Relacja człowieka z zasadami

Andrzej Grajewski

|

GN 46/2008

publikacja 16.11.2008 22:52

W swej książce Marek Jurek stawia pytania o sens zaangażowania katolików w życie publiczne oraz o wartości w polityce.

Relacja człowieka z zasadami

Książka „Dysydent w państwie Popis” składa się z trzech części: obszernej rozmowy, wywiadu, który z byłym marszałkiem Sejmu RP przeprowadzili dwaj nasi redakcyjni koledzy Franciszek i Przemysław Kucharczakowie, dziennika, który autor prowadził, gdy był marszałkiem Sejmu, oraz zapisów z jego politycznego bloga. Przystępowałem do lektury książki przekonany, że poświęcona jest głównie polityce. Ale tak nie jest. Jest to przede wszystkim zajmująca opowieść o pewnej formacji polskiego katolicyzmu oraz świadectwo polityka, podkreślającego swe religijne inspiracje. Na szczęście nie ma w niej nic z kombatanctwa, czy wylewania żalów na wczorajszych przyjaciół politycznych, choć bohater opowieści nie stroni także od ocen.

Jeden z pokolenia
Jego opowieść to także fragment dziejów PRL, widzianych z perspektywy Gorzowa Wielkopolskiego. To zresztą niezwykłe, jak ludzie z polskiej prowincji potrafili przebić się do wielkiej polityki i zająć w niej ważne miejsce. Kariery Marka Jurka czy Kazimierza Marcinkiewicza, pozostając na gruncie gorzowskim, mogą być tego najlepszym przykładem. Jednocześnie jest to biografia pokolenia, które w drugiej połowie lat 70. tworzyło struktury opozycji, później „Solidarności”, a w stanie wojennym kontynuowało działalność. Dla mnie lektura tych fragmentów książki była tym ciekawsza, że byłem blisko wielu spraw, o których pisze autor i mam o nich wyrobiony własny, czasem odmienny pogląd. Marka Jurka znam od lat.

Uczestniczyłem w latach 80. w działaniach Ruchu Młodej Polski, którego on był jednym z założycieli. Byłem także w składzie ostatniej redakcji „Polityki Polskiej”, pisma tej formacji. Gwoli prawdy muszę napisać, że w tym środowisku było mi bliżej do Aleksandra Halla aniżeli do Marka Jurka. Także na początku lat 90. nie podzielałem poglądu Marka Jurka o potrzebie powołania nowej formacji politycznej, jaką było ZChN. Obca mi była jego fascynacja nurtem tradycjonalistycznym w Kościele, choć dostrzegam jego wartość, jako kontynuację wielkiej tradycji. Ceniłem go jednak za kulturę humanistyczną oraz konsekwencję, z jaką głosił swoje poglądy, szczególnie w kwestiach religijno-etycznych. Pod tym względem zawsze był kimś wyjątkowym na naszej scenie politycznej.

Granice kompromisu
Warto dodać, że nie zawsze konsekwencja była cechą pomagającą mu w polityce, która siłą rzeczy kojarzy się z różnymi, czasami dość pośledniej jakości, kompromisami. Dla przeciwników Marka Jurka była to nieraz także dobra okazja dla przylepienia mu etykiety fundamentalisty. Nawet jednak najbardziej zagorzali przeciwnicy odnosili się z szacunkiem do jego rezygnacji z pełnienia jednej z najważniejszych funkcji publicznych w państwie, gdy okazało się, że nie służy to realizacji najważniejszych zasad. Czy Marek Jurek jest fundamentalistą? Sądzę, że nie jest to zarzut prawdziwy.

W książce opowiada o wielu sytuacjach, gdy podejmował decyzje i dokonywał wyborów politycznych, będących często wynikiem politycznej kalkulacji i kompromisu, chociażby pracując w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Jeśli nieustępliwie trwał przy swoim, to jedynie w sprawach najważniejszych, które nie powinny podlegać dyskusji, przede wszystkim dotyczących kompleksowej ochrony życia. Słusznie przy tym zwraca uwagę, że dla naszej cywilizacji jest to kwestia fundamentalna. W niej odbijają się wszystkie najważniejsze problemy i wybory etyczne współczesnego świata. Jeśli tej sprawy nie wygramy, w istocie wszystko przegramy, i w tej kwestii całkowicie się z nim zgadzam.

Spór z Kaczyńskim
W tym kontekście należy także postrzegać jego spór z Jarosławem Kaczyńskim, który często zupełnie fałszywie był przedstawiany jako spór polityczny, bądź urażonych ambicji. W gruncie rzeczy był to najważniejszy spór ideowy na polskiej prawicy, w którego centrum stało pytanie, czemu ma służyć polityka i jak należy definiować jej najważniejsze zadania. W tym sporze premier Kaczyński, który także podkreślał wagę ochrony poczętego życia, prezentował racje pragmatyczne. Marek Jurek zarzuca mu brak konsekwencji oraz że z tej fundamentalnej kwestii uczynił element gry politycznej. Skutki tego sporu były doniosłe dla całej Polski.

Rozpoczął się proces dekompozycji zaplecza politycznego Jarosława Kaczyńskiego, który w efekcie doprowadził do przedterminowych wyborów, klęski PiS, ale i marginalizacji formacji Marka Jurka. Książka nie jest jednak jego testamentem politycznym. Raczej zarysem nowego programu i próbą wyznaczenia sobie nowych celów. Szkoda, że polityk tego formatu, z zasadami i charakterem, wielką wiedzą i kulturą, układający życie prywatne według głoszonych zasad, co na polskiej prawicy bynajmniej nie jest oczywistym standardem, wegetuje na marginesie życia społecznego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.