Święci na sprzedaż

Edward Kabiesz

|

GN 35/2010

publikacja 01.09.2010 21:49

Czy „Święty interes” to komedia?. Tylko chwilami.

Święci na sprzedaż Znani z ról świętych Polaków Adam Woronowicz i Piotr Adamczyk zagrali tym razem w komedii Kino Świat

Pomysł był chwytliwy. Obsadzić w głównych rolach aktorów, którzy w swojej karierze zagrali ludzi powszechnie uważanych za świętych. I to zagrali wyśmienicie. Dla wielu widzów ich nazwiska przywołują od razu w pamięci postać filmowego bohatera. Czy grozi im syndrom jednej roli, którego ofiarą padł niejeden aktor? Wielka kariera Adama Woronowicza rozpoczęła się od zagrania tytułowego bohatera w „Popiełuszce” Rafała Wieczyńskiego. Niedawno dał popis swoich wszechstronnych możliwości w „Rewersie”, gdzie brawurowo zagrał pana Józefa, czy w czekającym na premierę „Chrzcie” Marcina Wrony. Piotra Adamczyka pamiętamy przede wszystkim jako Jana Pawła II z filmu Giacomo Battiato. Wydaje się, że dopiero czeka na swoją kolejną godną uwagi rolę filmową, czego nie ułatwia mu z pewnością poziom produkcji, w jakich występuje.

Samochód Karola Wojtyły
Maciej Wojtyszko ma na swoim koncie mnóstwo realizacji teatralnych, telewizyjnych i seriali. Nakręcił także niedoceniony „Ogród Luizy”, utrzymaną w nieco baśniowym klimacie wzruszającą opowieść o miłości. W „Świętym interesie” postanowił zdyskontować popularność obu aktorów i skojarzenia, jakie budzą swoim pojawieniem się na ekranie. Obsadził ich w rolach diametralnie różnych od tych, którymi zwrócili na siebie uwagę.

Aktorski duet zagrał pochodzących z zapadłej wsi braci, którzy postanowili wykorzystać niezwykłą okazję, jaką na ich drodze postawił los. Leszek i Janek spotykają się po długim niewidzeniu w rodzinnej wsi na pogrzebie swojego ojca. Leszek przez lata sprzątał mieszkania w Szwecji. Teraz ma już dość tej pracy. Janka, który nigdy nie odznaczał się zbytnią pracowitością, na domiar złego ścigają gangsterzy. Okazuje się, że nie spłacił hazardowych długów. Jeżeli mieli nadzieję na spadek po ojcu, to początkowo się rozczarowali, bo otrzymują tylko starą, rozwalającą się stodołę.

Ale w tej stodole znajdują samochód, starą warszawę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że według pogłosek jeździł nią Karol Wojtyła, kiedy był jeszcze biskupem. I, co najważniejsze, podobno pojazd ma cudowne, uzdrawiające właściwości. Mieszkańcy wioski nie chcą dopuścić, by warszawa powędrowała gdzieś w świat, jak to planują przedsiębiorczy bracia, którzy zamierzają ją sprzedać w internecie – dla nich nie liczą się sentymenty, to jest po prostu czysty biznes.

Wsi zapyziała
Film Wojtyszki z założenia miał być komedią. I rzeczywiście początek jest niezły. Kapitalna scena rozgrywająca się w Szwecji budzi nadzieje na dobrą, inteligentną zabawę, a z tym w polskim kinie nie jest zbyt dobrze. W filmie znajdziemy jeszcze kilka zabawnych sytuacji, ale im dalej, tym gorzej, a w końcu zaczynamy się zastanawiać, czy naprawdę oglądamy komedię. „Święty interes” to taki gatunkowy miks, trochę inteligentnego humoru, czasem czarnego, ale niewiele, trochę rubasznych gagów czy dowcipów i nagle zmiana nastroju.

Oglądamy sceny jak gdyby z zupełnie innego filmu, miejscami wydaje się, że to pastisz filmów Tarantino. Jednak najpoważniejszym mankamentem jest operowanie utartymi i powtarzanymi w nieskończoność w polskich filmach i serialach schematami dotyczącymi polskiej wsi, zapyziałej i dewocyjnej. Nie wiadomo, czy było to świadomym zamiarem twórcy, ale ostatnia scena z udziałem Piotra Adamczyka wpisuje się, i to w sposób jednoznaczny, w dyskusję o in vitro.

Chociaż film więcej obiecuje, niż niesie, reżyser dotknął w nim ważnego, a jednocześnie delikatnego problemu, jakim jest powszechna komercjalizacja wszelkich wartości. Również wykorzystywania tych związanych bezpośrednio z wiarą i Kościołem. Samochód Karola Wojtyły, będący obiektem gorączkowej działalności braci i całej wioski, w realnym świecie może okazać się np. kolejnym kiczem filmowym czy obrazem powstałym wyłącznie z chęci zysku i wykorzystania sprzyjającej koniunktury. A takich było już niemało.

Święty interes,
reż. Maciej Wojtyszko,
wyk.: Piotr Adamczyk,
Adam Woronowicz, Patricia Kazadi, Anna Opatowska, Maria Winiarska; Polska 2010.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.