Wyznania feministki

Książki - poleca tj

|

GN 20/2009

publikacja 16.05.2009 15:07

Lorraine V. Murray, Byłam feministką, Duc In Altum, Warszawa 2009 s. 206

Lorraine V. Murray, Byłam feministką, Duc In Altum, Warszawa 2009 s. 206 Lorraine V. Murray, Byłam feministką, Duc In Altum, Warszawa 2009 s. 206

Uwaga: ta książka jest niebezpieczna. Niektóre feministki wpadną przez nią we wściekłość, a część ateistów pogrąży się w czarnych myślach – tak Lorraine V. Murray zaczyna swoją opowieść zatytułowaną Byłam feministką. Pomyślałem sobie, że to przesadna autoreklama. A jednak myliłem się. Przeczytałem tę książkę z dużym zaciekawieniem. To prawdziwa ludzka historia, opowiedziana prosto i szczerze.

Autorka, jak każdy neofita, ma zacięcie apologetyczne, ale nigdzie nie wyczułem w niej fałszywie brzmiącej propagandowej nuty. Książka przypomina nieco klimatem „Wyznania” św. Augustyna. Oczywiście inne okoliczności, inna sceneria, ale dramat w gruncie rzeczy ten sam: człowiek zagubiony w grzechu i Bóg, który wyciąga go z dna.

Autorka jest reprezentantką pokolenia lat 60. Jako studentka była hipiską, żyjącą w świecie „wolnej miłości” i narkotyków. Zrobiła doktorat z filozofii, w którym broniła ideologii feministycznej. Toczyła prywatną walkę z Bogiem. Dokonała aborcji. Po latach odnalazła zagubioną w dzieciństwie wiarę katolicką. Zmienia swoje życie i poglądy. Jej opowieść jest dedykowana tym, którzy wykopali wokół siebie podobną przepaść. Lorraine przekonuje, że zawsze jest droga ucieczki z tej sytuacji. Wie, co mówi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.