Najsilniejszą zachętą do kupienia Tajemniczych przygód Meli jest osoba autora, kojarzonego przede wszystkim jako prezenter z „Teleexpressu”. Cóż, trzeba mu pogratulować odwagi.
Maciej Orłoś, Tajemnicze przygody Meli, Znak, Kraków 2008, s. 56
Bo gdyby się ta książeczka nie udała, zaraz znaleźliby się tacy, którzy wydęliby wargi i mówili: „Wielki mi tam pan redaktor, a prostej historyjki sklecić nie umie!”.
Skoro jednak okazało się, że opowiadanie bajek idzie autorowi całkiem nieźle, znajdą się pewnie złośliwcy, którzy powiedzą, że przecież nic innego w telewizji nie robi.
W każdym razie badania na całkowicie niereprezentatywnej, bo jednoosobowej grupie 7-letnich dziewczynek dowiodły, że książeczka jest pocieszna, bajeczki ciekawe, a ilustracje Joanny Jung trafiają w gusta potencjalnych odbiorców.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.