Janosik - reaktywacja

Edward Kabiesz

|

GN 37/2009

publikacja 14.09.2009 11:37

Wydawało się, że siódma filmowa wersja opowieści o Janosiku skończy się klapą. Słowacy nie dali rady. Uratowali ich Polacy.

Janosik - reaktywacja Janosik w efektownym starciu z francuskim dandysem fot. syrena film

Słowacy rozpoczęli zdjęcia do filmu w 2002 roku, ale po nakręceniu 40 procent zdjęć zabrakło im środków na resztę. Dopiero sześć lat później Agnieszka Holland z córką Katarzyną Adamik mogły dokończyć produkcję.

Janosik – reaktywacja
Tym razem Janosika uratowali więc Polacy. Nie chciał tego zrobić Ondraszek, inny legendarny zbójnik, bohater zapomnianej już powieści Gustawa Morcinka. Uświadomiony klasowo uważał, że Janosik jest „pańskim” zbójnikiem. O znaczeniu postaci Juraja Janosika dla Słowaków świadczy fakt, że był bohaterem pierwszego w tym kraju pełnometrażowego filmu, jaki, dzięki wsparciu finansowemu z USA, został tam nakręcony. W Czechosłowacji powstały jeszcze trzy kolejne pełnometrażowe filmy o Janosiku, w tym jeden animowany. Najgłośniejszy z nich wszedł na ekrany w roku 1963. Dwuczęściowy, epicki obraz Palo Bielika cieszył się olbrzymim powodzeniem. Janosik był w nim, zgodnie z socjalistyczną ideologią, świadomym bojownikiem o prawa krzywdzonego ludu. Sam reżyser Palo Bielik, jeszcze jako amator, wystąpił w roli Janosika w innej ekranizacji przygód zbójnika, nakręconej w 1935 roku przez Martina Friča.

Zbójnicki los
Legenda o dobrym zbójniku przetrwała wieki, chociaż naprawdę jego zbójecka kariera trwała tylko niecałe dwa lata. Kiedy 18 marca 1713 roku został stracony po krótkim procesie w Liptowskim Mikulaszu, miał tylko 25 lat. Juraj Janosik urodził się w 1668 roku w rodzinie zamożnych gospodarzy w Trchovej na Słowacji, należącej w owym czasie do Królestwa Węgier. Wiadomo, że jako osiemnastolatek wziął udział w powstaniu Rakoczego przeciw Habsburgom, a około 1708 roku wrócił do rodzinnej wsi. Później, już jako żołnierz armii cesarskiej, stacjonował na zamku w Byczy, gdzie więziono m.in. schwytanych rozbójników. Tam prawdopodobnie pomógł uciec z lochu Tomaszowi Uhorczykowi, doświadczonemu hersztowi działającej od lat zbójnickiej kompanii. Z wojska wykupił go ojciec. Janosika jednak niezbyt interesowało spokojne życie. Uhorczyk, który postanowił porzucić zbójeckie rzemiosło i pod nowym nazwiskiem rozpocząć nowe życie, zaproponował mu objęcie przywództwa nad bandą. Janosik się zgodził. Skończył na haku powieszony za żebro.

Janosik zdemitologizowany
Podtytuł filmu sugeruje, że w odróżnieniu od wcześniejszych, dzieło Holland i Adamik przedstawi prawdziwą historię działalności zbójnika. I rzeczywiście. Film nie heroizuje bohatera. Właściwie wszystkie przedstawione w nim fakty związane z przestępczą działalnością jego kompanii wzięte zostały z tego, co wiemy z akt sądowych. Tyle że są trochę podkoloryzowane. Nie były to jakieś liczne ani spektakularne wyczyny. A to napad na kupca i zagarnięcie sukna, a to obrabowanie podróżnych jadących karetą górskim szlakiem czy ukaranie okrutnego sędziego. Zawiodą się wszyscy, którzy oczekiwali dynamicznego kina akcji w kostiumach z epoki, chociaż znajdziemy tu kilka znakomicie zmontowanych scen walki, a nawet pojedynek nawiązujący do tego z „Rob Roya”, choć nie tak efektowny. Zresztą uważny widz dostrzeże, że reżyserki pełną garścią czerpią z dokonań filmu osadzonego w historycznym kostiumie. Sięgnęły nawet do „Spartakusa” Stanleya Kubricka.

Zamiarem reżyserek była jednak raczej próba zgłębienia psychologicznej sylwetki bohatera filmu i tego, jak rodzi się legenda. Oczywiście nie mogło to nie wpłynąć na dramaturgię filmu, bo, jak się okazało, trudno pogodzić konwencję z ambitną próbą oddania psychologicznej prawdy o przedstawianych na ekranie postaciach. Szczególnie Janosika w znakomitej, niejednoznacznej interpretacji Václava Jiráčka. Wydaje się też, że niektóre wątki, jak np. opętanej złem Margety, z powodzeniem dla zwartości filmu można byłoby sobie darować. Autorkom filmu przyświecała chęć wiernego oddania ducha epoki i jej mrocznego okrucieństwa. Poszły w tym kierunku bardzo daleko. Realizm, a właściwie naturalizm, z jakim przedstawiają na ekranie egzekwowanie obowiązującego wówczas prawa, może wywołać u widza szok. Ogromnym atutem filmu są natomiast znakomite plenery i kapitalne zdjęcia Martina Štrby, na poziomie rzadko w polskim kinie oglądanym.

Janosik. Prawdziwa historia, reż. Agnieszka Holland, Kasia Adamik, wyk.: Václav Jiráček, Ivan Martinka, Michał Żebrowski, Maja Ostaszewska, Sarah Zoe Canner, Danuta Szaflarska, Pol-ska/Słowacja/Czechy/Węgry 2009

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.