By trafić na góralską kolędę do Golców, nie trzeba już jechać do zasypanej śniegiem Milówki. Wystarczy włączyć DVD.
Usłyszymy łokarynki, fujarecki, dudy i basy (Golec Orkiestra, Live, Kolędy i pastorałki 2009) fot. Materiały prasowe
Dziś się Dziecię narodziło/Hymny grają mu janieli / Coby łodtąd dobrze było / Niechze kazdy się weseli – recytują Golce jak z nut. W grudniu 2008 r. w ślicznym barokowym drewnianym kościele Matki Boskiej Bolesnej w Mariańskim Porzeczu zespół Golec uOrkiestra zagrał koncert kolęd i pastorałek. Barwny, porywający występ transmitował wówczas kanał religia.tv.
Po roku na rynek trafiła płyta z zapisem tamtego wy-darzenia. To jednocześnie pierwsze DVD w karierze braci Golców. Krążek trafił na sklepowe półki dzięki współpracy kapeli z telewizją nowej generacji „n”.
Prócz tradycyjnych kolęd, które większość Polaków wyssała z mlekiem matki, usłyszymy śpiewane w drewnianych góralskich chatach „Idymy z muzyckom”, słynne „Oj, Maluśki, Maluśki” czy „Winszowania”, które młodzi chłopcy składają w czasie kolędowania po domach w Milówce.
Kolędy Golców przypominają czasem rozpędzone utwory rodem z bałkańskich filmów Kusturicy czy nagrania słynnego serbskiego festiwalu Guca. Usłyszymy „łokarynki, fujarecki, basy”, przejmujący, wywołujący ciarki na plecach dźwięk dud, trąbity i najbardziej góralski instrument na „sz” – szksypcze. Na krążku znajdziemy też bonus – film o kolędowaniu braci z mamą. Jednym słowem: „Nie-ziemskie granie dla Ciebie, Panie”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.