Nie żyje Anna Czerwińska, jedna z najwybitniejszych polskich himalaistek

Wojciech Teister

publikacja 31.01.2023 12:52

Zdobywczyni sześciu ośmiotysięczników zmarła w wieku 73 lat. Była jedną z najbardziej wyrazistych postaci w historii polskiego himalaizmu.

Nie żyje Anna Czerwińska, jedna z najwybitniejszych polskich himalaistek Anna Czerwińska. Ralf Lotys / CC-A 4.0

Informację o śmierci Anny Czerwińskiej przekazała Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki. Wybitna himalaistka zmarła w wieku 73 lat.

Czerwińska była jedną z najbardziej wyrazistych postaci w historii polskiego himalaizmu. Urodzona w 1949 r. w Warszawie zetknęła się ze wspinaczką w wieku 20 lat - w 1969 r. Od tego czasu wspinanie i góry były nieustannie obecne w jej życiu, tak bardzo, że dla tej miłości porzuciła swój zawód - była doktorem farmacji. Przez lata eksplorowała góry głównie w zespołach kobiecych, będąc jedną z pionierek kobiecego himalaizmu. Wielokrotnie uczestniczyła w ekspedycjach z takimi himalaistkami jak Wanda Rutkiewicz czy Krystyna Palmowska. Po tragicznym dla polskiego himalaizmu roku 1989 na kilka lat porzuciła góry najwyższe, by wrócić w Himalaje w 1997 r. W 2000 r. jako druga Polka (po Wandzie Rutkiewicz) stanęła na szczycie Mt. Everestu. 

Stanęła na głównych wierzchołkach sześciu ośmiotysięczników: Nanga Parbat, Mount Everest, Lhotse, Czo Oju, Gaszerbrum II, Makalu. Na dwóch kolejnych (Broad Peak, Sziszapangma) zdobyła wierzchołki boczne. Nie udało się jej zdobyć szczytu, którego pragnęła najmocniej - K2 - w 1986 r. wraz z Krystyną Palmowską i Januszem Majerem dotarła tam do wysokości 8200 m. (drogą Magic Line). W 2018 r., na antenie RMF-FM tak mówiła o K2:

Nie spotkałam na swojej drodze życia mężczyzny, który byłby wspanialszy niż K2Każda góra ma jakiś swój urok, ale K2 jest takim monolitycznym, olbrzymim urwiskiem. Po prostu powala. Jeżeli człowiek raz spojrzy na tę górę, to jej nie zapomni. Z niczym się tego nie da pomylić

/Anna Czerwińska, Popołudniowa Rozmowa RMF FM, 2018 r./

Słynęła z tego, że miała odwagę mówić, co myśli i nie bała się trudnych tematów. Po tragedii na Broad Peaku z 2013 r., w której zginęli Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski, była jedną z osób, które podpisały się pod krytycznym raportem Polskiego Związku Alpinizmu na temat ekspedycji. W raporcie negatywnie oceniono m.in. postawę Adama Bieleckiego:
"W pełni świadome zignorowanie przez Bieleckiego i Małka zasady kontaktu wzrokowego lub radiowego z resztą zespołu, uznajemy za fundamentalny błąd i złamanie podstawowej zasady etyki alpinistycznej. Należy podkreślić, że zasada utrzymywania kontaktu wzrokowego była wyraźnie definiowana w PHZ jako obowiązująca" - czytamy w raporcie, który prócz Czerwińskiej podpisali Piotr Pustelnik (obecnie szef PZA), Bogdan Jankowski, Michał Kochańczyk i Roman Mazik. 
Więcej czytaj tutaj: Raport po tragedii na Broad Peak krytyczny wobec postawy himalaistów