Dzieci lubią misie

Poleca - Marcin Jakimowicz

|

GN 50/2009

publikacja 12.12.2009 21:53

Czarny nosek był ulubionym niedźwiadkiem maluchów nad Wisłą na długo przed Misiem Uszatkiem, Coralgolem i innymi kudłaczami. Teraz powraca. Razem z Czerwonym Kapturkiem, Małą Syrenką i Calineczką.

Dzieci lubią misie Czarny Nosek (z lewej) z książki Janiny Porazińskiej był ulubionym misiem małych Polakow (Michał Żebrowski Baśnie, Universal 2009)

Miś został wypatrzony przez małą Małgosię na wystawie sklepu przy rozpędzonej warszawskiej ulicy. Pluszak przeżywał nieprawdopodobne przygody, które śledziły z wypiekami na twarzy dwa pokolenia małych Polaków. Fragmenty tej poruszającej książeczki przypomina Polskie Radio w swym dziecięcym cyklu. Odkurza i przypomina bajki, opowiadania, wierszyki, kołysanki i wyliczanki Janiny Porazińskiej. Najstarsze nagrania pochodzą z 1953 roku, najnowsze sprzed 10 lat. Na krążku usłyszymy też kilka skocznych piosenek: „My jesteśmy krasnoludki”, „Dorotkę” czy „Na Wojtusia z popielnika”.

Kolejna, piąta już część kolekcji Polskie Radio Dzieciom zawiera dwa słuchowiska z muzyką Jerzego Wasowskiego: „Czerwonego Kapturka” Charlesa Perraulta oraz „O tym, jak krawiec Pan Niteczka królem został” Kornela Makuszyńskiego. W adaptacjach wzięli udział znakomici aktorzy: Irena Kwiatkowska, Wojciech Pokora, Andrzej Szczepkowski i Wieńczysław Gliński. Na szóstej płytce serii znajdziemy: „Śpiącą królewnę” Charlesa Perraulta oraz „Imbryczek” i „Różowy balonik” Hanny Januszewskiej. Tym słuchowiskom towarzyszy również muzyka założyciela Kabaretu Starszych Panów. Usłyszymy głosy Kazimierza Rudzkiego, Macieja Englerta, Ireny Kwiatkowskiej i Damiana Damięckiego oraz wielu innych świetnych aktorów.

Jednocześnie na półki sklepowe trafiła też płyta z innej bajki. To znaczy, przepraszam: bajki z innej płyty: Michał Żebrowski czyta na trzech krążkach Baśnie Andersena. Opowiada na dobranoc m.in. „Małą Syrenkę”, „Calineczkę”, „Ołowianego żołnierzyka”, „Pasterkę i kominiarczyka” i „Dzikie łabędzie”. Opowieściom tym towarzyszy znakomita muzyka Janusza Strobla.

Czy muzyczne słuchowiska mają szansę przebić się przez stertę płyt DVD i PlayStation? Jasne! Słuchanie bajek nieprawdopodobnie rozwija dziecięcą wyobraźnię. A poza tym aktorzy czytający bajki pozwalają zmęczonym rodzicom troszkę odsapnąć. I, co najważniejsze, nie czytają ich beznamiętnym głosem, przy którym dzieci zasypiają, nie dowiadując się, co wyrośnie z brzydkiego kaczątka i kto obudzi śpiącą królewnę. Te krążki różnią się diametralnie od plastikowych podróbek, które możemy dziś kupić na kilogramy w supermarketach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.