Franco Scaglia, Czarna mewa, Wydawnictwo M, Kraków 2008, s. 316
Franco Scaglia, Czarna mewa, Wydawnictwo M, Kraków 2008, s. 31
Kolejne spotkanie z kustoszem Ziemi Świętej ojcem Matteo: ta sama sceneria podzielonej ziemi, niekiedy te same postacie. Nieco mylące są okładkowe hasła: „bezimienne zwłoki” czy „skruszona terrorystka”, bo koncentrują uwagę na (kryminalnej? obyczajowej?) zagadce.
Tymczasem śledztwo prowadzone przez franciszkanina na kartach Czarnej mewy bardziej jednak odsłania marzenia o pokoju, niż w prosty sposób wymierza sprawiedliwość.
Akcja rozwija się nieśpiesznie, nic jeszcze nie wiemy, choć – jak się okaże – trzymaliśmy w ręku wszystkie wątki tej historii: tragiczne i błogosławione zarazem splątanie ludzkich losów, pytanie o trwałość miłości i sens śmierci, o cenę, którą warto zapłacić za marzenia, i to, czy wiele dobra zrównoważy popełnione zło.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.