Pociecha

ks. Jerzy Szymik, teolog, poeta, profesor Wydziału Teologii Uniwersytetu Śląskiego

|

GN 22/2006

publikacja 30.05.2006 12:13

Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie - Dwie tylko: p o e z j a i d o b r o ć... i więcej nic... C. K. Norwid

Pociecha rys. Hanna Woźnica-Gierlasińska

Przed dziesięcioma laty Nobla otrzymała Wisława Szymborska. W ubiegłym roku opublikowała tom „Dwukropek”. Wiersz „Wypadek drogowy” pochodzi z tej właśnie książki:

Jeszcze nie wiedzą,
co pół godziny temu
stało się tam, na szosie.

Na ich zegarkach
pora taka sobie,
popołudniowa, czwartkowa,
wrześniowa.

Ktoś odcedza makaron.
Ktoś grabi liście w ogródku.
Dzieci z piskiem biegają
dookoła stołu.
Komuś kot z łaski swojej
powala się głaskać.
Ktoś płacze –
jak to zwykle przed
telewizorem,
kiedy niedobry Diego zdradza
Juanitę.
Słychać pukanie –
To nic, to sąsiadka
z pożyczoną patelnią.
W głębi mieszkania dzwonek
telefonu –
na razie tylko w sprawie
ogłoszenia.

Gdyby ktoś stanął w oknie
popatrzył w niebo,
mógłby ujrzeć już chmury
przywiane znad miejsca wypadku.
Wprawdzie porozrywane
i porozrzucane,
ale to u nich
na porządku dziennym.

Jaką siłę może zawierać wiersz… Jaką moc ma opowiadanie, sprawna – i czuła zarazem – narracja, wybranie najwłaściwszej (z punktu widzenia/słyszenia odbiorcy wiersza) perspektywy… Jak warto zaufać przepotężnej dramaturgii tego, co zwykłe, codzienne, prozaiczne, zamiast rzucać się w to, co sztuczne, wymyślne, „fantastyczne”. To zapewne kwestia wieku i smaku, ale jednak odcedzania makaronu i pisku dzieci wokół stołu nie zastąpi nic „nie z tej ziemi”… Ale to jedynie uwagi warsztatowe. I warsztatowe cmokanie z zachwytu…

Nie ma nic bardziej rujnującego ludzkie życie jak nieszczęście, pisała Simone Weil. Uderza ono zawsze znienacka, atakuje bezbronnych i kompletnie nieprzygotowanych, pragnących komfortu ronienia łez jedynie nad losem Juanity, przed telewizorem. Marzących o tym, by najstraszniejsza w życiu była kolejka do dentysty, nic więcej. Ale porozrywane chmury przesuwają się w stronę pogodnie grabiących liście nieuchronnie, bez żadnej przewidywalności, bez ostrzeżenia…
Jak żyć w takim świecie? Który na dodatek poradzi sobie bez tamtych (z wypadku) i bez nas? Jeszcze jeden wiersz Szymborskiej („Nazajutrz – bez nas”):

Poranek spodziewany
jest chłodny i mglisty.
Od zachodu
zaczną przemieszczać się
deszczowe chmury.
Widoczność będzie słaba.
Szosy śliskie.

Stopniowo, w ciągu dnia,
pod wpływem klina wyżowego
od północy
możliwe już lokalne
przejaśnienia.
Jednak przy wietrze silnym
i zmiennym w porywach
mogą wystąpić burze.
W nocy rozpogodzenie
prawie w całym kraju,
tylko na południowym
wschodzie
niewykluczone opady.

Temperatura znacznie się
obniży,
za to ciśnienie wzrośnie.

Kolejny dzień
zapowiada się słonecznie,
choć tym, co ciągle żyją
przyda się jeszcze parasol.

Czy taka jest prawda? Czy świat aż tak łatwo pogodzi się z brakiem nas? Czy meteorolodzy nie zauważą, że nas nie ma, że dopadła nas śmierć i świat bez nas jest pozbawiony sensu (który brał się – przecież! – z naszego istnienia)? Czy wystarczy powiedzieć, że to wszystko już przemyślano i nazwano tysiące razy – w Biblii, w Gilgameszu, w Pieśni o Rolandzie, w powieściach Manna, w wierszach Miłosza, w milionach pogrzebowych kazań...?

Nie znam odpowiedzi innej niż ta, której udziela chrześcijaństwo we wskrzeszeniu Jezusa przez Ojca, w wichrze i ogniu Ducha. Ta odpowiedź brzmi: Bóg się nie pogodzi z moją śmiercią. Bóg nie chce świata beze mnie, nie chce być Bogiem beze mnie.

Lament wierszy jest słuszny, o ile wyzwala nas z iluzji, o ile przygotowuje nas na nagość śmierci, o ile pomaga w wyzbywaniu się złudzeń („nie wszystek umrę”, etc.). Następny krok należy do wiary. Bowiem ani śmierć w wypadku drogowym, ani świat „nazajutrz – bez nas” nie są ostateczne.

Ostateczna jest Wszechmocna Miłość. Czyli Życie. To jest Ewangelia (Dobra Nowina) o nieostateczności śmierci. O tym przypomina Pocieszyciel: „Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem” (J 14,26). Właśnie teraz, w dniach Nowenny przed Zesłaniem Ducha Świętego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.