Nagroda za wierność

Beata Zajączkowska, Radio Watykańskie

|

GN 28/2008

publikacja 11.07.2008 11:45

Żonaty mężczyzna, ojciec czworga dzieci, za zgodą Papieża został w Czechach wyświęcony na katolickiego księdza. Wbrew sensacyjnym komentarzom, nie jest to zapowiedź zniesienia celibatu.

Nagroda za wierność W uroczystości uczestniczyła cała rodzina. Na zdjęciu żona Wiera z wnuczkami fot. ARCHIWUM RODZINY KOFROŇ

Czy dziadek jest już teraz święty? – pytała ze zdziwieniem 5-letnia Biĕtka, wnuczka ks. Jana Kofroňa. Ukochany dziadek wyglądał inaczej niż zwykle. Zamiast garnituru miał na sobie strój, jaki do tej pory widywała tylko w kościele, a rodzice mówili, że został wyświęcony. Mszę św. prymicyjną 64-letni Jan Kofroň odprawił w domu. Stół, przy którym wielokrotnie siadywał z rodziną, posłużył za ołtarz. Wokół zgromadzili się: żona Vĕra, czworo dzieci: Johana, Veronika, Vit i Maruška, dwóch zięciów oraz czworo wnucząt. Jan Kofroň przyjął święcenia kapłańskie 12 maja br. w kameralnym kościółku karmelitanek na praskich Hradczanach, z rąk bp. Václava Malego. Historia czeskiego duchownego jest bezprecedensowa. Księdzem został właściwie w 1988 r. Został wyświęcony potajemnie, mimo że był żonaty. By zrozumieć obecną decyzję Benedykta XVI oraz to, że mimo obowiązującego celibatu święcono żonatych mężczyzn, trzeba cofnąć się do czasów, kiedy w Czechosłowacji władzę przejęli komuniści.

Ostatni wróg komunizmu
W lutym 1948 r., kiedy komuniści przejęli władzę, wprowadzono prawo, które całkowicie podporządkowywało struktury kościelne państwu. Utworzono także organizację księży patriotów, która miała ułatwić rozbicie Kościoła od wewnątrz. Aresztowania i represje miały rozbić hierarchię, usunąć duchownych oraz aktywniejszych i bardziej zaangażowanych świeckich. Sekretarz generalny Komunistycznej Partii Czechosłowacji Rudolf Slanskŷ zadeklarował, że Kościół katolicki jest „ostatnim i najniebezpieczniejszym wrogiem” dla wszystkich czechosłowackich komunistów. Arcybiskup Pragi Josef Beran zaapelował wówczas do katolików, by mimo trwających prześladowań wytrwali w wierności Chrystusowi. Między innymi za ten apel prymas Czech został osadzony przez komunistów na 15 lat w areszcie domowym.

Do więzienia wtrącano kolejnych biskupów. W nocy z 13 na 14 kwietnia 1950 r. bezpieka wdarła się do wszystkich klasztorów męskich. Do więzienia trafiło wówczas ponad 2 tys. zakonników. Tydzień później podobny los spotkał zakony żeńskie. Zamknięto 750 klasztorów, a do obozów pracy wysłano ok. 11 tys. zakonnic. W 1949 r. Pius XII udzielił biskupom czeskim i słowackim specjalnego pełnomocnictwa do tajnego konsekrowania biskupów i kapłanów. Tak wyświęceni księża nie nosili sutann, pracowali tak jak ludzie świeccy. Kard. Jan Chryzostom Korec (przez lata pracował jako zamiatacz ulic i mechanik naprawiający windy) tak opisał ten okres: „Noc, jedyna w ciągu tysiąca lat chrześcijaństwa w Słowacji i w Czechach. Noc, podczas której nasi współrodacy, pogardzając historią i jej duchowym przesłaniem, uczynili to, co nie przyszło na myśl ani Tatarom, ani państwu tureckiemu, ani nikomu innemu przez długie, długie dzieje naszego społeczeństwa i narodu”.

W katakumbach
W tej sytuacji Kościół zszedł do katakumb. Obawiając się zaostrzenia represji, zaczęto myśleć o stworzeniu równoległych struktur Kościoła katolickiego. Miały one być zakonspirowane i niezależne od oficjalnych struktur znanych służbom bezpieczeństwa. Zaczął je tworzyć bp Felix Maria Davidek z Brna, przez 15 lat przetrzymywany w komunistycznych więzieniach. Wyświęcony został w konspiracji w październiku 1967 r. przez bp. Jana Blaha. Od Pawła VI otrzymał tzw. uprawnienia meksykańskie, czyli pozwolenie na tworzenie podziemnego Kościoła, jak w Meksyku w czasie wojny domowej. Nie ma na to jednak żadnych dowodów. Pozwolenie przekazał ustnie jakiś ksiądz lub biskup, który w czasie wizyty w Watykanie opowiedział papieżowi o tragicznej sytuacji Kościoła w Czechosłowacji. Ówczesnym katolikom dowody nie były jednak potrzebne. Wiedzieli, że są prześladowani i że działają w warunkach konspiracji. Wierzyli bp. Davidkowi i działali w przekonaniu, że papież na to pozwala. Jednak żaden z tajnie konsekrowanych przez bp. Davidka biskupów nie został uznany przez Watykan po 1989 r.

W ramach podziemnego Kościoła działali tajni biskupi i księża. Coraz większa penetracja środowisk katolickich przez służbę bezpieczeństwa sprawiała, że bp Davidek zaczął się zastanawiać, jaki los spotka Kościół, gdy komuniści rozpracują struktury podziemne? Obawiano się tego szczególnie po Praskiej Wiośnie 1968 r. i inwazji wojsk sowieckich. W obrębie zakonspirowanego Kościoła podziemnego zaczęto tworzyć jeszcze bardziej tajną strukturę „rezerwowych księży i biskupów”. Korzystano przy tym z do-świadczeń Kościoła obrządku wschodniego, gdzie dopuszcza się święcenia żonatych mężczyzn. O ich istnieniu nie wiedział nikt poza udzielającym święceń biskupem. Jednym z takich rezerwowych księży był J. Kofroň. Bezpieka nigdy nie dowiedziała się o jego święceniach. A on nie powiedział o święceniach nawet żonie. Ta ścisła konspiracja sprawiła, że komunistom nie udało się rozpracować Kościoła pod-ziemnego.

Sposób na bezpiekę
O tym, co działo się w Czechosłowacji, nie do końca wiedziała nawet Stolica Apostolska. Z czasem bp. Davidkowi zakazano rozwijania Kościoła podziemnego. Zwłaszcza że do Watykanu zaczęły docierać informacje o pogarszającym się stanie zdrowia ustawicznie gnębionego przez bezpiekę biskupa. Wiązało się to w jakiejś mierze także z próbą ustalenia modus non moriendi dla Kościoła. Komuniści w zamian za złagodzenie represji zażądali likwidacji Kościoła podziemnego. W sierpniu 1976 r. do Brna przyjechał prałat John Bukowski i w imieniu Stolicy Apostolskiej zabronił bp. Davidkowi wyświęcania kolejnych księży. Chciał poznać nazwiska wyświęconych w podziemiu kapłanów i biskupów, a to oznaczyłoby ich dekonspirację. Kierowany przeczuciem bp Davidek zaparł się wszystkiego. Po latach okazało się, że biuro watykańskiego wysłannika było źródłem przecieków dla służb specjalnych. W tym czasie bp Davidek nabrał przekonania, że w sytuacji ekstremalnej, w jakiej znalazł się Kościół, może wyświęcić nawet kobiety. Jego działania wywołały wielkie zaniepokojenie Stolicy Apostolskiej, która była także informowana o postępującej chorobie bp. Davidka. Obecnie szacuje się, że w ramach Kościoła podziemnego wyświęcono 16 biskupów i od 150 do 300 kapłanów. Wielu z nich było żonatych. Warto dodać, że w warunkach konspiracji prowadzona była regularna formacja, a przyszli kapłani zdobywali rzetelną wiedzę teologiczną. Było to niezwykle cenne, ponieważ komuniści zamknęli niemal wszystkie seminaria i wydziały teologiczne. Jednym z tajnych wykładowców był ks. Miloslav Vlk, obecny prymas Czech.

Co z nimi zrobić?
Nadszedł rok 1989 i długo oczekiwana wolność. Kościół podziemny ujawnił się i wtedy zaczęto uświadamiać sobie skalę tego zjawiska. Tajnie wyświęceni księża nieżonaci zostali włączeni w struktury Kościoła rzymskokatolickiego. Problemem stali się biskupi i kapłani żonaci. Pojawiło się pytanie o ważność święceń i przyszłość kilkuset duchownych wyświęconych niezgodnie z rzymską tradycją. Ani czescy biskupi, ani Stolica Apostolska nie umieli poradzić sobie z tą kwestią. Przez lata nikt nie chciał podjąć decyzji i wziąć za nią odpowiedzialności. A ludzie, którzy wiele przecierpieli dla Chrystusa, zaczęli po-woli tracić cierpliwość i odsuwać się od Kościoła instytucjonalnego. Pierwszą poważną próbę rozwiązania zaistniałej sytuacji podjęto w 1996 r. W Czechach ustanowiono egzarchat greckokatolicki, a żonatym kapłanom zaproponowano, by po ponownym warunkowym przyjęciu święceń przeszli do obrządku wschodniego, który nie wymaga celibatu. Na takie rozwiązanie zgodziło się 22 kapłanów. Zrodziło to jednak wiele bolesnych pytań, dlaczego za wierność trzeba płacić przejściem do innego rytu? Tym bardziej że w Czechach praktycznie nie było grekokatolików, którzy tworzą silną wspólnotę na Słowacji. Nie rozwiązało to jednak kwestii biskupów, bo nawet w obrządku wschodnim nie wolno im się żenić.
Zaistniałą sytuację starały się wykorzystać też środowiska liberalne, dążące do zniesienia celibatu. Z Za-chodu zaczęli przyjeżdżać skrajni liberalni teolodzy, a wspólnoty wokół żonatych kapłanów coraz bar-dziej zaczęły się liberalizować w swych poglądach. Dziś wiele z nich jest na granicy prawowierności.

Papież mówi „tak”
Jan Kofroň początkowo odrzucił propozycję przejścia do Kościoła greckokatolickiego. Jako wolontariusz pracował w szpitalach i hospicjach. Tam wielokrotnie doświadczył, że jego pomoc jest cenna, ale ludzie potrzebują czegoś więcej: czekają na sakramenty, na spowiedź. Kofroň wiedział, że ma taką możliwość, musi tylko zaakceptować postawione mu przez Kościół warunki. Zgodził się więc na przyjęcie warunkowych święceń i przejście do Kościoła greckokatolickiego. I wtedy zdarzyło się coś niespodziewanego. Benedykt XVI zgodził się, by przyjął święcenia w Kościele rzymskokatolickim. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary kard. Wiliam Levada pisze, że Papież wydał takie pozwolenie na „usilną prośbę” kard. Miloslava Vlka. Prymas Czech odchodzi na emeryturę. Zdaje sobie sprawę, że kwestia żonatych księży to sprawa wciąż nierozwiązana i że on sam też za to odpowiada. Ma też nadzieję, że święcenia Jana Kofroňa będą pierwszym krokiem na drodze pojednania wciąż istniejące-go Kościoła podziemnego z oficjalnym.

By do tego doszło, wystarczy skorzystać z zasad stosowanych wobec duchownych protestanckich czy anglikańskich przechodzących na katolicyzm. Są oni pełnoprawnymi katolickimi kapłanami, tyle że nie mogą pełnić funkcji zwierzchnich, czyli na przykład być proboszczami. Duchownym podziemnego Kościoła to nie wystarczy. Chcą być uznani na takich samych zasadach jak na przykład prałatura personalna Opus Dei. W Czechach żyje jeszcze ok. 50 żonatych księży, którzy odrzucili propozycję przejścia do obrządku wschodniego. Na Słowacji jest ich dużo więcej. Najmłodsi z nich skończyli już 60 lat. Rzecznik czeskiego Episkopatu oświadczył, że święcenia Jana Kofroňa „nie mają żadnych implikacji dla szerszego Kościoła”. To precedens. Święcenia żonatego księdza z czworgiem dzieci nie są zapowiedzią zniesienia celibatu. Są wyrazem sprawiedliwości dziejowej. Są docenieniem bohaterskiego świadectwa wiary w byłej Czechosłowacji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.