Kościół w długim trwaniu

Andrzej Grajewski

|

GN 44/2008

publikacja 04.11.2008 12:11

Losy polskiego Kościoła były równie burzliwe jak historia naszego państwa. Próbę ich opisania znajdujemy w książce „Dzieje Kościoła w Polsce”.

Kościół w długim trwaniu To pierwszy popularny zarys dziejów Kościoła w Polsce od czasów najdawniejszych do współczesności fot. Józef Wolny

Napisał ją zespół składający się z 18 autorów, reprezentujących przede wszystkim środowiska naukowe z Krakowa. Całość zredagował Andrzej Wiencka. Wprawdzie we wstępie czytamy, że praca ma charakter popularny i jej celem jest dostarczenie podstawowej wiedzy o losach Kościoła, ale autorom udało się znacznie więcej. Powstała ciekawa, dobrze napisana książka, przynosząca wiele informacji, ale także skłaniająca do dyskusji czy nawet sporów z prezentowanymi w niej tezami. Pozycja koncentruje się nie tylko na Kościele katolickim obrządku łacińskiego. Wyjątkowo dużo jest informacji o katolikach obrządku wschodniego, czyli unitach, ale także o wyznawcach prawosławia oraz ewangelikach. Nadaje to jej szerszy, prawdziwie ekumeniczny wymiar.

Bogata szata graficzna
Wielkim atutem pracy jest jej oprawa graficzna. Tak pięknie ilustrowanej książki o dziejach Kościoła w Polsce na naszym rynku księgarskim jeszcze nie było. Każdemu rozdziałowi towarzyszą liczne zdjęcia, dobrze dobrane do treści rozdziału. Podpisy pod nimi czasem są maleńkimi artykułami, wzbogacającymi zasadniczy nurt rozważań. Kolejne rozdziały ilustrowane są także czytelnymi mapami z danego okresu. Pozwala to dobrze orientować się w geopolitycznych przemianach, jakich także doświadczał Kościół. Dobrym pomysłem są graficzne przedstawienia świątyń w poszczególnych okresach historycznych. W ten sposób udało się nie tylko przekazać sporo ciekawych materiałów o stylach architektonicznych w poszczególnych epokach, ale także powiedzieć coś interesującego o przemianach w liturgii i religijności tamtych czasów.

Indywidualny styl
Ponieważ książka ma wielu autorów, każdy z rozdziałów zachowuje indywidualny charakter badacza, co jest korzystne. Co dla jednego autora jest mało ważne, inny stawia w centrum uwagi swoich rozważań. Opowieść o losach Kościoła w Polsce wpisana jest w szerszy kontekst losów państwa, a także problemów, przed którymi wówczas stawał cały Kościół i papieże danej epoki. Niezwykle ciekawe są na przykład rozdziały o życiu codziennym duchownych na przestrzeni dziejów, akcentujące religijny wymiar ich posługi oraz opisujące ich sytuację materialną, kwestie obyczajowe, problemy z celibatem. Rewelacyjny jest rozdział napisany przez ks. prof. Grzegorza Rysia o życiu codziennym księży w średniowiecznej Polsce. Szkoda, że podobnego tekstu czytelnik nie znajdzie w rozdziałach poświęconych czasom współczesnym. Im bliżej współczesności, tym teksty stają się bardziej płaskie, jednowymiarowe, bez pytań i wątpliwości.

Słabsza końcówka
Najwięcej zastrzeżeń, w mojej ocenie, wzbudzają rozdziały ostatnie, a więc od okresu II Rzeczpospolitej do czasów współczesnych. Zarówno w sposobie przedstawianego materiału, jak i jego interpretacji. Ciekawe są rozważania o tym, jak przedsiębiorcy żydowscy zmonopolizowali rynek handlu dewocjonaliami w okresie międzywojennym, ale te informacje są zupełnie nieczytelne bez próby przynajmniej naszkicowania terytorialnego i ilościowej skali kwestii żydowskiej w tym czasie.

Sugerują fałszywie, że antysemityzm był problemem we wszystkich regionach Polski i generalnie całego Kościoła. Trudno zrozumieć, dlaczego w rozdziale o II Rzeczypospolitej w ogóle nie spotykamy wzmianki o Wojciechu Korfantym, choć jego rola dla formacji społecznego katolicyzmu w tym czasie była ogromna. Także postać kard. Augusta Hlonda wychodzi w książce blado. Wprawdzie krótko podsumowany został jego okres sprawowania urzędu prymasowskiego w II Rzeczypospolitej, ale czytelnik już nie dowie się, jakie były jego losy na przymusowej emigracji.

Poważnym błędem jest pominięcie w ostatnim rozdziale kwestii tak zasadniczej, jak stworzenie w 1945 r. przez prymasa Hlonda nowych struktur kościelnych na ziemiach zachodnich i północnych. Przecież ta decyzja miała fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania Kościoła w Polsce, kiedy nastąpiła wielka powojenna „wędrówka ludów” ze Wschodu na Zachód. Obszernie i kompetentnie opisane jest przez Marka Lasotę starcie Kościoła z organami bezpieczeństwa.

Zdecydowanie gorzej wychodzi mu refleksja nad religijnością Polaków w czasach PRL, autor pomija także analizę wszystkich złożonych konsekwencji dla Kościoła w Polsce zmian zainicjowanych przez Sobór Watykański II. Ostatni rozdział tej książki to zaledwie przyczynek do dziejów Kościół–państwo w czasach PRL, a nie pogłębiona refleksja nad tamtym trudnym doświadczeniem Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.