Młodziutki Grzegorz Turnau zafascynował się piosenkami Marka Grechuty. Nie wiedział jeszcze, że będzie jego młodszym piwnicznym kolegą. Właśnie ukazał się album, będący owocem muzycznej fascynacji twórczością i postacią zmarłego kilkadziesiąt dni temu barda.
Grzegorz Turnau. Historia pewnej podróży, EMI Music Poland 2006
Promuje go świetny wiersz Tadeusza Nowaka „Nie wiem o trawie”. W ustach Turnaua nabiera on całkiem nowego kolorytu.
Usłyszymy nowe, często zaskakujące, interpretacje klasycznych piosenek (m.in. „Korowód”, „Motorek”, „Wędrówka”, „Będziesz moją Panią”, „Zadymka”, „Gdziekolwiek”), a także mniej znane utwory o charakterystycznym turnauowskim brzmieniu.
Artysta składa hołd swojemu mistrzowi w formie prawdziwej płyty drogi. Tematem przewodnim albumu jest rzeczywiście motyw wędrówki. Nic dziwnego, że kończy go zawołanie: „Chodźmy tam, gdzie nas oczy poniosą”. Komu w drogę...
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.