Wierzę w Boga niektóre rzeczy mogącego

Marcin Jakimowicz

Nawet jeśli asystencja Ducha Świętego wyjątkowo opuściła ostatnie konklawe, a pandemia była plandemią, to chyba nad wszystkim czuwa Ten, który jest wszechmocny? 

Wierzę w Boga niektóre rzeczy mogącego

Jednego nie rozumiem. Nawet jeśli, jak chce część komentatorów, to „nie ten pontyfikat”, a asystencja Ducha Świętego wyjątkowo opuściła ostatnie konklawe, to chyba nad wszystkim czuwa Ten, który jest wszechmocny? A może ta rzeczywistość wymknęła Mu się spod kontroli?

Nawet jeśli, jak chce część komentatorów, „pandemia była plandemią”, a szczepionki formą śmiercionośnego wykoszenia części społeczeństwa, to przecież chyba nadal obowiązują słowa Ewangelii: „Cokolwiek by zatrutego zjedli, nie będzie im szkodzić”, a nad wszystkim czuwa Ten, który jest wszechmocny? A może to kolejna rzeczywistość, która wymknęła się Mu spod kontroli?

Nawet jeśli, jak ogłaszają niektórzy internetowi „Jeźdźcy Apokalipsy”, jesteśmy wplątani po uszy w potężną tajemną spiskową teorię dziejów, to chyba…

Zdumiewa mnie to, jak często akcentujemy w dyskusjach (zwłaszcza o Kościele)  jedynie czynnik ludzki, zapominając o tym, że nasz Bóg, który przedstawia się imieniem „Jestem” jest Tym, który przemienia przekleństwo w błogosławieństwo, wyprowadza światło z ciemności i kosmos z chaosu. Może uczciwie byłoby wyznawać w Credo: „Wierzę w Boga niektóre-rzeczy-mogącego lub niewiele-mogącego?”.

Co ciekawe, wspomniane wyżej tematy podnoszą w dyskusjach często ci, którzy powołują się na znajomość historii Kościoła, w której Bóg wielokrotnie wyprowadzał go z ogromnego duchowego bagna, letargu, grzechu, zbudzał świętych mężów, którzy słyszeli „odbuduj mój Kościół” i potwierdzał prawdziwość obietnicy, że gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska. Słowa te nie straciły daty ważności.