Nie można się poddać

GN 6/2023

publikacja 09.02.2023 00:00

ks. Rafał Główczyński SDS – prowadzi popularne kanały na YouTube i TikToku „Ksiądz z osiedla”, od sześciu lat uczy religii w szkole

Młodzież ucieka z katechezy z wielu powodów. Część nie chodzi, bo im się po prostu nie chce. Dla części wypisanie z religii jest formą wyrażania braku akceptacji dla pewnych działań Kościoła. Dla niektórych młodych program nauczania jest nieatrakcyjny, a dla innych jest to związane z wiarą czy raczej jej brakiem. Bez względu na powód odejścia warto o młodzież na religii powalczyć. Młodzi mają wokół siebie mnóstwo ludzi, którzy twierdzą, że wiedzą, co jest dla nich dobre. Rozmaici trenerzy, specjaliści, gwiazdy internetu podpowiadają, jak żyć, jak się dorobić, jak być szczęśliwym. To wszystko może być pomocne, ale bez Boga zawsze będzie czegoś brakowało. Chcąc szczęścia młodych, musimy starać się przyciągać ich do Boga.

Co zrobić, żeby zostali? Trzeba z lekcji religii zrobić coś więcej niż tylko lekcję, na której się... mówi. Z moich doświadczeń wynika, że żeby coś młodym powiedzieć, trzeba ich najpierw wysłuchać. Zapytać, co u nich słychać, co myślą o lekcjach, co się tu powinno robić, jakie tematy poruszać. I trzeba być elastycznym. Ważne też, żeby się nie bać poruszać tematów, które ich rzeczywiście dotyczą. Pojawi się jakiś problem, głośny i trudny temat? To nie udawajmy, że nic się nie stało, tylko o tym w otwarty sposób rozmawiajmy, dyskutujmy. Ważne są też budowanie więzi i próby wspólnego robienia czegoś dobrego, np. jakiejś zbiórki żywności, akcji dobroczynnej.

Oczywiście to wszystko nie zagwarantuje, że na lekcje będą chodzić wszyscy uczniowie. Ważne jednak, żebyśmy zrobili tyle, ile jesteśmy w stanie; byśmy mogli ze spokojem powiedzieć: próbowałem. Powodzenia dla wszystkich katechetów! •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.