Ewangelia - radosna nowina smutno głoszona, WAM 2008
Ewangelia - radosna nowina smutno głoszona, WAM 2008
Nie wypada nam się nie cieszyć. Przecież Jezus zmartwychwstał. Powinniśmy być szczęśliwi – taki przekaz wyssaliśmy z mlekiem matki. I chodzimy z przyklejonymi uśmieszkami. Alleluja i do przodu! Jak długo można tak udawać? Co zrobić, by szczera radość zastąpiła szczerzenie zębów?
Jezuita o. Wojciech Ziółek często odwiedza z rekolekcjami zakony żeńskie. Robi wówczas mały test. Podaje siostrom kartkę z prośbą o uzupełnienie zdania: „W moim zgromadzeniu zakonnym jestem…”. Najczęściej dostaje odpowiedź: szczęśliwa. Później okazuje się, że nie wszystkie mniszki tryskają szczęściem, ale przecież nie wypada się nie cieszyć! – A przecież mogły napisać: W moim zgromadzeniu zakonnym jestem od 12 lat. Albo „jestem przełożoną” – uśmiecha się jezuita.
Słuchając jego wykładu, publiczność zgromadzona na sesji Usta pełne śmiechu co chwilę wybucha śmiechem. Mocne słowa prelegenta obnażają religij ną obłudę. Pokazują, że o zmartwychwstaniu mogą wiarygodnie opowiadać jedynie ci, którzy doświadczyli śmierci. Czy Ewangelia jest nadal głoszona z radością i entuzjazmem? Czy o Bogu można mówić, mając „usta pełne śmiechu”, jak czytamy w Psalmie 126? Na pytania odpowiadają na dwóch płytach mp3: o. Amadeo Cencini, ks. Marek Dziewiecki, s. Małgorzata Chmielewska, o. Wojciech Ziółek i Jan Ćwierz.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.