Modlitwa zmienia dzieje

Andrzej Grajewski

|

GN 19/2010

publikacja 15.05.2010 18:00

Pielgrzymka Benedykta XVI do Portugalii związana jest z 10.rocznicą beatyfikacji pastuszków z Fatimy – rodzeństwa Franciszka i Hiacynty Marto, którym objawiła się Matka Boża.

Ta kula miała zabić Jana Pawła II. Ta kula miała zabić Jana Pawła II.
Dzisiaj wprawiona jest w koronę Matki Bożej Fatimskiej w jej sanktuarium.
PAP/EPA INACIO ROSA

Jan Paweł II został trafiony kulami tureckiego zamachowca dokładnie w 64. rocznicę pierwszego objawienia się Matki Bożej w Fatimie. Mehmet Ali Agca, podążając na Plac św. Piotra w Watykanie, nie wiedział, zresztą nikt na świecie o tym nie wiedział, że czyn, którego miał dokonać, zabójstwo „biskupa w bieli”, został już przed laty opisany. Stało się to w grudniu 1944 r. Ukryta przed światem w murach klasztoru karmelitańskiego w Coimbrze siostra Łucja dos Santos, ostatnia żyjąca z pastuszków, na polecenie lokalnego biskupa, zapisywała niezwykłe słowa, które usłyszała 13 lipca 1917 r. w dolinie Cova da Iria. Tak powstał dokument określany później jako „trzecia tajemnica fatimska”.

Męczeństwo „biskupa w bieli”
Rękopis został opieczętowany przez biskupa Leirii, a w kwietniu 1957 r. przekazany do Tajnego Archiwum Świętego Oficjum. 17 sierpnia 1959 r. koperta zawierająca zapis trzeciej tajemnicy została dostarczona Janowi XXIII. Papież po pewnych wahaniach odesłał zapieczętowaną kopertę do Świętego Oficjum z poleceniem, aby jej nie ujawniać. Jako pierwszy z dokumentem zapoznał się Paweł VI, który przeczytał go 27 marca 1965 r. i ponownie odesłał do archiwum, postanawiając, aby nie był publikowany.
Świat poznał treść trzeciej tajemnicy fatimskiej dopiero 13 maja 2000 r., o czym zdecydował Jan Paweł II. Siostra Łucja opisuje wydarzenia, w których centrum jest „biskup odziany w biel”. Zamieszcza tam opis okrutnych prześladowań, jakich doświadczać będzie także wielu biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic.

„Biskup w bieli” doszedłszy „do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga”. Jak to później wyjaśnił kard. Angelo Sodano, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, tekst jest zapisem proroczej wizji „podobnym do proroctw biblijnych, które nie opisują szczegółowo przyszłych wydarzeń, ale syntetycznie i zwięźle ukazują na jednolitym tle fakty odległe od siebie w czasie, nie określając dokładnie ich kolejności ani długości trwania. Tak więc tekst ten nie może być odczytany inaczej jak tylko w kluczu symbolicznym”.

„Druga ręka”
Fatimskie proroctwo miało się spełnić na Placu św. Piotra, w słoneczne majowe popołudnie 13 maja 1981 r. Agca wyciągnął z marynarki pistolet browning, kaliber 9 mm, broń zawodowych morderców, i z odległości niecałych 3 metrów strzelił do papieża. Był zawodowcem, wybranym spośród wielu, długo szkolonym. Miał sprawną, wielokrotnie wypróbowaną broń. Nie miał prawa chybić. Strzelał skutecznie. Kule, które trafiły papieża, powinny go zabić. Dlaczego nie zabiły? Operujący Ojca Świętego po zamachu prof. Francesco Crucitti stwierdził, że w trakcie zabiegu zaobserwował rzecz „będącą absolutną anomalią i nie do wytłumaczenia”.

Kula, przechodząc przez brzuch papieża, poruszała się zygzakiem, omijając życiowe organy. Przeszła o włos od głównej aorty. Gdyby ją uszkodziła, Ojciec Święty wykrwawiłby się na śmierć jeszcze przed przyjazdem do szpitala. Ominęła kręgosłup i wszystkie inne główne ośrodki nerwowe. Gdyby je zniszczyła, papież byłby sparaliżowany. „Wydaje się – konkluduje profesor – że tą kulą coś kierowało, tak aby nie poczyniła nieodwracalnych szkód”. To wyjątkowe świadectwo chirurga koresponduje z refleksją papieża, który w czasie swej dziękczynnej pielgrzymki do Fatimy w 1982 r. zamknął opis tej sytuacji w jednym zdaniu: „Jedna ręka wymierzała broń, a druga zmieniła kierunek kuli”.

Szybko tę prawdę pojął także Agca. W trakcie przesłuchań był w szoku nie dlatego, że został złapany, ale gdy dowiedział się, że papież zamach przeżył. Nie mógł tego zrozumieć. Później doszło do niego, że w sprawę wmieszała się Fatima. Próbował wyjaśnić i zrozumieć sens tego, co wydarzyło się w czasie zamachu. Wspominając spotkanie z nim w więzieniu Rebibbia, do którego doszło 27 grudnia 1983 r., Jan Paweł II opowiadał, że zamachowiec interesował się przede wszystkim tajemnicą fatimską: „To był główny punkt jego zainteresowania, tego przede wszystkim chciał się dowiedzieć. Być może jego uporczywe pytania były znakiem, że zyskał świadomość tego, co rzeczywiście ważne. Ali Agca – jak mi się wydaje – zrozumiał, że ponad jego władzą, władzą strzelania i zabijania, jest jakaś potęga wyższa. Zaczął więc jej poszukiwać. Życzę mu, aby ją znalazł”.

Życie ocalone
Po dokument z trzecią tajemnicą fatimską Jan Paweł II sięgnął wkrótce po zamachu na Placu św. Piotra. 18 lipca 1981 r. zostały mu dostarczone dwie koperty – jedna z oryginałem, druga z tłumaczeniem. 11 sierpnia 1981 r. papież obie koperty złożył do archiwum. Nie miał już żadnych wątpliwości, w jakich okolicznościach przeżył zamach na swe życie. Gdy po 3 miesiącach rekonwalescencji opuszczał klinikę Gemelli, dziękował Maryi za „dar życia ocalonego”. Natomiast w październiku 1981 r. stwierdzał już: „Jakże mógłbym nie zauważyć, że wydarzenie to miało miejsce w dniu i o godzinie, kiedy od ponad sześćdziesięciu lat obchodzi się w Fatimie w Portugalii pamiątkę pewnego pojawienia się Matki Chrystusa ubogim wiejskim dzieciom? Wszak we wszystkim, co mnie w tym właśnie dniu spotkało, odczuwałem ową niezwykłą macierzyńską troskę i opiekę, która okazała się mocniejsza od śmiercionośnej kuli”. Do tego doświadczenia Jan Paweł II wracał jeszcze kilka razy w czasie publicznych wystąpień.

Między innymi 13 maja 1994 r. w rozważaniach do biskupów włoskich powiedział wprost, że to „macierzyńska dłoń kierowała biegiem tej kuli”, dzięki czemu „papież w agonii” zdołał się zatrzymać na „progu śmierci”. W czerwcu 1983 r. papież przekazał na Jasnej Górze jako wotum dla Maryi przestrzelony pas sutanny. Rok później kula, która go ugodziła, została umieszczona w koronie wieńczącej statuę Matki Bożej w Fatimie. Opatrznościową rolę Maryi w ocaleniu Jana Pawła II w kontekście objawień fatimskich dostrzegał także kard. Joseph Ratzinger, prefekt Kongregacji Nauki Wiary. W okolicznościowym komentarzu teologicznym, napisanym w 2000 r., po opublikowaniu trzeciej tajemnicy, zawarł m.in. taką myśl: „Czyż Ojciec Święty, kiedy po zamachu z 13 maja 1981 r. polecił przynieść sobie tekst trzeciej tajemnicy mógł nie rozpoznać w nim własnego przeznaczenia? (…) Fakt, iż macierzyńska dłoń zmieniła bieg śmiercionośnego pocisku, jest tylko jeszcze jednym dowodem na to, że wiara i modlitwa to potężne siły, które mogą oddziaływać na naszą historię i że ostatecznie modlitwa okazuje się potężniejsza od pocisków, a wiara od dywizji”.

Gdyby zamach na Jana Pawła II udał się, inaczej potoczyłyby się losy świata. Za naszego życia prawdopodobnie nie byłoby upadku komunizmu, istniałby nadal Związek Sowiecki, a światu przyszłoby dalej żyć w strachu przed nuklearną konfrontacją. W tym kontekście warto się zastanowić, czy 13 maja 1981 r. na Placu św. Piotra mieliśmy do czynienia tylko ze spektakularnym fiaskiem jednego z najbardziej tajemniczych zamachów terrorystycznych? Czy może w tym miejscu odparte zostało natarcie sił ciemności z odwiecznego boju między dobrem a złem, o którym tak przejmująco opowiada objawienie fatimskie, zapowiadające nadejście strasznych kataklizmów XX wieku – nazizmu i komunizmu i związanych z tym prześladowań chrześcijan. Jan Paweł II nie miał w tej kwestii wątpliwości. W 80. rocznicę objawień maryjnych mówił, że „potwierdzone nadzwyczajnymi znakami objawienia Najświętszej Maryi Panny w Fatimie w roku 1917 stanowią niejako punkt odniesienia i promieniowania dla obecnego stulecia”. Można dodać, że ciągle aktualne pozostaje zawarte w tych objawieniach wezwanie do pokuty i nawrócenia oraz przestroga przed tworzeniem świata bez Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.