Nawrócenie. Spokój. Cisza. Ufność

ks. Jerzy Szymik

|

GN 4/2023

Jest szczęściem przebywać blisko Boga.

Nawrócenie. Spokój. Cisza. Ufność

Przeglądam prasę okołoświąteczną. Wybitny pisarz pisze tak: „Jak podkreślał Jan Chryzostom, wyjątkowy potwór nawet wśród wczesnochrześcijańskich świętych, kto tylko pożądliwie spojrzał na kobietę, już popełnił cudzołóstwo”. Wybitny psycholog twierdzi, że Amerykanie mają takie powiedzenie: „Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli”. To ciekawe, rezonuje dziennikarz, bo w Polsce też się tak czasem mówi. Wybitny rektor uniwersytetu dowodzi, że co do Matki Boskiej, to intrygujące jest „Jej niekończące pomnażanie się; jakby każdy mógł mieć swoją”. I daje przykłady: Zielna, Piekarska, Samotrzecia. Wybitny eksteolog, eksksiądz, aktualny apostata powiada, „że Jezus miał zaburzoną relację z ojcem i nastąpiło u niego przeniesienie relacji do ojca na relację z Bogiem”. Dlatego mówił do Boga „Abba”.

I tak dalej. Pomyślałem, że zupełnie niesłusznie wielkomiejskiej katechezie szkolnej została wydana wielka wojna. Przecież katecheza dla dorosłych w wymiarze dwóch godzin tygodniowo, na prostym poziomie (np. lektura Ewangelii z podstawami chrystologii i mariologii), byłaby tu jakimś rozwiązaniem… A już zupełnie serio: co i jak wykrzyczał Jan Paweł II w Kielcach w 1991 roku? „Was też powinno boleć!” To jest moja matka, ta ziemia. To są moi bracia i moje siostry. Więc oni mnie bolą.

Praca szatana nad naszą współczesnością polega na tym, żeby stworzyć takie struktury życia, w których trudno czy wręcz niemożliwe jest i będzie wierzyć. Żeby uprzedzić możliwość wiary, żeby przez stworzenie diabelskich struktur wytrącić indywidualną możliwość zgody na Boga, żeby stworzyć taki świat, w którym Boga skreśla się w punkcie wyjścia. Żeby nie trzeba było tracić wiary, ale by ona nie mogła zakiełkować. Naszą rolą jest ten zamysł odsłaniać. Szatan nie znosi stania nago przed przenikliwością wiary, kiedy widać jego szpetotę bez maskujących przebrań. Ale co zrobić, kiedy te struktury już powstały i zaczynają krzepnąć? John Senior, autor „Upadku i odbudowy kultury chrześcijańskiej”, stawia tezę, że trzeba się cofnąć – cywilizacyjnie, kulturowo. Może i technologicznie – kto wie, czy nie będzie to konieczne, żeby żyć. Bowiem nie dla postępu technologicznego został stworzony człowiek, lecz po to, by chwalił Boga. Ideologia postępu woła wciąż: „tylko do przodu”. Ale co, jeśli z przodu jest przepaść? Demaskowanie tego jest naszym obowiązkiem. Ten przerażający styl życia najdalej wysuniętych przyczółków, ta narkotyczno- -pornograficzno-rozwodowa struktura potężnych połaci współczesności, do czego przywykliśmy i uważamy, że nic się tu zrobić nie da, tak się dzisiaj żyje, taki kształt uniwersytetów, szkół, cała ta wielkomiejskość pożerająca ludzi, jak kiedyś Moloch itp., itd. Przecież to nie jest nieuchronne, tak być nie musi. Tak nie musi wyglądać życie.

Świat ma więc być taki, żeby człowiek nie wpadł na to, że Bóg jest odpowiedzią na pytanie, którym jest ludzkie życie. Człowiek ma przyjść na świat poza rodziną, a jeśli już, to w rozwalonej, patchworkowej; ma być poczęty z transów, w szkle. Bóg ma się od początku znaleźć poza horyzontem, poza możliwością. Oczywiście: nie jest to możliwe, bo Bóg jest i jest Bogiem. Ale też Bóg naprawdę, a nie na niby stworzył nas wolnymi… No, ale najważniejsze jest zawsze to pytanie: co robić wobec tego szaleństwa?

Izajasz, książę biblijnych poetów: „W nawróceniu i spokoju jest wasze ocalenie, w ciszy i ufności leży wasza siła” (30,15). Cztery filary, dla mnie najważniejsze. Nawrócenie – absolutnie na pierwszym miejscu, by przylgnąć bez przeszkód do Niego. A z tego jest pokój, cisza, ufność. Ocalenie. Oto słowo Boga na ten temat.

Na pytanie: „co robić?” dobrze jest zejść z perspektywy społecznej, uniwersalnej, kościelnej. Wejść do najbardziej osobistej. „Dla mnie jest szczęściem przebywać blisko Boga, w Panu Bogu pokładać nadzieję”. To z psalmu. Całkowicie się odnaleźć w tym pragnieniu bliskości i szczęścia. Zwłaszcza wtedy, kiedy człowiek robi za mądralę, poucza innych, „co Kościół powinien robić”, „diagnozuje rzeczywistość” itp., trzeba bacznie śledzić ruchy zła i Złego wokół siebie. Jeśli ktoś np. odważnie głosi prawdę, to szatan prawdy nie ugryzie, bo ona jest Boska, więc żeby wygrać, musi ugryźć głosiciela. I robi podkop pod serce, pod życie, żeby je zbrukać, zatruć nienawiścią, hipokryzją moralną. Tak to się robi w logice piekła.

Więc najważniejsze, ponad tym wszystkim, ponad pianą bieżączki, przywrzeć do skrwawionych stóp Chrystusa. Miłość Chrystusa, miłość Chrystusa. Ona porządkuje wszystkie inne miłości i w ogóle wszystko.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.