Purpura dla więźnia

Andrzej Grajewski

|

GN 44/2010

publikacja 09.12.2010 20:20

Czy zbrodniarz wojenny może zostać kardynałem? Gdy Pius XII ogłaszał nominację abp. Alojzego Stepinaca, był on skazany prawomocnym wyrokiem sądowym na karę 16 lat więzienia.

Jan Paweł II przy relikwiach bł. kard. Stepinaca w katedrze w Zagrzebiu 2.10.1998 r. Jan Paweł II przy relikwiach bł. kard. Stepinaca w katedrze w Zagrzebiu 2.10.1998 r.
FORUM/Reuters/NIKOLA SOLIC

W kontekście ostatnich papieskich nominacji kardynalskich przypominano, że purpura ich szat symbolizuje gotowość przyjęcia męczeństwa za Kościół i wiarę. W historii Kościoła nigdy nie był to pusty symbol, ale XX wiek był czasem dla kardynałów wyjątkowo mało łaskawym. W komunistycznych więzieniach siedzieli m.in. kardynałowie Wyszyński, Mindszenty, Beran, Trochta, Tomášek, Świątek, Korec, Hossu, Nguyên Van Thuân. Ofiarą zamachu był kard. Juan Soldevilla y Romero, arcybiskup Saragossy, zastrzelony przez anarchistów w 1923 r. Przypadek kard. Stepinaca był jednak wyjątkowy zarówno ze względu na okoliczności, w jakich ogłoszona została jego nominacja, jak i jej konsekwencje.

Kuszenie Tity
Arcybiskup Stepinac, metropolita Zagrzebia, stał na czele Kościoła w Chorwacji w czasie wyjątkowo trudnym. W 1941 r., po rozbiciu przez III Rzeszę Jugosławii, powstało Niezależne Państwo Chorwackie, rządzone przez rodzimych faszystów-ustaszy. Na jego czele stał wódz (poglavnik) Ante Pavelić, jeden z najbardziej zwyrodniałych polityków tamtego czasu. Dawał Chorwatom namiastkę własnej państwowości, ale jednocześnie prowadził barbarzyńską politykę eksterminacji mniejszości narodowych, przede wszystkim Serbów i Żydów. W kraju trwała wojna domowa. Wojska chorwackie, wspomagane przez Niemców i Włochów, walczyły z komunistyczną partyzantką oraz oddziałami serbskich nacjonalistów, tzw. czetnikami. Zbrodnie popełniali wszyscy, a zwycięzcami zostali komuniści, którzy pod przywództwem marszałka Tity wiosną 1945 r. opanowali cały kraj. Rozpoczął się czas rozrachunków z przeciwnikami politycznymi i Kościołem.

Tito początkowo traktował Stepinaca jako partnera, wiedząc, jak wielkim szacunkiem darzyli go nawet chorwaccy komuniści. Wszyscy pamiętali, że to jego interwencja ocaliła Zagrzeb w maju 1945 r., kiedy przekonał niemieckiego komendanta, aby ogłosił stolicę Chorwacji miastem otwartym i wycofał swe wojska. Gdy politycy uciekli z miasta, pozostał arcybiskup, który podjął negocjacje z komunistami. Wiosną 1945 r. Tito zaproponował Stepinacowi budowanie Kościoła narodowego. W rozmowie odwoływał się do idei biskupa Djakova, Josipa Strossmaeyra, jednego z propagatorów w XIX w. idei zjednoczenia Słowian, a także przeciwnika uznania prymatu papieskiego w czasie I Soboru Watykańskiego. Tito przekonywał, że właśnie nadeszła historyczna chwila. Komuniści żelazną ręką zjednoczyli ziemie wszystkich południowych Słowian, a on może zostać prymasem słowiańskiego Kościoła narodowego. W odpowiedzi usłyszał zapewnienie metropolity Zagrzebia o wierności papieżowi oraz Stolicy Apostolskiej. Tito zrozumiał, że będzie musiał szukać innego kandydata na „swojego prymasa”. Gdy po sfałszowanych wyborach w listopadzie 1945 r. komuniści przejęli całą władzę w Jugosławii, Tito uznał, że naszedł czas rozprawy z Kościołem. Wkrótce aresztowano kilku duchownych z Zagrzebia, m.in. osobistego sekretarz arcybiskupa. Jego zeznania miały zostać wykorzystane w późniejszym procesie Stepinaca. 18 września 1946 r. Stepinac został aresztowany i oskarżony o kolaborację z reżimem faszystowskim, udział w eksterminacji Serbów i wspomaganie antykomunistycznego podziemia.

Nie proszę o łaskę
Proces miał charakter pokazowy i został zorganizowany w wielkiej hali sportowej przy licznym udziale publiczności. Stepinacowi pozwolono jednak na przygotowanie własnej obrony. Dzięki pomocy adwokata dysponował obszerną dokumentacją, w której punkt po punkcie zbijał oskarżenia. Przypominał, że w czasie wojny wielokrotnie i zdecydowanie publicznie potępiał politykę chorwackich faszystów, a zwłaszcza eksterminację Serbów oraz organizację strasznego obozu koncentracyjnego w Jasenovacu, który nazwał hańbą na sumieniu chorwackiego państwa. Przypomniał wszystkie akty wrogości ze strony ustaszy wobec niego. Pavelić w 1943 r. nakazał zamknąć Stepinaca w domowym areszcie, a także rozważał jego uwięzienie.

Odnosząc się do oskarżeń o przymusowe nawracanie Serbów na katolicyzm, Stepinac przytaczał swe okólniki upoważniające proboszczów, aby w sytuacjach krytycznych wydawali Serbom fikcyjne zaświadczenia o konwersji, chroniące ich przed deportacją, a często i śmiercią. Także zeznający przed sądem świadkowie pochodzenia żydowskiego dawali liczne świadectwa, jak przetrwali okupację dzięki pomocy metropolity. W pewnym momencie Stepinac z oskarżonego zamienił się w oskarżyciela, przypominając zbrodnie popełnione przez komunistów po wojnie oraz 260 zamordowanych duchownych chorwackich. Swe wystąpienie zakończył zdaniem, które przeszło do historii: „Nie proszę o łaskę, gdyż mam czyste sumienie”. 14 października 1946 r. sąd uznał abp. Stepinaca winnym i za „współudział w zbrodniach wojennych” skazał go na 16 lat ciężkiego więzienia.

W Lepoglavie
Wyrok na całym świecie przyjęto z oburzeniem. Pod petycją w sprawie uwolnienia zebrano ponad ćwierć miliona podpisów. Tito przestraszył się skali protestów i zaproponował metropolicie, aby wystąpił o łaskę. Stepinac odmówił i domagał się procesu rewizyjnego. Szybko więc został zamknięty w Lepoglavie, w więzieniu o specjalnym reżimie. Tito dobrze znał to miejsce, gdyż odsiadywał w nim wyrok za działalność komunistyczną w okresie międzywojennym. To wtedy Josip Broz przyjął swój partyjny pseudonim Tito, pod którym stał się później znany na całym świecie. Stepinac spędził w Lepoglavie w całkowitej izolacji ponad 5 lat. Świat jednak nigdy o nim nie zapomniał. Uwięziony arcybiskup stał się pierwowzorem dla głośnego filmu „The Prisoner” (Więzień), w którym w jego postać wcielił się wielki brytyjski aktor sir Alec Guinness, fizycznie bardzo do niego podobny.

Film uczynił ze Stepinaca symbol więźnia sumienia tamtej epoki. Tito zrozumiał, że zamknięty arcybiskup jest dla niego bardziej niebezpieczny niż przebywający na wolności. Kanałami dyplomatycznymi poinformował Watykan, że chętnie rozpatrzy papieskie podanie o łaskę w sprawie metropolity Zagrzebia. Taka interwencja oznaczałaby jednak akceptację dla niesprawiedliwego wyroku, więc została przez papieża odrzucona. Ponieważ Stepinaca także w więzieniu nie udało się złamać, a protesty w jego sprawie nie ustawały, w grudniu 1951 r. został wypuszczony z Lepoglavy i umieszczony w areszcie domowym w rodzinnej wsi Krasić.

Nominacja
Komuniści jednak ciągle mieli z nim kłopot. Stepinac, choć pozbawiony wolności, był symbolem oporu. W 1952 r. Belgrad wystąpił więc ponownie z dyskretną ofertą, aby Watykan zachęcił Stepinaca do emigracji. Odpowiedź Stolicy Apostolskiej była jednak zupełnie inna, aniżeli Tito się spodziewał. Wieczorem 29 listopada 1952 r. proboszcz z Krasića dotarł do domu arcybiskupa z informacją, że właśnie Radio Watykańskie ogłosiło, iż Pius XII wyniósł go do godności kardynalskiej. Radość w całej Chorwacji była powszechna, choć głęboko skrywana. Oficjalnie media rozpętały znów kampanię nienawiści przeciwko nominatowi, a Tito postanowił ostatecznie rozwiązać problem krnąbrnego kardynała. Jugosławia zerwała stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską, a jednocześnie kanałami dyplomatycznymi próbowała wysondować, czy aby nominat nie zechciałby wybrać się do Watykanu po kapelusz kardynalski.

Rząd w Belgradzie był gotów ułatwić taki wyjazd, pod warunkiem, że będzie to podróż w jedną stronę. Stepinac oświadczył, że jego miejsce jest w kraju, a zdanie może zmienić tylko na wyraźną prośbę ze strony papieża. Jego zachowanie miało decydujące znaczenie dla stanowiska chorwackich biskupów, z których wielu wtedy rozważało współpracę z reżimem Tity. W obliczu tak niezwykłego świadectwa biskupi zdecydowanie stanęli w obronie wolności religii oraz represjonowanego hierarchy. Tito zrozumiał, że dalsza eskalacja konfliktu wokół Stepinaca przynosi mu więcej strat politycznych aniżeli korzyści. W 1953 r. nieoczekiwanie w publicznym wystąpieniu skrytykował „ policyjne metody walki z Kościołem” i wystąpił z propozycją bardziej liberalnej polityki wyznaniowej. Kard. Stepinac do końca życia nie odzyskał wolności i zmarł w Krasiću w lutym 1960 r., jak się obecnie podejrzewa, otruty. Jan Paweł II beatyfikował go w 1998 r., a Chorwacja czci go jako narodowego bohatera.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.