Określenie „zwariowana komedia” mówi samo za siebie.
Charakterystyczne dla tego gatunku motywy można wyliczyć na palcach jednej ręki: amerykańskie kontrasty ekonomiczne, zamiana ról społecznych, pościgi samochodowe, kurioza seksualne i sytuacyjne gagi. Nie inaczej jest w filmie Mike’a Mitchella z 1999 roku.
Głupawy czyściciel akwariów, poproszony przez bogatego żigolaka o opiekę nad domem, rozbija gigantyczny zbiornik z rybkami, wart tysiące dolarów. Żeby zdobyć fundusze na wyrównanie strat, postanawia zostać męską prostytutką. Nie wiem, jak dla Państwa, ale dla mnie wystarczy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.