kazimierz (1458–1484), niegdyś bardzo czczony jako patron Rzeczypospolitej Obojga Narodów, dziś nieco zapomniany.

Kazimierz był drugim z sześciu synów króla Kazimierza Jagiellończyka. Żył tylko 26 lat, zmarł na gruźlicę. Już za życia wiele mówiło się o jego pobożności i ascetycznych praktykach. Kanonizował go w 1602 r. papież Klemens VIII. Gdy przed kanonizacją ekshumowano jego ciało, znaleziono obok głowy pergamin z wypisanym jego ulubionym hymnem ku czci Najświętszej Maryi Panny „Dnia każdego sław Maryję”.

Kazimierz Mirecki ukazał królewicza w drzwiach katedry wileńskiej, w której święty wielokrotnie się modlił. Według pobożnych opowieści często sam w nocy szedł pod jej drzwi, bo nie mógł się doczekać ich otwarcia. Podobno zdarzało się, że dworzanie znajdowali go śpiącego przed wejściem. W 1484 r. Kazimierz został w tej katedrze pochowany. Tam też odbyły się jego uroczystości kanonizacyjne. Dziś jest patronem Polski i Litwy.

Wraz z królewiczem ze świątyni wychodzi inna ważna osoba, trzymająca wielką księgę. To Jan Długosz, twórca dzieła „Roczniki czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego”. Był on wychowawcą synów Kazimierza Jagiellończyka. O swoim kanonizowanym później wychowanku napisał kiedyś: „Był młodzieńcem szlachetnym, rzadkich zdolności i godnego pamięci rozumu”.

Obraz został podarowany przez autora do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie w roku 1889. Jest obecnie wypożyczony do muzeum w Niepołomicach i tam eksponowany w zamku królewskim.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.