Prośba o modlitwę

Andrzej Grajewski

|

GN 32/2008

publikacja 12.08.2008 09:48

Takiej książki o losach katolików w PRL jeszcze nie było. Bartłomiej Gapiński postanowił bowiem zmierzyć się z tamtą rzeczywistością inaczej, aniżeli robili to inni jego koledzy.

Prośba o modlitwę

Sięgnął po źródło niezwykłe – prośbę o modlitwę, kierowaną do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej. Z analizy tysięcy listów z okresu 1965–1979, przechowywanych w archiwum ojców bernardynów w Krakowie, powstała niezwykle ciekawa książka Sacrum i codzienność, wydana przez wydawnictwo Trio.

Nie widać w niej prześladowań, represji i ograniczeń. Są natomiast opisane sprawy, z którymi musieli codziennie zmagać się zwykli obywatele Polski Ludowej. Niewątpliwie jednym z bohaterów tej książki jest bieda. Polityka była daleko i właściwie zwykłych ludzi nie dotyczyła. Rzeczywistość prowincjonalnych wsi i miasteczek była jedyną, którą znali. Najczęściej autora-mi listów są kobiety, żony rolników i chłoporobotników. Dla nich złe warunki materialne były najbardziej wyrazistym znakiem egzystencji, podobnie jak choroby czy rodzinne kłopoty. O tym pisały, prosząc o modlitwę.

Oczywiście obraz przedstawiony w książce nie jest reprezentatywny dla całej Polski. Do Kalwarii Zebrzydowskiej pielgrzymowali głównie ludzie ze środowisk wiejskich z rejonu podkrakowskiego oraz ziemi żywieckiej. To specyficzny obszar kultury duchowej i materialnej. Z pewnością był to rejon niezbyt zamożny, a prośby o modlitwę pisali często ludzie słabo wykształceni. Jednak może dlatego ich świadectwo porusza prostotą wyznań i potrzeb. Jest także ciekawym przyczynkiem do dziejów polskiej religijności.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.