Popiełuszko? A kto to?

Ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 04/2005

publikacja 26.01.2005 06:53

Historyjka obrazkowa o narodowym bohaterze? Dla wielu może być czymś szokującym czy wręcz niestosownym. Dla wielu, zwłaszcza młodych, może być szansą poznania historii ks. Jerzego Popiełuszki.

Popiełuszko? A kto to?

Na pomysł wpadł Andrzej Stefański, naczelny „Gazety Stołecznej”. „Były u nas w odwiedzinach, w Warszawie dwie siedemnastolatki – opowiada. – Zaproponowałem im spacer do kościoła św. Stanisława, na grób ks. Jerzego. Zaskoczyło mnie to, że dziewczyny nie bardzo kojarzyły, o kogo chodzi. Coś słyszały, ale to było na historii pod koniec roku, wtedy wszyscy myślą o wakacjach. Pomyślałem sobie, że trzeba koniecznie znaleźć sposób na przypomnienie tego człowieka młodzieży. I wtedy zrodziła się myśl o komiksie”.

Stefański napisał scenariusz. Rysunki wykonuje Przemek Truściński, 34-letni plastyk należący do czołówki polskiej sceny komiksowej. Przyznaje, że miał na początku dwie wątpliwości: „Po pierwsze, to temat ważny i poważny, i dlatego strasznie trudny do przedstawienia plastycznie. Po drugie, pytałem sam siebie, czy ja jestem właściwym człowiekiem do robienia tego typu rzeczy. Co ja wiem o tamtych czasach? Kiedy zginał ks. Jerzy miałem 14 lat. Przyznam też, że nie jestem wzorowym katolikiem i zastanawiałem się, czy mam prawo zabierać się za to. Nie byłem przekonany, czy potrafię przekazać te wartości, którymi żył ks. Popiełuszko”.

Komiks będzie czarno-biały. Zdaniem rysownika taka formuła plastyczna odpowiada klimatowi lat 80. w Polsce. Nie były to czasy kolorowe, ale smutne i ciężkie. „Pamiętam doskonale, oglądaliśmy w domu w dzienniku telewizyjnym relację o tamtych wydarzeniach i nie wierzyliśmy, że coś takiego może się wydarzyć. Kiedy rysowałem ten komiks, czułem, jak pętla czasu się zamyka. Żyjemy dzisiaj w innej Polsce.

Zastanawiam się, czy te wartości bliskie Popiełuszce są jeszcze żywe w Polakach, czy gdzieś nie giną. Ja sam – muszę przyznać – rysując komiks, stawałem się coraz bardziej zafascynowany tą postacią. Odkrywam to, że trzeba żyć według pewnych zasad. Świat się zmienia, ale człowiek powinien być sobie wierny”. Truściński wierzy, że forma komiksu pomoże zobaczyć w ks. Popiełuszce nie tylko postać pomnikową, ale i żywego człowieka.

Można mieć wątpliwości, czy forma komiksu nadaje się do przekazywania poważnych treści. Komiksy kojarzą się nam raczej z zabawnymi, lekkimi historyjkami sensacyjnymi lub science-fiction. Okazuje się jednak, że na świecie w ostatnim czasie komiks rozwinął się treściowo i plastycznie. Komiksiarze podejmują praktycznie wszystkie tematy: społeczne, polityczne, historyczne i często zupełnie na serio. Komiksy dostarczają zarówno wiedzy, jak i wzruszeń. Stały się poważnym medium. W zeszłym roku hitem okazał się w Polsce komiks poświęcony historii obrony Westerplatte, obrazujący z wielką dokładnością przebieg batalii z 1939 roku.

„Oczywiście, nie myślę, że komiks jest dobry na wszystko i z pewnością nie dla wszystkich – podkreśla Andrzej Stefański. – To po prostu próba poszukiwania nowego języka, nowej formy wyrazu w czasach, gdy obrazy zdobywają w mediach przewagę nad słowami”.

Komiks o ks. Popiełuszce jest właśnie na ukończeniu. Powinien się ukazać za dwa miesiące nakładem wydawnictwa Krzysztofa Grybosia „Fabryczna23”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.