Balsam dla duszy

Janusz Wazon

|

GN 06/2005

publikacja 09.02.2005 06:34

Czy książki mogą dzisiaj być jeszcze balsamem dla duszy? Takie pytanie postawili redaktorzy „Frondy” w ankiecie skierowanej do poetów zaprzyjaźnionych z pismem.

Pretekstem do zadania pytania stało się poruszające świadectwo Swietłany Wiszniewskiej, młodej Ukrainki, nawróconej pod wpływem lektury „Boskiej komedii”. Wychowana w rodzinie ateistycznej, dla której kościół był „miejscem, gdzie są same babcie”, nagle doznała prawdziwego wstrząsu: „Okropne obrazy piekła nie dawały mi spokoju. Byłam bardzo przestraszona, po prostu panicznie się bałam. Opisana rzeczywistość nagle stała się niesamowicie realna.

Wtedy uwierzyłam, że niebo i piekło istnieją, i zrozumiałam, że jeśli nie przyjmę chrztu, nie będę chodziła do kościoła i przystępowała do sakramentów, trafię do piekła. A bardzo tego nie chciałam”. Dziś Swietłana żyje w Kościele katolickim, jest doktorantką na wydziale biblistyki UKSW, a do jej serca i wyobraźni przemawiają już nie Dantejskie wizje piekła, ale piękne obrazy raju.

Poeci biorący udział w ankiecie, choć z reguły nie mówią o tak radykalnym nawróceniu, przyznają jednak, że literatura wpływa na ich życie duchowe. „Bóg mówił do mnie przez literaturę rzadko i po cichu” – wyznaje Wojciech Wencel, którego jedno zdanie z powieści Marguerite Yourcenar, notabene lewicowej intelektualistki i lesbijki, popchnęło do tego, by po kilku latach przerwy wrócić do pełnego uczestnictwa w sakramentach.

Z większości wyznań pomieszczonych w 34. numerze „Frondy” przebija wiara w to, że „piękno zbawi świat” – to zdanie Dostojewskiego cytuje w swej wypowiedzi Marcin Cielecki. Ks. Jerzy Szymik powołuje się na słowa Jana Pawła II: „Tak jednostka, jak i społeczność potrzebują (…) literatury i poezji: słów łagodnych, a także proroczych i gniewnych, które częstokroć lepiej dojrzewają w samotności i cierpieniu. (…) Kościół potrzebuje sztuki, aby lepiej wiedzieć, co kryje się w człowieku, któremu ma głosić Ewangelię”.

Dobrze więc, że na łamach „Frondy” znów więcej miejsca poświęca się sprawom literatury. Autorów pisma interesują zwłaszcza jej związki z religią. Tematyka ta jest obecna w wielu szkicach zawartych w tym numerze, poświęconych m.in. twórczości Wisławy Szymborskiej, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Stanisława Lema, Johna R.R.Tolkiena czy Paula Coelho. Niektóre z tych artykułów zawierają co prawda tezy kontrowersyjne, ale przez to jeszcze mocniej prowokują do dyskusji, niewątpliwie potrzebnej dzisiaj. W czasach, kiedy słowo pisane ulega coraz większej degradacji, „Fronda” walczy o należne mu miejsce; pokazuje, że literatura może nie tylko bawić, ale również przemieniać serce człowieka.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.