Skandalista Robert T.

Marcin Jakimowicz

|

GN 48/2007

publikacja 03.12.2007 14:35

Kiedyś babcie straszyły nim niegrzeczne dzieci. Dziś kultowy „bruLion”, który właśnie świętował swoje dwudziestolecie, po nieoczekiwanym nawróceniu jego twórcy znów bulwersuje.

Skandalista Robert T. Jakub Szymczuk

Pracował na szczycie kultury. Redagował pismo młodych zdolnych. Książki promowanych w nim autorów (Świetlicki, Stasiuk, Podsiadło, Gretkowska) dziś zalegają półki z księgarskimi bestsellerami. Choć dziś nowe numery pisma zaskakują ortodoksyjnym przekazem, był czas, że z jego stron krzyczał napis „Boże chroń mnie przed katolikami” i „Baranku Boży odpier... się”.

Robert Tekieli nie bał się skandali. Zafascynowany duchowymi poszukiwaniami, pogrążył się po uszy w okultyzmie. Zaszedł za daleko. Wszedł na poziom, nad którym nie panował... – „Żyłem w ciężkich grzechach, myśląc, że jestem wspaniałym człowiekiem. To było nieuchronne spadanie w dół – wyznaje dzisiaj. – Słyszałem myśli innych ludzi, czułem, co ich boli.

Na podstawie różnych sygnałów, które nieświadomie nadawali, byłem w stanie odczytać różne historie. Koncentrując się i wysyłając »energię« na odległość, powodowałem, że facetowi trzydzieści metrów ode mnie włosy na kręgosłupie stawały dęba i był przerażony. Kompletnie nad tym nie panowałem, ale to niesamowicie budowało moją pychę”.

Skończyło się zaskakująco: skandalista, tworzący niegdyś klub „Gnosis” dla śmietanki polskich okultystów, odnalazł się w Kościele katolickim. – Przeżyłem najzupełniej dla mnie realne spotkanie z Jezusem. Miłość.
W niedzielę 25 listopada tłum młodych wypełnił okazałą warszawską Galerię Porczyńskich. Niewielu było tych, którzy od początku redagowali pismo. Pokolenie „nowych brulionowców” to ludzie, którzy w swych poplątanych historiach odnaleźli światło. Niebawem wystartuje ich nowe dzieło.

Za dwa tygodnie rusza chrześcijańskie internetowe radio B16. Klikając na stronę www.B16.net, będzie można posłuchać poruszających świadectw, świetnej muzyki i przekonać się, jak młodzi chrześcijanie interpretują rzeczywistość. Ich zapał pochwalił metropolita warszawski abp Kazimierz Nycz, który spotkał się z nimi w wypełnionej szczelnie sali galerii.

Przeżyli piekło na ziemi
Środowisko „bruLionu” produkuje dziś dla telewizji „Jarmark cudów”. To porażające historie osób zaplątanych w okultyzm, satanizm i tarota. Program pokazuje, że niewinne zabawy we wróżenie, radiestezję, kurs „pozytywnego myślenia” czy bioenergoterapię mogą skończyć się koszmarnie. Telewizja wyemitowała osiem odcinków, ale przy kolejnych „wymiękła” – opowiadają autorzy. – Odmówiono nam emisji odcinka „Muzyka i satanizm” – o tym, że muzyka ma często drugie dno. Ten „Ostatni »półkownik« IV RP” ukaże się niebawem na płycie DVD. Poinformujemy o tym Czytelników „Gościa”.

Idąc korytarzem galerii, słuchałem rozmów: – Po latach wyszedłem z narkotyków, tarota i wschodnich duchowości – opowiadał z przejęciem Maciek Sikorski z Krakowa. – Siedziałem w muzyce techno po uszy. W końcu trafiłem do samej śmietanki tej grupy: pracowałem przy organizacji największych imprez techno w Niemczech, gdzie bawiło się naraz kilkadziesiąt tysięcy ludzi. I wtedy z przerażeniem zauważyłem, że liderzy są satanistami. Przestali się z tym kryć. Zwiałem – opowiadał Leszek Dokowicz z Wybrzeża. Słysząc podobne rozmowy, dotarło do mnie, że wokół twórcy „bruLionu” zgromadzili się dziś ludzie, którzy przeszli podobną drogę jak Robert Tekieli. – Historię pisma można zawrzeć w czterech słowach: podziemie, alternatywa, satanizm, nawrócenie. I na tym należałoby zakończyć.

Pocieszenie i strapienie
– Dziesiąty rok prowadzę w Radiu Józef program „Pocieszenie i strapienie”. I czasami, gdy mam już kompletnie dość, Pan Bóg przysyła ludzi, którzy dają mi światło – opowiadał Tekieli. – Kiedyś poszedłem na Mszę do dominikanów. Jakiś chłopak stojący za mną rozpoznał mój głos, podszedł i powiedział: „Słyszałem u was świadectwo, które sprawiło, że nie popełniłem samobójstwa. Dziękuję”. Warto robić pismo, by usłyszeć choć jedno takie zdanie – mówił wzruszony Tekieli. – Gdy zaczniecie robić radio B16, wszystko wokół może stać się dla was trudniejsze – opowiadał młodym. – Ale zobaczycie jedno: będziecie najszczęśliwszymi ludźmi na świecie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.