Wyrzucają diabła

Szymon Babuchowski

|

GN 29/2007

publikacja 18.07.2007 11:47

Niechęć do przebywania w kościele, jasnowidzenie, nadludzka siła – to mogą być oznaki opętania. Na Jasnej Górze odbyła się właśnie Europejska Konferencja Egzorcystów.

Wyrzucają diabła Uczestnicy Europejskiej Konferencji Egzorcystów. Od lewej: o. Aleksander Posacki, ks. Marian Piątkowski, ks. Andrzej Grefkowicz (tyłem). Krzysztof Kusz

Czy wiesz, że popularna „pacyfka”, czyli tzw. krzyż Nerona, to symbol okultystyczny, znak walki z chrześcijaństwem? Albo że coraz częściej pojawiający się w różnych miejscach wschodni symbol yin-yang wyraża sprzeczne z chrześcijaństwem twierdzenie, że dobro i zło uzupełniają się i są działaniem tej samej osobowości boskiej? Czy wiesz, co nosisz na szyi albo na palcu, jakie znaczenie ma twój tatuaż? Czy przypadkiem nie jest on bezmyślnym hołdem składanym złemu duchowi?

Pole dla złego
Jak się okazuje, powyższe pytania mogłyby się stać częścią rachunku sumienia wielu Europejczyków. W ostatnich latach znacznie bowiem wzrosło na naszym kontynencie zainteresowanie okultyzmem. Praktykami takimi jak magia, wróżby czy radiestezja zajmują się, niestety, także niektórzy chrześcijanie, nie zawsze świadomi, że wchodzą w sferę zagrożoną działaniem złego ducha. Dlatego właśnie okultyzm, a także satanizm stały się głównymi tematami Europejskiej Konferencji Egzorcystów, która odbywała się od 9 do 13 lipca na Jasnej Górze. Wzięło w niej udział 330 osób z 29 krajów.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się także reprezentanci Azji i Afryki. Egzorcystom, którymi mogą być wyłącznie kapłani, towarzyszyli wspomagający ich świeccy, m.in. psychologowie, psychiatrzy i przedstawiciele Odnowy Charyzmatycznej.

– Poprzez nurt New Age otworzyło się wielkie pole okultyzmu, który stwarza poważne zagrożenie uzależnienia od złego ducha – uważa ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta archidiecezji warszawskiej. – Dlatego Kościół wraca do posługi egzorcystów mianowanych przez biskupów. Przez wiele lat byli oni jedynie powoływani do konkretnych spraw.

Ks. Rufus Pereira z Indii, przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia ds. Uwalniania, przypomniał, że dla pierwszych chrześcijan egzorcyzmy były częścią normalnej pracy duszpasterskiej. Powoływał się też na słowa kard. Ratzingera, który jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary ubolewał nad pomniejszaniem znaczenia egzorcyzmów. Z kolei ks. Martin Ramuser z Bawarii opowiadał o trudnej sytuacji egzorcystów w swoim kraju, wywołanej m.in. poglądami liberalnych teologów. – W Niemczech wielu księży nie wierzy w istnienie szatana, dlatego ludzie rezygnują z ich pomocy i szukają jej u psychologów – mówił ks. Ramuser. – Poza tym po głośnej historii Anneliese Michel, która zmarła podczas egzorcyzmów (na podstawie tych wydarzeń powstał film „Egzorcyzmy Emily Rose” – przyp. Sz.B.), nasi biskupi przestraszyli się i nie chcą mianować egzorcystów. A jeśli już to robią, to ukrywają ten fakt.

Opętany czy chory?
Czym jest egzorcyzm? – To forma wyrzucania złych duchów i ograniczania ich działania – wyjaśnia ks. Marian Piątkowski, krajowy koordynator egzorcystów z ramienia Konferencji Episkopatu Polski. – Istnieją proste egzorcyzmy, modlitwy o uwolnienie, które może przeprowadzić każdy kapłan, ale są także egzorcyzmy rozkazujące, dokonywane przy stwierdzonym opętaniu. Te są zastrzeżone dla biskupa lub wskazanego przez niego kapłana.

W Polsce jest w tej chwili około 60 egzorcystów mianowanych przez biskupów, a więc prawie każda diecezja ma przynajmniej jednego egzorcystę. W niektórych diecezjach jest ich kilku, np. w poznańskiej – pięciu. Egzorcystą może zostać kapłan odznaczający się „pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia, oraz specjalnie przygotowany do tego zadania”. Podczas wyrzucania złego ducha nie może znajdować się w stanie grzechu ciężkiego, a do egzorcyzmu przygotowuje się przez modlitwę i post.

Musi kierować się zaleceniami nowego „Rytuału rzymskiego” z 1999 r., a także zdobytą wiedzą i doświadczeniem. Szczególnie istotne jest rozpoznanie, czy osoba, która ma być poddana egzorcyzmowi, nie jest chora psychicznie – stąd egzorcyści często współpracują z psychiatrami i psychologami. – Jeśli ktoś przychodzi do mnie i od razu mówi, że jest opętany, to mogę być prawie pewny, że potrzebuje pomocy psychologicznej, a nie egzorcyzmu – twierdzi ksiądz Grefkowicz.

– Od początku mojej posługi zgłosiło się do mnie około 3 tys. osób, z czego opętani stanowili niecały 1 proc. – opowiada ks. Piątkowski. – Ale około 40 proc. było w jakimś mniejszym stopniu udręczonych czy zniewolonych przez złego ducha. Objawiało się to uzależnieniem, agresją, stanami lękowymi, które nie ustępowały po zabiegach medycznych, a mijały po egzorcyzmie.


Nie moją mocą
Ojciec Aleksander Posacki, jezuita, wymienia kilka sygnałów, które pozwalają przypuszczać, że mamy do czynienia z opętaniem. Pierwszym z nich jest awersja do sacrum, niechęć do świętych imion i znaków, do przebywania w kościele. Z reguły w opętaniu występuje też składnik psychopatologiczny. Są to zachowania przypominające chorobę psychiczną, dla których jednak wyjaśnienie medyczne okazuje się niewystarczające. Wreszcie przy opętaniu mamy często do czynienia z zachowaniami paranormalnymi: jasnowidzeniem, nadludzką siłą czy znajomością języków, których dana osoba nigdy się nie uczyła.

Aby uzyskać pomoc egzorcysty, najlepiej zwrócić się do kurii diecezjalnej, np. za pośrednictwem proboszcza. – Egzorcyzmy przeprowadza się do skutku, czyli do wyrzucenia złego ducha – mówi ks. Piątkowski. – Czasem udaje się to za pierwszym razem, ale bywa, że potrzeba na to kilku lat. – Wiele zależy od tego, czy osoba, która do nas przychodzi, podejmuje drogę nawrócenia – dodaje ksiądz Grefkowicz. – Jeżeli brakuje zawierzenia, formacji, zły duch może wrócić. Dlatego zawsze staramy się kierować takie osoby do wspólnot. Zasadnicza część jasnogórskiej konferencji odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Egzorcyści znaleźli jednak sporo czasu dla dziennikarzy. Okazało się, że temat przyciągnął również sporo mediów świeckich. Wiele pytań dotyczyło samego przebiegu egzorcyzmów i trudnych sytuacji, które mogą wystąpić podczas wypędzania złego ducha. – Nie chciałbym się skupiać na takich „sensacyjnych” wątkach, ale zdarzyło się, że osoba opętana rzuciła się na mnie z krzesłem. Na szczęście udało się ją powstrzymać – opowiadał ks. Piątkowski. - A czy po takich egzorcyzmach czuje się ksiądz wyczerpany? – pada pytanie. – Nie, bo na szczęście nie wyrzucam złego ducha swoją mocą, tylko wypraszam moc Bożą – odpowiada z uśmiechem kapłan.

Egzorcyzmy
Gdy Kościół publicznie i na mocy swojej władzy prosi w imię Jezusa Chrystusa, by jakaś osoba lub przedmiot były strzeżone od napaści Złego i wolne od jego panowania, mówimy o egzorcyzmach. Praktykował je Jezus,a Kościół od Niego przyjmuje władzę i obowiązek wypowiadania egzorcyzmów . W prostej formie egzorcyzmy występują podczas celebracji chrztu. Egzorcyzmy uroczyste, nazywane „wielkimi”, mogą być wypowiadane tylko przez prezbitera i za zezwoleniem biskupa. Egzorcyzmy należy traktować bardzo roztropnie, przestrzegając ściśle ustalonych przez Kościół norm.
Z Katechizmu Kościoła Katolickiego

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.