Wyprawa na wewnętrzną górę

ks. Robert Skrzypczak

|

GN 6/2023 Otwarte

W IV wieku ogromną popularnością wśród chrześcijan cieszył się św. Antoni który pisał – mając na myśli własne doświadczenie – że „ci, którzy zbliżyli się do łask i zostali pouczeni przez Ducha Świętego, otrzymali nową duchową naturę”.

Wyprawa na wewnętrzną górę

Mt 5, 17-37

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni.

Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim. Bo powiadam wam: Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj.

Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza.

Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła.

Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa.

Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: „Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi”. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie – ani na niebo, bo jest tronem Boga; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nawet jednego włosa nie możesz uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi».

Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl

Przestali być „cieleśni”, a stali się „duchowi”. Ich życie odpowiadało statusowi synów i córek Bożych i nie pozwalali się zbrukać życiem cielesnym. Ich sposób życia nazywano „przebóstwionym”. Widać w nich było działającego Chrystusa, Jego zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. Wcześniej, podczas krwawych prześladowań, potęgę Chrystusa żyjącego w jakimś chrześcijaninie można było dostrzec w jego gotowości do męczeństwa. Odkąd nastał pokój i zaprzestano zewnętrznej wrogości wobec wyznawców Chrystusa, Jego działanie w ludziach zaczęło się przejawiać w zamieszkaniu na pustyni. Pustynia kojarzy się z walką o przetrwanie, z cierpieniem, a przede wszystkim wstąpieniem na teren supremacji demonów. Wnet dostrzeżono, że pustynia dla miłośników Jezusowego Kazania na Górze staje się czymś w rodzaju wstępowania wraz ze Zbawicielem na taką „wewnętrzną górę”. A tam, na górze, Jezus powiedział: „Nie przyszedłem znieść Prawa, ale wypełnić”. Będzie je wypełniać w duszach swych wyznawców. Jego mocą będą mogli wspiąć się na górę zwycięstwa nad grzechem ci, którzy będą kuszeni, by „gniewać się na swego brata”, „patrzeć pożądliwie na kobietę” albo też „fałszywie przysięgać”.

Antoni przechodził na pustyni przez starcia z własną furią, spadały na niego nieludzkie pokusy, by cudzołożyć i żyć lubieżnie, korciło go, by żyć obłudnie i nieszczerze wobec innych i samego siebie. W tych miejscach doznawał wsparcia ze strony swego Pana, który ratował go z niemocy i bezsilności względem grzechu. Nie była to radosna wędrówka wysokogórska na Bożym wspomaganiu, a raczej ciężka wspinaczka, podczas której Antoni najpierw z całych sił musiał z sobą walczyć, by w odpowiednim momencie przyszła odsiecz od Boga. Pewnego razu, po całonocnej walce z demonami, własnym lękiem i potwornymi myślami, leżał wyczerpany. Gdy się ocknął, ujrzał przy sobie Chrystusa. „Gdzie byłeś? Czemu nie przyszedłeś mi z pomocą od razu, gdy Cię wzywałem?” – zapytał z wyrzutem. „Byłem tutaj, przy tobie”. „To dlaczego mnie nie wybawiłeś?” „Bo chciałem zobaczyć, jak walczysz”. Dla wszystkich życie Antoniego było ilustracją tego, co mówił św. Paweł: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus” (Ga 2,20). „Trzeba, by zwycięstwo Boga stało się zarazem zwycięstwem człowieka” – wyjaśniał Louis Bouyer. Trzeba jedynie pozwalać Chrystusowi zwyciężać w sobie grzech. Tak spełni się w nas obietnica Kazania na Górze. Prawo powstrzymuje człowieka przed złem od zewnątrz. Gdy zawodzi, człowiek spada w moralną przepaść. Czemu ludzie się rozwodzą ze sobą? Bo mogą. Czemu się zabijają? Bo prawo wojenne, aborcyjne i eutanazyjne na to pozwala. Tylko Chrystus może nas uwolnić od naporu grzechu. Tylko On może go definitywnie zniszczyć. I pociągnąć nas za sobą na „wewnętrzna górę”, na której Duch Święty wpisuje nam w serce Boże przykazania w ich najgłębszym rozumieniu. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.