Mówiłem o nauce Ewangelii

Alicja Wysocka

|

GN 25/2005

publikacja 18.06.2005 07:20

Z pastorem Åke Greenem ze Szwecji, oskarżonym o prześladowanie homoseksualistów, rozmawia Alicja Wysocka - "Wierzę, że wszystko, co przekazuje Ewangelia, jest słowem Bożym, mimo że czasem sam niektórych rzeczy nie rozumiem. W tym znaczeniu jestem więc fundamentalistą, ponieważ wierzę w słowo Boże zawarte w Ewangelii."

Mówiłem o nauce Ewangelii PAP/Tomasz Gzell

ALICJA WYSOCKA: Jak Pastor ocenia fakt postawienia go przed sądem za wyrażenie krytycznego stanowiska wobec homoseksualizmu?
PASTOR ÅKE GREEN: – Nasz kraj zaszedł daleko, i prokurator generalny, który oskarża mnie przed Sądem Najwyższym, twierdzi, że w ocenie homoseksualizmu nie powinienem posługiwać się Pismem Świętym, ponieważ ono mówi o bardzo starych sprawach, które nie mają odbicia w dzisiejszej rzeczywistości. Jest bardzo niepokojące, że najwyższy prokurator w kraju ma tego typu poglądy. Szwecja znalazła się więc w momencie, gdy nie chce już słuchać słowa Bożego. Chrześcijaństwo w Szwecji dopasowało się do struktur państwowych. Wiele lat temu w kazaniach powszechnie mówiło się, czym jest grzech. Obecnie to jest bardzo niepopularne.

Co jednak odpowiedziałby Pastor na zarzut, że jego interpretacja Pisma Świętego jest fundamentalistyczna, że nie ma w niej miejsca na Jezusowe przykazanie miłości?
– Bóg jest miłością. To oczywiste. Ale jest On również sprawiedliwy i żąda od nas posłuszeństwa. Nie można wybierać z Pisma Świętego tylko tego, co nam odpowiada, a resztę odrzucać lub przemilczać. Wierzę, że wszystko, co przekazuje Ewangelia, jest słowem Bożym, mimo że czasem sam niektórych rzeczy nie rozumiem. W tym znaczeniu jestem więc fundamentalistą, ponieważ wierzę w słowo Boże zawarte w Ewangelii.

Co, oprócz cytatów z Biblii, mówiących o homoseksualizmie, znalazło się w „oskarżonym” kazaniu?
– Kazanie wygłosiłem w czasie, gdy organizowano paradę gejów, dlatego spotkałem się z tak wielką krytyką organizacji homoseksualnych. Zwracałem uwagę na chorobę AIDS, która – jak podają wiarygodne źródła – najpierw pojawiła się w USA, wśród osób homoseksualnych. W moim kazaniu istotne jest też to, że homoseksualizm otwiera drogę na inne zachowania. Mówiłem więc, opierając się na wynikach badań, że pedofilia jest pewnym następstwem homoseksualizmu. Ostrzegałem przed dewiacjami seksualnymi, o których mówi Biblia – przede wszystkim zoofilią (sodomią). Na marginesie dodam, że niedługo po moim wystąpieniu Szwedzki Związek Weterynarzy wydał oświadczenie, że narasta zjawisko wykorzystywania seksualnego zwierząt.

W uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji znalazło się stwierdzenie „o podżeganiu do nienawiści”.
– Szwedzcy prawnicy przyznają, że sformułowania użyte w nowej ustawie rozszerzającej kryteria prześladowania mniejszości na tzw. mniejszości seksualne są błędne. Homoseksualiści nie są grupą społeczną, którą odróżnia własna tożsamość i kultura. Homoseksualistą można być dzisiaj, a jutro już nie. Niedawno rozmawiałem z dwiema dziewczynami, które mówiły, że chcą spróbować zarówno miłości homoseksualnej, jak i heteroseksualnej. Na razie są lesbijkami, ale w przyszłości zamierzają mieć pełne rodziny i dzieci. To jest zauważalny trend w myśleniu młodego pokolenia.

Gdzie leży granica między tolerancją społeczną dla określonych stylów życia a ich społeczną akceptacją?
– Kiedy głosiłem moje kazanie, chciałem wskazać osobom homoseksualnym, jaka jest wizja Pisma Świętego wobec takiej orientacji seksualnej. W żadnym wypadku nie chciałem atakować ich za sposób życia, tylko wskazać im naukę Ewangelii. Oczywiście, że osoby homoseksualne powinny mieć zagwarantowaną opiekę ustawową. Nie możemy ich atakować ani dyskryminować. Niemniej ich życie nie może być przykładem dla innych.

Jak ten wyrok został odebrany przez Szwedów?
– Moja sprawa spotkała się z powszechnym zainteresowaniem w mediach – nie tylko w Szwecji, ale i za granicą. Oprócz ataków i potępienia uzyskałem też poparcie. Również od innych duchownych, zwłaszcza od przedstawicieli Kościoła katolickiego. Zaproszono mnie do siedziby ONZ w Genewie, co spowodowało, że po powrocie spotkałem się z większym respektem w swojej ojczyźnie. Przypuszczam, że środowiskom homoseksualnym chodziło o bardzo szybki proces, skazanie i powszechne potępienie. W ten sposób chciano zastraszyć innych. Tymczasem tak się nie stało. Geje znaleźli się w sytuacji, że muszą się bronić, więc teraz jestem dla nich niewygodny. Sprawa będzie rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, choć jeszcze nie znamy terminu. Jeśli zostanę skazany, odwołam się do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Spotkałem się ze szwedzkim delegatem tego sądu, który powiedział mi, że jest duże prawdopodobieństwo, że gdybym został skazany w Szwecji, wyrok zostanie zmieniony w Strasburgu. Jest bardzo duże zainteresowanie zagranicy, aby ta sprawa miała finał właśnie w Strasburgu.

Czy zgadza się Pastor ze stwierdzeniem, że ideologia homoseksualna jest czymśw rodzaju komunizmu XXI wieku i że istnieje plan narzucenia tej ideologii całemu światu?
– Tak, zgadzam się. W tym przekonaniu utwierdzają mnie wyjazdy i kontakty międzynarodowe, jakie nawiązałem po wydaniu na mnie wyroku sądowego. Wszędzie środowiska gejowskie wysuwają takie same postulaty i domagają się podobnych praw. Przoduje USA, gdzie organizacje homoseksualistów żądają, by w szkołach pracowali jako nauczyciele aktywni homoseksualiści. Homoseksualiści są organizacją globalną, która bardzo szybko i zdecydowanie idzie do przodu.

Co jest jej celem?
– Zniszczenie rodziny. Wymazanie tego pojęcia.

Rozmawiamy w przeddzień pikniku, który w centrum Warszawy ma zorganizować środowisko gejów i lesbijek. Jak należy oceniać tego typu inicjatywy? Czy – patrząc ze szwedzkiej perspektywy – to może być wstęp do stawiania kolejnych postulatów pod adresem społeczeństwa?
– Tak, dokładnie to samo miało miejsce w Szwecji. Rozpoczynano od podobnych parad i nie stawiano od razu wszystkich postulatów. Małżeństwa homoseksualne, adopcja dzieci – to przyszło później. Jest w tym plan, ściśle obliczona strategia.

Co powiedziałby Pastor lesbijkom i gejom, gdyby mógł spotkać się z nimi na tym pikniku?
– Celem mojego kazania było ostrzeżenie młodych ludzi, którzy stoją przed pokusą spróbowania doświadczeń homoseksualnych. Chciałbym też powiedzieć tym, którzy już wybrali taki styl życia, że jest on sprzeczny z Ewangelią, niezgodny z historią zbawienia. Każdy, kto będzie żył takim życiem, straci je...

AKE GREEN
jest pastorem zielonoświątkowym. 20 lipca 2003 r. wygłosił w mieście Borgholm kazanie, w którym przedstawił naukę Pisma Świętego dotyczącą homoseksualizmu. Opatrzył ją komentarzem odnoszącym się do aktualnego miejsca ideologii homoseksualnej w szwedzkim społeczeństwie. W czerwcu 2004 r. sąd rejonowy uznał pastora winnym „nawoływania do nienawiści przeciwko grupie społecznej w oparciu o jej orientację seksualną” i skazał go na miesiąc więzienia. 11 lutego 2005 r.

Sąd Apelacyjny uznał, że poglądy pastora są dyskusyjne, jednak narzucanie przez państwo osobistej interpretacji Pisma Świętego jest nielegalne. Krytyka homoseksualizmu nie może był karalna – uznał sąd. 9 maja br. prokurator generalny odwołał się od tego wyroku i sprawa toczy się przed Sądem Najwyższym Królestwa Szwecji. Szwecja w ub. r. uznała oficjalnie związki osób tej samej płci i zezwoliła na adoptowanie przez nie dzieci. Ake Green przebywał w Polsce na zaproszenie Stowarzyszenia na rzecz Swobód Obywatelskich i kwartalnika „Christianitas”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.