Bez taryfy ulgowej

Beata Zajączkowska

|

GN 24/2005

publikacja 09.06.2005 10:46

Z ks. Sławomirem Oderem, o tajnikach procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II

Ks. prałat Sławomir Oder Ks. prałat Sławomir Oder
KAI/ks. Roman Walczak

BEATA ZAJĄCZKOWSKA: Na pogrzebie Jana Pawła II tysiące ludzi skandowały: Santo Subito! Przyłączył się Ksiądz do tego wołania?
KS. SŁAWOMIR ODER: – Ten tłum wyrażał to samo, co i ja czułem. Miałem wrażenie, że jesteśmy świadkami powrotu do domu Ojca, który już jest święty. I w duchu, i głośno krzyczałem ze wszystkimi: Natychmiast Święty!

Czy to wołanie wiernych ma jakieś znaczenie w procesie beatyfikacyjnym?
– Oczywiście. Wydaje się, że ten okrzyk, to głębokie przekonanie o świętości Jana Pawła II, które uwidoczniło się podczas uroczystości pogrzebowych, było podstawą do tego, by Benedykt XVI mógł stwierdzić to, co jest punktem wyjścia każdego procesu beatyfikacyjnego: fama sanctitatis – opinia o świętości. Ona wybuchła w sposób spontaniczny i natychmiast. Benedykt XVI doskonale znał Jana Pawła II.

Czy jego osobiste doświadczenie wpłynęło na to, że proces beatyfikacyjny mógł rozpocząć się w tak rekordowym tempie?
– Takie decyzje podejmowane są nie tylko na podstawie entuzjazmu chwili. Z pewnością mają one głębokie podłoże w wieloletnim doświadczeniu spotkania ze zwykłym człowiekiem.

Czy wobec tego Benedykt XVI będzie przesłuchiwany jako świadek?
– To – To niemożliwe. Byłby świadkiem w procesie, w którym będzie sędzią. Listy świadków nie mogę podać do wiadomości, ponieważ w czasie całego procesu objęta jest ona klauzulą poufności. Zeznawać będą ludzie, którzy żyli najbliżej Ojca Świętego, a więc jego współpracownicy, i osoby, które znały go prywatnie. Będą przesłuchiwani ludzie, którzy mogą dać świadectwo o tym, w jaki sposób i w jakim stopniu Karol Wojtyła, a potem Jan Paweł II wcielał chrześcijański ideał życia.

Kard. Camillo Ruini wydał specjalny dekret, w którym prosi o przekazywanie informacji potwierdzających bądź zaprzeczających opiniom o świętości Jana Pawła II. Do trybunału można wysyłać prywatne papieskie listy, bileciki i inne niepublikowane dotąd dokumenty. Czy komisja będzie w stanie przebadać ten ogromny materiał?
– Proces musi być prowadzony z całą powagą, rzetelnością i odpowiedzialnością. Dlatego też wszystkie materiały, które otrzymamy, zostaną sprawdzone i przedstawione osądowi trybunału. To z całą pewnością nie będzie proces z taryfą ulgową.

Na czym polega Księdza zadanie?
– Postulator w procesie beatyfikacyjnym odpowiada mniej więcej osobie adwokata. Działa w imieniu strony zainteresowanej, w tym wypadku jest nią diecezja rzymska. Na pierwszym etapie, który właśnie się toczy, moim zadaniem jest zgromadzenie wszystkich opublikowanych pism i istniejących dokumentów oraz przygotowanie listy świadków. Na tym etapie bada się także opinię o świętości. W wypadku Jana Pawła II jest ona oczywista. Po przygotowaniu tego wszystkiego formalnie rozpocznie się proces. Wtedy trzeba będzie działać normalnie w ramach prawa procesowego, przedstawiając poszczególne instancje dla trybunału o przesłuchanie świadków, dokonanie pewnych badań itd. Mam nadzieję, że ta faza procesu rozpocznie się pod koniec czerwca.

Jan Paweł II jest autorem wielu dokumentów, wygłosił mnóstwo homilii i katechez. Czy te teksty będą badane?
– Na pierwszym etapie, jeszcze przed rozpoczęciem zasadniczego procesu, dwaj cenzorzy oceniają, czy pisma opublikowane przez kandydata na ołtarze nie zawierają treści sprzecznych z doktryną i moralnością. Takiej ocenie nie podlega to, co zostało opublikowane jako magisterium, czyli nauczanie Jana Pawła II. Bo to właśnie magisterium jest punktem odniesienia przy sprawdzaniu poprawności innych pism. Pozostałe dzieła nie podlegają badaniu na tym etapie. W dalszej fazie będą one jednak punktem odniesienia, ponieważ nie są one dziełem kogoś abstrakcyjnego, ale Karola Wojtyły, który wniósł w pontyfikat bogactwo swego człowieczeństwa, swoje ludzkie doświadczenie. W pewnym sensie stanowią więc one dokument mogący pomóc w sprawdzeniu heroiczności cnót, czy ocenie duchowości Jana Pawła II.

– Kto jeszcze będzie pracował przy procesie beatyfikacyjnym?
– Trudno powiedzieć. Postulator ma prawo mianować wicepostulatorów. Już badane są dokumenty, które stanowią dorobek literacki Karola Wojtyły, czyli z okresu przed pontyfikatem. Robi to dwóch specjalistów. Obecnie badamy tylko dokumenty opublikowane. Wkrótce zostanie powołana specjalna komisja historyczna, która zbada także dokumenty niepublikowane oraz przechowywane w różnych archiwach. Wszystko, co kiedykolwiek napisał Karol Wojtyła i Jan Paweł II, będzie przedmiotem jej opracowania.

A to, co o nim pisano?
– Z czasem trzeba będzie zająć się również tym, co pisano o Papieżu. Chociażby po to, by opracować opinię o świętości.

Wiadomo, że służby bezpieczeństwa inwigilowały kard. Wojtyłę. Czy sięgniecie także do zasobów IPN?
– Trzeba się zastanowić, na ile tajne dokumenty mogą mieć wpływ na stwierdzenie heroiczności cnót Jana Pawła II. Ale nie wykluczam, że tak się może stać.

Do wyniesienia na ołtarze potrzeba cudu, który dokona się po śmierci Jana Pawła II. Czy informacje na ten temat już do Księdza docierają?
– Docierają do mnie sygnały od ludzi, przekonanych, że doświadczyli nadzwyczajnej łaski za pośrednictwem Jana Pawła II. Do tej pory kontaktowali się ze mną jedynie telefonicznie. Nie posiadam jeszcze odpowiednich dokumentów, ale to tylko kwestia czasu. Chodzi nie tyle o cuda o charakterze moralnym, ile o nadzwyczajne interwencje Boga w bieg natury, a więc na przykład o uzdrowienia. Spodziewam się wielu takich sygnałów.

Gdzie można zgłaszać przypadki cudownych uzdrowień czy wysyłać papieskie listy, które mogą posiadać nasi Czytelnicy?
– Do biura postulatora, które mieści się w wikariacie miasta, przy trybunale apelacyjnym: Piazza San Giovanni in Laterano 6, 00184 Roma.



Proces toczy się w diecezji rzymskiej, ponieważ tu zmarł Jan Paweł II. Czy będzie on równolegle prowadzony w Krakowie?
– Oczywiście, przecież w Krakowie Ojciec Święty spędził większość swego życia. Tam żyją świadkowie, tam są dokumenty świadczące o tym etapie jego życia. Korzenie jego formacji, jego człowieczeństwa, jego świętości sięgają kolebki, którą jest Kraków. Proces jest prowadzony przez diecezję rzymską. Istnieje jednak możliwość przeprowadzenia tak zwanego procesu rogatoryjnego. I najprawdopodobniej do takiej formy współpracy trzeba się będzie uciec. Sąd diecezji rzymskiej poprosi sąd archidiecezji krakowskiej o przesłuchanie wskazanych świadków. Istnieje również możliwość podjęcia innej formy współpracy. Mówiłem o konieczności przebadania przez komisję ekspertów wszystkich dokumentów napisanych przez kard. Wojtyłę. Na pewno duża ich część znajduje się w Krakowie. Trzeba więc będzie skorzystać z doświadczenia krakowskich specjalistów.

Kiedy Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym?
– W tej chwili nie można odpowiedzieć na takie pytanie. Zaczynamy proces, który nie ma charakteru czysto formalnego. Ma on na celu ustalenie prawdy, stwierdzenie faktów, a nie zawsze jest to łatwe. Trzeba dotrzeć do świadków, zebrać wszystkie dokumenty. Trudno przewidzieć, jak ten proces się rozwinie. Chodzi oto, by był przeprowadzony nie tylko w sposób formalny, ale by zrobić to dobrze i rzeczowo.

Pojawiły się głosy, że beatyfikacja Jana Pawła II może odbyć się w Polsce...
– Wydaje mi się to mało prawdopodobne, chociaż wszystko się może wydarzyć. Jednak chociażby ze względu na to, że miejscem śmierci Jana Pawła II jest Rzym i proces prowadzi diecezja rzymska, rzeczą naturalną byłoby, aby beatyfikacja odbyła się w Watykanie.

Co dla Księdza jest dowodem świętości Jana Pawła II?
– Całe moje kapłaństwo jest związane z życiem Jana Pawła II. Zawsze mówię, że jest to mój Papież. Spotkałem się z nim kilkakrotnie i zawsze uderzała mnie jego naturalność, głębokie człowieczeństwo i prawdziwe umiłowanie życia. Świętość to jest przeżywanie człowieczeństwa w stopniu heroicznym. On patrzył na świat przez pryzmat Boga, Jego miłosierdzia i zawierzenia siebie Bogu do końca.

Czym dla Księdza jest bycie postulatorem w tak ważnym dla wszystkich procesie?
– Muszę namalować ikonę świętego. To malowanie rzeczywistości już istniejącej. Mnisi wschodni, przygotowując się do pisania ikony, zaczynają od modlitwy i postu. Dla mnie osobiście poza wielką radością jest to ogromne wyzwanie. Bo jeśli malować ikonę świętego, to trzeba zacząć od próby uświęcenia samego siebie.

Ks. prałat Sławomir Oder
jest postulatorem procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II. Ma 44 lata i jest doktorem obojga praw. Jest księdzem diecezji toruńskiej. Od 20 lat przebywa w Rzymie i od 13 pracuje w strukturach wikariatu diecezji rzymskiej. Obecnie pełni funkcję przewodniczącego Trybunału Apelacyjnego Wikariatu Rzymu, jest też rektorem kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Rzymie. W przeszłości był już postulatorem w procesie beatyfikacyjnym bł. ks. Stefana W. Frelichowskiego. Obecnie jest także postulatorem w sprawach sług Bożych matki Elżbiety Róży Czackiej i ks. Władysława Korniłowicza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.