Mosty Benedykta

Andrzej Grajewski

|

GN 15/2007

publikacja 12.04.2007 12:12

Na początku pontyfikatu Benedykt XVI powiedział, że pragnie budować „mosty” łączące skłócony świat. Po dwóch latach posługi widać już niektóre zręby tej konstrukcji.

Mosty Benedykta W Błękitnym Meczecie, Benedykt XVI przekazał wielkiemu muftiemu Stambułu starożytną mozaikę z gołębiami – symboliczny znak pokoju wobec wszystkich muzułmanów. EAST NEWS/GETTY IMAGES NEWS SERVICES

Europa zajmuje ważne miejsce w nauczaniu Benedykta XVI. Nie ma on złudzeń co do tego, że nasz kontynent pogrążony jest w głębokim kryzysie duchowym. Musi także zadawać sobie pytanie, jaka przyszłość czeka Kościół na kontynencie, gdzie systematycznie maleje liczba powołań kapłańskich, gdzie w coraz większym zakresie obowiązuje prawo będące w oczywistej sprzeczności z Dekalogiem, gdzie żyje coraz mniej ludzi, dla których wiara pozostaje ważną inspiracją ich wyborów życiowych.

Benedykt XVI nie ma wątpliwości, że tak głębokich kryzysów nie można przezwyciężyć nawet poprzez najbardziej spektakularne działania. Chodzi bowiem o zmianę stylu myślenia i wzorców kulturowych całych pokoleń. Papież mówił o tym, gdy wyjaśniał, dlaczego wybrał siebie imię jednego z patronów Europy – Benedykta. Stało za tym jego przekonanie, że nasz kontynent potrzebuje głębokich zmian. Podobnie było w czasach św. Benedykta, twórcy koncepcji życia monastycznego.

Okazało się to nowym impulsem dla tamtego świata. Klasztory benedyktyńskie zmieniły nie tylko duchowość Europy, ale i jej kulturę, a pośrednio także gospodarkę. Nie był to przełom rewolucyjny, lecz ewolucyjny. Nie był dziełem mas, lecz „twórczych mniejszości”, które potrafiły innym narzucić swoją wizję świata i życia. Benedykt XVI wskazuje Europie most, który prowadzi do wnętrza jej utraconej duchowości. Przy różnych okazjach powtarza, że Europa, aby normalnie się rozwijać, musi odnaleźć swe chrześcijańskie korzenie, „wyspy duchowego skupienia”, gdzie z powrotem nauczymy się smakować wartość ciszy, modlitwy i kontemplacji.

W papieskiej diagnozie choroby Europy ważne miejsce zajmuje opisanie stanu rodziny. To w niej odbywa się pierwszy przekaz wiary, kształtowane są postawy i poglądy na sprawy religii, ale także otaczającego nas świata. Bolesna prawda jest taka, że chrześcijański model rodziny w Europie zanika. Coraz więcej dzieci wychowuje się w rodzinach rozbitych. Wkrótce zaś na Zachodzie nowym zjawiskiem będzie pokolenie, które wychowało się w związkach składających się tylko z „mamuś” albo z „tatusiów”. Dlatego w odniesieniu do Europy w centrum nauczania i zabiegów Benedykta XVI jest wezwanie do obrony rodziny w jej naturalnym kształcie.

Most do Rosji
Poprzez dialog ekumeniczny, którego ważną stroną jest prawosławie, Benedykt XVI cierpliwie buduje także most do Rosji. Tworzy go szereg wspólnych przedsięwzięć, inicjatyw, rozmów z udziałem dyplomatów watykańskich, a także innych przedstawicieli Kościoła. Nie jest to praca przynosząca szybkie rezultaty. Raczej mozolne przedstawienie własnych racji, próba zrozumienia intencji partnera oraz wytyczenie punktów, do których możemy podążać wspólnie. Dialog z Patriarchatem Moskiewskim uwikłany jest w szereg różnych międzywyznaniowych, społecznych i politycznych okoliczności. Przy okazji Papież nie może zapomnieć o wspólnocie katolickiej w Rosji.

Jej odrodzenie było jednym z najbardziej niezwykłych wydarzeń pontyfikatu Jana Pawła II. Jednak największym zagrożeniem dla spotkania z rosyjskim prawosławiem są problemy religijne Ukrainy, gdzie działają trzy Kościoły prawosławne oraz katolicy obrządku łacińskiego i wschodniego, czyli unici. Zwłaszcza że Patriarchat Moskiewski uczynił z sytuacji na Ukrainie główny problem w dialogu katolicko-prawosławnym, narzucając swe stanowisko także ekumenicznemu patriarsze w Konstantynopolu, honorowemu zwierzchnikowi wszystkich Kościołów prawosławnych. Ostatnio Benedykt XVI zaproponował Moskwie inną płaszczyznę rozmów, nie wokół tego, co dzieli, ale wokół spraw, które nas łączą. Reakcje na wizytę Putina w Watykanie wskazują na to, że propozycja została wysłuchana z uwagą.

Most do islamu
Wystarczy włączyć telewizor, aby zalała nas codzienna fala informacji o skutkach terroryzmu w Iraku, Afganistanie, czy innych krajach. Konflikty polityczne mają tam podłoże religijne. Wśród części muzułmanów narasta przekonanie, że są ofiarą agresji ze strony chrześcijańskiego Zachodu, który usiłuje narzucić im swój styl życia, wartości oraz systemy polityczne. W tle jest głębokie przekonanie, że Zachodowi chodzi wyłącznie o kontrolę arabskich zasobów ropy naftowej. Zasługą Jana Pawła II było, że wojna w Iraku nie przemieniła się w konflikt religijny. Misją dialogu była także pielgrzymka Benedykta XVI do Turcji. Tym ważniejsza, że odbywała się po fali protestów, jakie przeszły przez świat islamu po papieskim wykładzie w Ratyzbonie na temat dialogu między religiami.

Pielgrzymka trudna, poprzedzona protestami części tureckiego społeczeństwa oraz z obawą śledzona przez świat. Okazało się, że stała się okazją do wielu symbolicznych i ważnych gestów. Najbardziej wymownym była cicha modlitwa Papieża w Błękitnym Meczecie w Stambule. Cały świat z przejęciem oglądał ciepłe przyjęcie, jakie zgotował Ojcu Świętemu wielki mufti Stambułu. Nie było dziełem przypadku, że obaj obdarowali się tym samym symbolem: gołębicą – znakiem pokoju. Tak samo znacząca była obecność licznych muzułmanów, zgromadzonych na wzgórzu przy Domku Maryi w Efezie, otaczanej czcią także w świecie islamu.

Niewątpliwie Benedykt XVI zaprezentował w Turcji własny styl w rozmowie ze światem islamu. Nie cofając się przed mówieniem o sprawach trudnych, kładł szczególny nacisk na ochronę wolności religii. Jednocześnie budował zaufanie i szacunek dla innych tradycji kulturowych i przekonań religijnych. Dla świata islamskiego był to ważny sygnał, że dialog między religiami może się toczyć, choć nierozwiązane są nadal podstawowe kwestie polityczne między islamem a państwami tradycji chrześcijańskiej.

Most do Chin
To może najmniej widoczna, ale jednocześnie bardzo starannie i konsekwentnie wznoszona budowla Benedykta XVI. Jej stawką jest nie tylko los wielu milionów katolików żyjących w Chinach, ale także szansa na rozwój chrześcijaństwa w Azji. Do niedawna Kościół w Korei Południowej był najbardziej dynamicznie rozwijającą się wspólnotą chrześcijańską. Miał także wielki wpływ na modernizację oraz demokratyzację tamtego społeczeństwa. Przy walnym udziale koreańskiego Kościoła udało się tam stworzyć model rozwoju, który przyswajając zdobycze cywilizacji Zachodu, zdołał ocalić wiele miejscowych wartości.

To interesujące doświadczenia dla władz Chin, kraju ogromnych możliwości, ale także gigantycznych problemów. Kwestią otwartą jest, czy można dalej budować nowoczesne społeczeństwo, zachowując ideologiczny monopol partii komunistycznej, zbudowany na państwowym ateizmie. Zwłaszcza że budowanie przestrzeni wolności religijnej może okazać się dobrym sprawdzianem funkcjonowania demokratycznych mechanizmów także w innych obszarach życia. Kluczową rolę w relacjach z Pekinem zajmuje kard. Zen z Hongkongu. Wśród wielu problemów szczególne znaczenie mają dwa – uznanie suwerenności papieża przy nominacjach biskupich oraz stosunki dyplomatyczne łączące Stolicę Apostolską z Tajwanem. Oba są do rozwiązania. Prowadzone z inicjatywy Benedykta XVI intensywne rozmowy z komunistycznymi władzami w Wietnamie być może doprowadzą do stworzenia takiego modelu nominacji biskupich, który będzie do zaakceptowania także przez Chiny. Oznaczałoby to zjednoczenie w Chinach Kościoła podziemnego i tzw. Kościoła patriotycznego, kontrolowanego przez władze, w którym posługę pełnią biskupi święceni bez zgody papieża.

To oczywiście tylko przykłady aktywnej obecności Benedykta XVI w świecie współczesnym. Może w sposób nie tak spektakularny, jak czynił to Jan Paweł II, ale z równą konsekwencją niesie on współczesnym ludziom przesłanie Dobrej Nowiny i cierpliwie wznosi mosty w miejscach, gdzie światu są szczególnie potrzebne. Jest przecież pontifeksem, czyli budowniczym mostów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.