Kościół trwa

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 29/2007

publikacja 19.07.2007 12:50

Watykan opublikował dokument przypominający, że Kościół Chrystusa trwa w pełni w Kościele katolickim. Środowiska protestanckie zareagowały krytycznie. Kard. Kasper tłumaczy, że chodzi o zaproszenie do dialogu.

Kościół trwa Henryk Przondziono

Odpowiedzi na pytania dotyczące niektórych aspektów nauki o Kościele – to tytuł dokumentu Kongregacji Nauki Wiary, który ukazał się 10 lipca br. Watykańska dykasteria przypomina, że „Kościół Chrystusowy, mimo podziału chrześcijan, nadal istnieje w pełni jedynie w Kościele katolickim”.

Dokument zredagowany został w formie 5 pytań i zwięzłych odpowiedzi. Zadaniem Kongregacji Nauki Wiary jest reagowanie na wątpliwości lub błędy pojawiające się w teologii. We wstępie do tekstu podpisanego przez prefekta kongregacji kard. Williama Levadę czytamy, że jest on odpowiedzią na nowe interpretacje nauki o Kościele, które nie są wolne od błędów i powodują wątpliwości i niepewność.

Dwa w jednym
Dokument przypomina nauczanie Soboru Watykańskiego II dotyczące Kościoła oraz późniejsze dokumenty wydane przez papieży i kongregację, zwłaszcza deklarację „Dominus Iesus” z 2000 r. Autorzy zwracają uwagę, że Sobór Watykański II nie zmienił nauki o Kościele, „a jedynie rozwinął ją, pogłębił i szerzej wyłożył”.

Podstawową tezą dokumentu jest przypomnienie prawdy, że Kościół ustanowiony przez Chrystusa jako społeczność „trwa w Kościele katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz Biskupów pozostających z nim we wspólnocie”. „Można wprawdzie powiedzieć, że Kościół Chrystusowy jest obecny i działa w Kościołach i Wspólnotach kościelnych niebędących w pełnej komunii z Kościołem katolickim – dzięki elementom uświęcenia i prawdy, które są w nich obecne – tym niemniej pojęcie »trwa« (subsistit) może być przypisane wyłącznie Kościołowi katolickiemu”.

Kluczową sprawą jest rozumienie terminu „trwa” (subsistit), którym posłużył się Sobór Watykański II. Dlaczego sobór nie napisał po prostu, że Kościół Chrystusowy jest Kościołem katolickim? Chodziło o teologiczne „dwa w jednym”, czyli o połączenie dwóch twierdzeń – pierwsze: Kościół Chrystusowy, mimo podziału chrześcijan, kontynuuje swe istnienie w pełni jedynie w Kościele katolickim; drugie: w Kościołach i Wspólnotach koś- cielnych, które nie są w pełnej jedności z Koś- ciołem katolickim, istnieje wiele elementów uświęcenia i prawdy.

Dialog – tak, ale rzeczowy
Kongregacja przypomina, że Kościoły wschodnie „mimo odłączenia posiadają prawdziwe sakramenty, szczególnie zaś, na mocy sukcesji apostolskiej, kapłaństwo i Eucharystię”. Dlatego Kościół katolicki nazywa je Kościołami siostrzanymi. Kościoły wschodnie są jednak osłabione w swej „kościelności” przez brak łączności (komunii) z widzialną Głową Kościoła, którą jest Biskup Rzymu.

Autorzy dokumentu nie przyznają pojęcia „Kościoła” wspólnotom protestanckim, które powstały na skutek reformacji w XVI w. Podobnie jak w dokumencie „Dominus Iesus”, społeczności te nazywane są „Wspólnotami kościelnymi”. Kongregacja wyjaśnia, że według nauki katolickiej nie można ich nazwać Kościołami we właściwym sensie tego słowa, gdyż „nie posiadają sukcesji apostolskiej w sakramencie święceń, przez co brakuje im koniecznego elementu konsty- tutywnego do bycia Kościołem”. Wspólnoty te ze względu na brak sakramentalnego kapłaństwa nie zachowały „właściwej i integralnej rzeczywistości Misterium eucharystycznego”.

Niezależnie od tych braków – zarówno Kościoły wschodnie, jak i Wspólnoty kościelne powstałe na bazie reformacji – są drogą do zbawienia. „Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których to moc pochodzi z sa- mej pełni łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi katolickiemu”.

Kościoły ewangelickie w Niemczech zareagowały na rzymski dokument bardzo krytycznie. Pojawiły się stwierdzenia: „afront wobec ekumenizmu”, „zmarnowana szansa” czy nawet „tragedia, która przyczynia się do wyschnięcia ekumenicznych roślinek”. Ze strony prawosławnej zareagował dotychczas Patriarchat Moskiewski. Metropolita Cyryl stwierdził, że „to szczere oświadczenie jest lepsze od tak zwanej dyplomacji watykańskiej. Pokazuje, na ile jesteśmy blisko albo, wręcz przeciwnie, na ile jesteśmy rozdzieleni”.
Kard. Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan, w związku z krytyczną reakcją na dokument wydał oświadczenie. Podkreślił, że „Odpowiedzi” Kongregacji Nauki Wiary nie zawierają ni- czego nowego i dlatego nie ma żadnych rzeczowych podstaw do oburzenia. Zdaniem kard. Kaspera, dokument w niczym nie ujmuje osiągniętemu już ekumenicznemu postępowi, a „zaprasza do prowadzenia dalszego rzeczowego dialogu”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.