Prymas z Włocławka

Andrzej Grajewski

|

GN 02/2009

publikacja 11.01.2009 20:14

Ks. Wyszyńskiemu biskup zakazał głoszenia kazań, gdyż oskarżano go o szerzenie propagandy komunistycznej.

Prymas z Włocławka Ks. prof. Stefan Wyszyński jako wykładowca Seminarium Duchownego we Włocławku. fot. EAST NEWS/LASKI DIFFUSION

Te, i wiele innych, nieznanych faktów, opisuje ks. prof. Piotr Nitecki z Wrocławia, który właśnie wydał studium poświęcone młodości ks. Stefana Wyszyńskiego pt. „Włocławskie dzieje ks. Stefana Wyszyńskiego 1917–1946” (Wydawnictwo Soli Deo). Na podstawie bardzo szerokiej kwerendy archiwalnej, obejmującej m.in. nieznane dotąd dokumenty z archiwum KUL, IPN, Instytutu Prymasowskiego, Diecezji Włocławskiej oraz Archiwum Prymasa Polski w Gnieźnie, ks. Nitecki opisał szczegółowo młodość oraz pierwsze lata kapłaństwa, pracy naukowej i społecznej przyszłego prymasa.

W kręgu różnych doświadczeń
Ks. Nitecki stara się szczegółowo opisać ludzi i środowiska, które miały wpływ na rozwój duchowości ks. Wyszyńskiego. Zaczyna od środowiska rodzinnego, niezamożnej rodziny wiejskiego organisty. Szczegółowo opisuje także jego pobyt w niższym i wyższym seminarium duchownym we Włocławku oraz zmaganie się z ciężką chorobą, która nieomal wykluczyła go ze stanu kapłańskiego. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się jego dalsze losy, gdyby na swej drodze życiowej nie spotkał mądrego biskupa Stanisława Zdzitowieckiego, który zdecydował się udzielić mu święceń kapłańskich mimo jego złego zdrowia, a później mądrze pokierował go do pracy naukowej. Ks. Nitecki wiele uwagi poświęca także opisowi rocznej podróży studyjnej ks. Wyszyńskiego po Zachodzie, gdzie zapoznał się z katolicką nauką społeczną, ale także zobaczył, jak wielkie są możliwości społecznego działania Kościoła.

Stanowiło to uzupełnienie jego wcześniejszych przemyśleń z okresu studiów na KUL, gdzie jego mistrzem był ks. prof. Antoni Szymański. Z tego doświadczenia wyrastało przekonanie ks. Wyszyńskiego o potrzebie organizacji środowisk katolickich oraz późniejsze wsparcie dla Akcji Katolickiej. Jednocześnie wielką wagę przykładał on nie tylko do rozbudowy form organizacyjnych, ale także pogłębienia duchowości laikatu. Na tym polu mistrzem dla niego był sługa Boży ks. Władysław Korniłowicz oraz środowisko Lasek i Stowarzyszenie Katolickiej Młodzieży Akademickiej „Odrodzenie”. Praca formacyjna wśród inteligencji zawsze była w centrum uwagi ks. Wyszyńskiego. Zarówno wtedy, gdy pisał swe prorocze teksty, w których przewidywał, że inteligencja może najszybciej ulec ideologii komunistycznej, jak również gdy uczestniczył w spotkaniach „Odrodzenia” na Jasnej Górze i marzył o formowaniu prężnych środowisk katolickich. Przejmujący jest także opis wojennej tułaczki ks. Wyszyńskiego, którą ks. Nitecki stara się drobiazgowo odtworzyć. Powszechnie znany jest fakt posługi ks. Wyszyńskiego jako kapelana AK w szpitalu polowym w Laskach. Mniej znany jest epizod z Zakopanego, kiedy w październiku 1941 r. kapłan został aresztowany i przez kilka godzin był przesłuchiwany w katowni gestapo w willi „Palace”.

Czerwony ksiądz
Ks. Nitecki wiele uwagi poświęcił opisaniu społecznej aktywności ks. Wyszyńskiego. Trzeba dodać, że był on jednym z najlepiej wykształconych w Polsce księży w zakresie katolickiej nauki społecznej. Bardzo wcześnie potrafił również trafnie odczytać zagrożenie komunizmu dla polskiej państwowości oraz dla Kościoła. Ks. Wyszyński zdawał sobie sprawę, że sojusz Kościoła z fabrykantami, ziemiaństwem i zaniechanie obrony warstw najuboższych przyniosą skutki fatalne.

Na łamach lokalnej prasy oraz „Ateneum Kapłańskiego” wzywał do reform społecznych. Sam z wielką ofiarnością angażował się w działalność chrześcijańskich związków zawodowych. Miał opinie radykała, a nawet komunisty. Skargi do kurii wędrowały na niego zarówno ze środowiska przemysłowców, jak i ziemiaństwa. Sprawa była na tyle poważna, że biskup włocławski Karol Radoński zakazał mu na pewien czas głoszenia wykładów, a nawet kazań na tematy społeczne. Jednak jego działalność została dostrzeżona poza Włocławkiem.

W czasie jednej z wizyt w tym mieście prymas August Hlond miał okazję wysłuchać wykładu ks. prof. Wyszyńskiego na tematy społeczne. Mówca zrobił na nim wielkie wrażenie i wkrótce po tym kard. Hlond zaproponował mu udział w pracach Rady Społecznej przy Prymasie Polski. Z całą pewnością nie było w Polsce duchownego lepiej pod względem intelektualnym przygotowanego do stawienia czoła komunizmowi niż profesor z seminarium we Włocławku, który był jednym z najlepszych sowietologów tamtej epoki.

Nadchodzące czasy miały zweryfikować słuszność wielu głoszonych przez niego tez i ocen. Rozpoznał to dobrze prymas Hlond i w 1946 r. zaproponował kandydaturę ks. Wyszyńskiego Piusowi XII na wakujące stanowisko biskupa lubelskiego, a na łożu śmierci wskazał go na swego następcę.

Ks. Nitecki napisał ważną książkę, która powinna być lekturą obowiązkową dla wszystkich interesujących się osobą Prymasa Tysiąclecia, a także najnowszymi dziejami Kościoła w Polsce.

Ks. Piotr Nitecki, Włocławskie dzieje ks. Stefana Wyszyńskiego 1917–1946”, Wydawnictwo Soli Deo 2008.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.