Stan Kościoła w Polsce: diagnoza niepełna

Bogumił Łoziński

|

GN 42/2009

publikacja 20.10.2009 10:16

Stan Kościoła w Polsce - Debata GN Kościół katolicki w Polsce nie jest pogrążony w kryzysie, ale problemów i wyzwań, jakie przed nim stoją, jest tak dużo, że trzeba olbrzymiego wysiłku, aby im podołać – wynika z opinii publicystów, uczestniczących w debacie o stanie Kościoła w Polsce, przeprowadzonej na łamach „Gościa Niedzielnego”.

Stan Kościoła w Polsce: diagnoza niepełna

Uczestnicy debaty: Jan Maria Jackowski, Zbigniew Nosowski, Grzegorz Górny, Marek Zając, Ewa Czaczkowska i Szymon Hołownia spojrzeli na Kościół z różnych perspektyw. Każdy z nich wskazał inne problemy i wyzwania, z jakimi katolicy w Polsce muszą się zmierzyć.

Kościół na zakręcie
Publicyści w jednym są zgodni: mimo pewnych niepokojących zjawisk, na przykład spadku wskaźników religijności, Kościół katolicki w Polsce jako całość nie przeżywa kryzysu. – Nie sprawdził się czarny scenariusz niektórych komentatorów, przewidujących, że po upadku komunizmu świątynie w naszym kraju gwałtownie opustoszeją – zauważa Grzegorz Górny. Problemy jednak istnieją. Jak podkreśla Jan Maria Jackowski, obecnie w Polsce można obserwować kryzys indywidualny wiary wielu współczesnych ludzi, letniość i odchodzenie od Kościoła. Także Zbigniewa Nosowskiego niepokoją zjawiska zachodzące w wymiarze duchowym, np. niebezpieczeństwo samozadowolenia oraz przekonanie, że jesteśmy narodem wyjątkowym i szczególnym, a więc nie trzeba niczego zmieniać, a krytykom można zarzucać wyłącznie złą wolę. Tymczasem nasza „tożsamość najbardziej nadwerężana jest od środka, bo zło rodzi się wewnątrz człowieka”.

Jeśli nawet kryzysu nie ma, to na pewno nasz Kościół jest na poważnym zakręcie – przekonuje Szymon Hołownia. Może z niego wyjść bez szwanku, ale może też w kryzys popaść. Po śmierci Jana Pawła II liczni obserwatorzy zwracają uwagę, że w Kościele w Polsce nie ma jednego autorytetu, przywódcy, który poprowadziłby nasz Kościół w obecnym czasie. Tymczasem nasi publicyści nie uważają braku wyrazistego przywódcy za poważny problem, wskazując, że o wiele bardziej potrzeba nam obecnie wizji Kościoła i, jak podkreśla Zbigniew Nosowski, „pasterzy, którzy będą dobrze wiedzieli, dokąd chcą prowadzić powierzone im owce. Sami nie muszą być wielkimi przywódcami, niech tylko będą świadkami”.

Szymon Hołownia przestrzega obrazowo, że jeśli będziemy „nadal jechać tak jak dotąd, nie wyznaczymy strategii, nie zmienimy biegu czy prędkości – nasza podróż skończy się tragicznie”. Dlatego publicyści postulują, aby wziąć sprawy we własne ręce. – Rozsądnie byłoby działać tak, jakbyśmy taki kryzys mieli. Bo już dziś należy przeciwdziałać temu, co może nas zaskoczyć pojutrze – przestrzega Marek Zając. A Ewa Czaczkowska zauważa: „To, jak będzie, zależy od nas samych. Czy będziemy społeczeństwem religijnym, otwartym na Boga, czy zlaicyzowanym, jest kwestią naszego wyboru, a nie konieczności wynikającej z rozwoju cywilizacyjnego”.

Wyznaczamy program
Z licznych postulatów i wyzwań, na które zwrócili uwagę uczestnicy debaty, można pokusić się o stworze-nie programu dla Kościoła w Polsce. Spróbujmy go sformułować w punktach:

1. Potrzeba świadectwa świętości, którego przykład przyciągnie innych. Niestety, w coraz większym stopniu cierpimy w naszym Kościele na brak codziennych, zwykłych oznak świętości.

2. We współczesnym, zlaicyzowanym świecie szczególnie ważne jest prezentowanie w przestrzeni publicznej zdrowej doktryny Kościoła, a nie takie jej modelowanie i cieniowanie, że prowadzi do odejścia od katolickiej nauki.

3. Kościołowi brakuje dobrze przygotowanych świeckich i duchownych, którzy w sposób kompetentny, językiem dialogu, a nie konfrontacji, potrafiliby przekonać, że wybór jednocześnie za Bogiem i za nowoczesnością jest możliwy i ma sens. Bez obecności Kościoła we wszystkich debatach publicznych, które kształtują opinie, mentalność ludzi, w tym także katolików, trudniej będzie pracować na poziomie parafii.

4. Potrzebne jest obudzenie na nowo w ludzkiej świadomości pojęć takich jak parafia czy diecezja, budowanie Kościoła lokalnego. Tylko tam jest szansa na realne i dobre spotkanie Kościoła instytucjonalnego z człowiekiem, słuchanie i mówienie, tylko tam mają szansę urodzić się zdrowe, sensowne powołania.

5. Trzeba przemyśleć model pracy parafii, tak by stała się ona nie miejscem usług religijnych, ale prawdziwą wspólnotą wiernych. Parafie w wielkich miastach są na to za duże. Zamiast oddelegować księży do pracy w szkołach, co mogą robić świeccy, dobrze by było, aby byli oni obecni na co dzień w parafii.

6. Pilną potrzebą jest prowadzenie katechezy dla dorosłych. W Kościele myśli się głównie o dzieciach i młodzieży, a przecież o wychowaniu religijnym dziecka decydują przede wszystkim rodzice, którzy często swoją edukację religijną zakończyli w chwili bierzmowania.

7. Konieczna jest większa aktywność apostolska laikatu, aby Dobra Nowina docierała do środowisk, do których kapłan nie trafi.

8. Szczególnego wysiłku duszpasterskiego wymaga młodzież, zwłaszcza poniżej 18. roku życia, bo to ona jest największą ofiarą procesów laicyzacyjnych. A kto wygra bitwę o młode pokolenie, do tego należeć będzie przyszłość.

9. Należy wspierać ruchy i wspólnoty katolickie, bowiem one są zdolne powstrzymać trendy laicyzacyjne, charakteryzują się duchem misyjności, dużą liczbą powołań kapłańskich oraz akceptacją dla papieskiego nauczania. W nich jest też najwięcej młodzieży.

10. Polacy muszą odzyskać umiejętność nawracania na wiarę ludzi inaczej myślących. Polskiemu Kościołowi potrzebni są dziś proboszcz, biskup i katolicki publicysta, na których patrząc, ludzie z innych światów będą pytali: skąd oni mają tę siłę, ten uśmiech, tę pewność, to dobro? Też chcemy tak żyć.

11. Polacy zamiast z lękiem patrzeć na kraje Europy Zachodniej, które uległy dyktatowi nowej świeckiej ideologii, wypranej z odniesienia do transcendencji, powinni pokazywać inne wzorce – krajów nowoczesnych, które nie odrzucają religii i dobrze pojętej tradycji.

Czego zabrakło?
Charakterystyczne, że wśród tak licznych postulatów wobec Kościoła w Polsce nasi publicyści nie wymieni-li ani jednego związanego ze sferą materialną i miejscem Kościoła w strukturach demokratycznego państwa. Wszystkie uwagi opisujące stan naszego Kościoła dotyczyły sfery czysto religijnej. Według nich, potrzebujemy świadectwa świętości, wierności katolickiemu nauczaniu, umiejętności mówienia niewierzącym o Bogu, odrodzenia wspólnoty parafialnej, większej troski o młodzież i religijne wykształcenie dorosłych, czy docenienia ruchów i stowarzyszeń oraz wzmocnienia roli laikatu.

Jak pokazuje nasza debata, takie sprawy jak ataki ze strony mediów za sposób funkcjonowania Komisji Majątkowej, skarga w Trybunale Konstytucyjnym na możliwość wliczania do średniej stopnia z religii, czy blokowanie przez rząd od kilku lat wprowadzenia matury z tego przedmiotu nie mają według publicystów istotnego wpływu na kondycję naszego Kościoła. Można powiedzieć, że warunki zewnętrzne nie mają istotnego znaczenia dla pracy Kościoła, liczy się przede wszystkim wymiar duchowy.

Warto też zwrócić uwagę na to, że wśród różnych diagnoz i postulatów dotyczących naszego Kościoła żaden z publicystów nie zwrócił uwagi na kwestię jedności wśród samych katolików. Sprawa ta jest na tyle istotna, że warto się nad nią zatrzymać. Katolicy w Polsce są zróżnicowani, wręcz podzieleni, niekiedy bardzo głęboko. Widać to w reakcjach na problemy współczesnego świata. Ktoś powie, że to dobrze, przecież żyjemy w społeczeństwie pluralistycznym, katolicy też mogą się różnić.

To prawda, tyle że te różnice mogą dotyczyć spraw drugorzędnych, strategii osiągania jakiegoś celu, metod, ale nie kwestii zasadniczych, dotyczących wiary i moralności. Jeden z moich niewierzących znajomych zauważył, że kiedy słucha publicznych wypowiedzi zdeklarowanych katolików na temat in vitro, odnosi wrażenie, że wyznają oni różną religię. Jak widać, problem nie dotyczy tylko tego, abyśmy potrafili dać świadectwo, ale chodzi o jakość tego świadectwa, aby ukazać wiarę katolicką, a nie swoją prywatną wizję tej wiary.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.