Potrzeba tylko Jednego (cz.2)

ks. Jerzy Szymik, teolog, poeta, profesor Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego

|

GN 35/2010

publikacja 01.09.2010 22:46

Z rzeczy świata tego, zostaną tylko dwie, Dwie tylko: poezja i dobroć... i więcej nic... C. K. Norwid

Potrzeba tylko Jednego (cz.2) flickr/minamie


* * *
Uprzywilejowanym miejscem refleksji nad kwestią pierwszeństwa Boga jest dla Papieża scena kuszenia Jezusa na pustyni.
„Diabeł może w nas wejść, jeżeli w naszym życiu Bóg staje się czymś drugorzędnym” – uczy. Poznać go najlepiej po tym, że „daje człowiekowi wszystkie dobra tego świata, ale przysłania mu Boga” i tym samym człowieka łudzi i okłamuje. „Kłamstwo diabła jest niebezpieczne, ponieważ upodabnia się niewiarygodnie do prawdy, podnosi do rangi absolutu aspekt prawdy najbardziej rzucający się w oczy”, czego skutkiem jest brak zbawienia. Tymczasem „sam Bóg wystarczy” – to brzmi jak echo Psałterza i poezji świętej Teresy z Avila, Dios solo basta…

Śmiertelne niebezpieczeństwo perwersyjnego kłamstwa diabła polega na tym, że Antychryst bywa „niewiarygodnie podobny” do Chrystusa… Ratzinger: „Antychryst wierzy w Boga… ale w głębi swojej duszy stawiał przed nim siebie” – zdetronizować Boga, zepchnąć z pierwszego miejsca rzeczywistości i życia, odrzucić Boga jako Boga, sformatować go do rozmiarów „domowych bóstw”, do bożka usłużnego, spełniającego nasze zachcianki, do „jednej z ważnych rzeczy w życiu”. Czyli pozbawić Boga Jedyności, Absolutu, Prymatu: Tym, co decydujące, najważniejsze, jest prymat Boga. Sednem wszystkich pokus jest odsunięcie na bok Boga, który pośród różnych ważnych spraw naszego życia okazuje się kwestią drugorzędną. Uznanie siebie samego, własnych potrzeb i chwilowych pragnień za ważniejsze od Niego – to jest właśnie pokusa, która zawsze nam zagraża, wówczas bowiem odmawiamy Bogu należnego Mu miejsca, a naszym Bogiem czynimy siebie lub zagrażające nam moce.

Dlatego też każde odparcie i przezwyciężenie szatańskiej pokusy oraz każde prawdziwe nawrócenie polega na przywróceniu tronu Bogu. Nawrócenie jest odkryciem prymatu Boga. Ono oczyszcza życie, przywraca mu uzdrawiający ład, wymiata bowiem całą plejadę idoli i bożków, które wyzwalająca prawda o pierwszeństwie żywego Boga demaskuje jako twory puste, złudne i niszczące. Operi Dei nihil praeponatur (Niczego nie stawiać przed sprawy Boga) – to zdanie świętego Benedykta jest fundamentem nie tylko reguły mniszej, ale zasadą życia każdego człowieka.

* * *
Jak konkretnie Benedykt XVI rozumie „praktyczny charakter wyznawania wiary we wszechmocnego Boga”, widać w kwestii jego nauczania społecznego. Wzorem swoich wielkich poprzedników wyrażał wielokrotnie przekonanie, że kwestii socjalnej i Ewangelii po prostu nie można rozdzielić i podejmował wielokrotnie w homiliach i katechezach, wykładach i przemówieniach (szczególnie często podczas pielgrzymek) trudne problemy społeczne i nauki Kościoła na ich temat. Kwintesencją stała się tu encyklika Caritas in veritate (2009 r.). Oto fragment jej zakończenia:

Bez Boga człowiek nie wie, dokąd zmierza, i nie potrafi nawet zrozumieć tego, kim jest. Wobec olbrzymich problemów rozwoju narodów, które niemal zmuszają nas do zniechęcenia i rezygnacji, przychodzi nam z pomocą słowo Pana Jezusa Chrystusa, który uświadamia nam: »Beze Mnie nic nie możecie uczynić« (J 15,5), i dodaje odwagi: »A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata« (Mt 28,20). (…) Dyspozycyjność wobec Boga otwiera na dyspozycyjność wobec braci oraz wobec życia, pojmowanego jako odpowiedzialne i radosne zadanie. I przeciwnie, ideologiczne zamknięcie się na Boga oraz ateizm obojętności, które prowadzą do zapominania o Stwórcy i stwarzają niebezpieczeństwo zapominania również o wartościach ludzkich, jawią się dziś pośród największych przeszkód w rozwoju. Humanizm wykluczający Boga jest humanizmem nieludzkim. Jedynie humanizm otwarty na Absolut może nam przewodzić w propagowaniu i urzeczywistnianiu form życia społecznego i obywatelskiego – w obrębie struktur, instytucji, kultury i etosu – chroniąc nas przed niebezpieczeństwem ulegania zniewoleniu przez przejściowe mody.

„Humanizm nieludzki” nie jest, niestety, wyłącznie pozbawioną logiki frazą – potworkiem, oksymoronem istniejącym jedynie w przestrzeni semantycznej (przesadą tzw. pesymistycznego kaznodziejstwa, jak chcą niektórzy). Humanizm nieludzki – bo bezbożny; ten związek przyczynowo-skutkowy jest dla Benedykta XVI ujawnieniem jego (nieludzkiego humanizmu) mrocznej tajemnicy i zasady rządzącej jego wewnętrzną sprzecznością – pokazał swoje prawdziwe, arcykrwawe oblicze w XX wieku. Ale i dziś zdaje się nie znikać ze sztandarów ideologii poprawiania świata. Prymat Boga, wiara w Boga, który jest Bogiem, Stwórcą i Zbawcą, chroni nasz świat przed – sięgając po metaforę – wysadzeniem go w powietrze, przez bezbożnością i antyludzką nadgorliwością rewolucjonistów, którzy najpierw pozbywają się Boga, by służyć (rzekomo) ludziom, a potem i ludzi, żeby służyć już tylko własnemu obłędowi. Tymczasem człowiek, dla którego Bóg jest Bogiem i z którym to Bogiem utrzymuje on żywy kontakt, taki człowiek „(…) uwolni się wówczas od mniemania, że sam i osobiście musi realizować koniecznie naprawianie świata. W pokorze będzie robił to, co jest dla niego możliwe i w pokorze zawierzy resztę Panu. To Bóg włada światem, nie my” (Deus caritas est). „Tylko Jego miłość daje nam możliwość trwania w umiarkowaniu, dzień po dniu, bez utraty zapału, który daje nadzieja w świecie ze swej natury niedoskonałym” (Spe salvi). Pokora, umiarkowanie, wolność od presji własnej pseudoboskości, ostatecznie prawdziwie skuteczna służba człowiekowi i światu – oto owoce prymatu Boga, zarówno w sferze prywatnej, jak i społecznej.

* * *
Na koniec wiersz-modlitwa Podzięka Janiny Nożownik

Dzięki ci Wielki
żeś mnie powołał do rzeczy małych
nie dając ambicji ponad miarę
że nie zapomniałam
dzieciństwa
że tańczę z wiatrem
płaczę razem z wierzbą
i klękam przed stokrotką

Dzięki ci Dobry
za wolność woli aż do granic grzechu
za to że mam dość siły
by dźwigając krzyż wątpliwości
podawać
białą laskę ślepemu losowi
i że wstydzę się gdy widzę zło

Dzięki ci Wspaniały
za dar zachwytu
nad Kaplicą Sykstyńską
i przydrożną kapliczką
za to że mnie cieszy
pierwszy siwy włos córki
i pierwszy śnieg w zimie
że nie lękam się śnić

Dzięki ci Mądry
za to że choć czasem wydaje mi się
że ciebie nie ma
żyję tak jakbyś był
że równie ważna jest dla mnie
filozofia mędrców jak Forresta Gumpa
że umiem uczyć się od mrówki
i wolę liczyć gwiazdy niż pieniądze

Dzięki ci Sprawiedliwy
żeś mnie stworzył na jedno życie
dość długie bym odróżniała białe od czarnego
i dostrzegała szare
że dałeś mi sekundę
w której powiedziałam „nie”
że zdążyłam napisać wiersz
i że wciąż umieram z miłości

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.