Odkrywanie Jezusa

Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego

|

GN 49/2006

publikacja 05.12.2006 10:08

„Jezus z Nazaretu” – to tytuł pierwszej książki Benedykta XVI. Rękopis jest już wydawnictwie i najpóźniej wiosną przyszłego roku trafi na półki księgarskie. tekst Beata Zajączkowska

Odkrywanie Jezusa O tym, że Benedykt XVI pracuje nad książką, mówiło się od dawna. EAST NEWS/AFP/VINCENZO PINTO

O tym, że Benedykt XVI pracuje nad książką, mówiło się od dawna. Przyznał to sam papież podczas ostatnich wakacji w Dolinie Aosty. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów. Watykaniści byli przekonani, że będzie to kolejna encyklika.

Jak znalazłem Jezusa
Książka jest świadectwem osobistego poszukiwania przez Papieża „oblicza Chrystusa w dzisiejszym świecie”. Ojciec Święty dzieli się w niej swym doświadczeniem spotkania z Bogiem. Benedykt XVI stwierdza we wstępie, że tej książce poświęcał wszystkie wolne chwile. Pracę rozpoczął podczas wakacji 2003 r. Przed wyborem na Stolicę Piotrową skończył cztery rozdziały. Ta analiza historyczno-teologiczna dotyczy życia publicznego Chrystusa od chrztu w Jordanie aż do Przemienienia.

„Do napisania książki o Jezusie doszedłem na drodze długich wewnętrznych poszukiwań” – pisze we wstępie Benedykt XVI, przypominając rozwój nauczania na temat osoby Jezusa. „W latach mojej młodości – trzydziestych i czterdziestych – ukazało się wiele entuzjastycznych książek o Jezusie. W tych tekstach ukazano osobę Jezusa Chrystusa, wychodząc od Ewangelii: jak żył na ziemi i jak będąc zarazem człowiekiem, przyniósł ludzkości Boga, z którym jako Syn był jedno. W ten sposób przez Jezusa-człowieka Bóg stał się widzialny i zaczynając od Boga można było zobaczyć obraz człowieka sprawiedliwego”.

Benedykt XVI podkreśla, że od lat 50. ubiegłego wieku sytuacja ulega zmianie. „Rozdarcie między Jezusem historycznym a Chrystusem wiary coraz bardziej się pogłębia; jeden oddala się od drugiego w mgnieniu oka. Jakie znaczenie może mieć wiara w Jezusa Chrystusa, w Jezusa Syna Boga żywego, jeśli Jezus-człowiek był zupełnie inny niż ten, którego opisują Ewangeliści i którego głosi Kościół, wychodząc od Ewangelii?”.

Papież zauważa, że w ciągu ostatnich lat postać Jezusa, na której opiera się wiara, stawała się coraz bardziej niepewna, coraz bardziej rozmazana. Przekonanie, że mamy niewiele pewnych wiadomości o osobie Jezusa, negatywnie wpłynęło na stan wiary. „Taka sytuacja jest dramatyczna dla wiary, ponieważ czyni niepewnym jej autentyczny punkt odniesienia: wewnętrzną przyjaźń z Jezusem, od której wszystko zależy, może przemienić w poszukiwanie w pustce”.

Świadectwo wierzącego
Oddalanie się od wiary współczesnego człowieka i rosnąca w ludziach nieufność wobec postaci Chrystusa stały się głównym powodem do napisania książki. Nie należy jej jednak traktować jak encykliki. Nie jest ona dokumentem papieskim, ale osobistym przedstawieniem postaci Jezusa przez teologa Josepha Ratzingera.

Benedykt XVI pisze o Jezusie z wielkim zamiłowaniem i przekonaniem, jakby chciał każdemu czytelnikowi pozwolić na nowo poszukiwać Jezusa i dać się dotknąć Chrystusowi. Jednocześnie książka jest wybitnym dziełem naukowym. Zapewne porwie wielu, tak jak „Wprowadzenie do chrześcijaństwa”. Osobiste świadectwo myśliciela, naukowca i jednocześnie człowieka wiary na temat najbardziej fundamentalnego punktu całej wiary chrześcijańskiej jest dziełem, po które śmiało mogą sięgnąć także ludzie niewierzący czy poszukujący.

Pierwsza część dwutomowego dzieła „Jezus z Nazaretu” trafiła do Watykańskiej Księgarni Wydawniczej, która ma wyłączne prawo do wydawania papieskich książek. Prawa do tłumaczenia, rozpowszechniania i sprzedaży przekazano wydawnictwu Rizzoli. Temu samemu, które w 2005 r. opublikowało włoską wersję książki Jana Pawła II „Pamięć i tożsamość”. Z kolei prawa do rozpowszechniania nowego dzieła w Niemczech włoscy wydawcy przekazali wydawnictwu Herdera, w którym ks. Joseph Ratzinger publikował swe prace przez ponad pół wieku.

– Fakt, że Benedyktowi XVI udało się ukończyć pierwszą część swojego wielkiego dzieła o Jezusie i za kilka miesięcy będziemy je mieli w rękach, to wspaniała wiadomość – powiedział o. Federico Lombardi, rzecznik prasowy Watykanu. – To niezwykłe, że mimo tylu zajęć i trosk pontyfikatu mogło dojrzeć to papieskie dzieło, owoc wielkiego zaangażowania naukowego i duchowego – dodał.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.