Gdy gasł Jan Paweł II

tłumaczenie Beata Zajączkowska

|

GN 40/2005

publikacja 29.09.2005 09:07

Pozwólcie mi odejść do domu Ojca– to ostatnie słowa Jana Pawła II. Papież wypowiedział je po polsku do pielęgnujących go osób, sześć godzin przed śmiercią. Po raz pierwszy w historii Watykan opublikował dokument dokładnie rekonstruujący przebieg choroby i okoliczności śmierci papieża.

Gdy gasł Jan Paweł II Henryk Przondziono

Powstał on na podstawie relacji osób, które towarzyszyły Janowi Pawłowi II w ostatniej drodze. Świadectwa zawarte w „Acta Apostolicea Sedis” dementują ostatecznie pogłoski o tym, że Ojciec Święty był w stanie śpiączki już w dniach poprzedzających jego śmierć. Publikujemy polski przekład tego dokumentu. Watykańskie Biuro Prasowe 31 stycznia poinformowało, że przewidziane na ten dzień audiencje nie odbędą się z powodu grypy Papieża. Nie odbyła się także audiencja ogólna 2 lutego.

Etap pierwszy: szpital
Stan zdrowia uległ pogorszeniu wieczorem 1 lutego w związku z ostrym zapaleniem krtani i towarzyszącym mu skurczem tchawicy. Okazała się konieczna pilna hospitalizacja. O 22.50 Papieża przewieziono karetką reanimacyjną do Kliniki Gemelli i umieszczono w przeznaczonej dla niego sali na 10. piętrze. Oddziałem kierował prof. Rodolfo Proietti. Tam Ojciec Święty został poddany zabiegom udrożniającym system oddechowy oraz niezbędnym badaniom. Leczenie przebiegało skutecznie i w sobotę 5 lutego Papież obejrzał w telewizji odbywającą się w Auli Pawła VI uroczystość ku czci Matki Bożej Zaufania – patronki rzymskiego wyższego seminarium duchownego. Pobyt w szpitalu przedłużał się, aby umożliwić polepszenie stanu zdrowia. Papież codziennie koncelebrował Mszę św. w swoim pokoju. W Środę Popielcową podczas Eucharystii Jan Paweł II poświęcił popiół, którym posypał go abp Stanisław Dziwisz.

Etap drugi: powrót do domu
Po zakończeniu ostatnich badań, włącznie z tomografią całego ciała, które pozwoliły wykluczyć inne schorzenia, 10 lutego około 19.40 Ojciec Święty powrócił samochodem do Watykanu.
W następnych dniach pojawił się nawrót ataków poprzedniego schorzenia dróg oddechowych. Przebieg choroby był stale kontrolowany przez watykański personel medyczny. Stan zdrowia wciąż się pogarszał z powodu niewydolności oddechowej, spowodowanej zauważonym już wcześniej zwężeniem krtani.
Do kolejnych kryzysów dochodziło wieczorami. Mimo podejmowanych wysiłków stało się niezbędne ponowne umieszczenie Papieża w Klinice Gemelli.

Etap trzeci: znów w szpitalu
Miało to miejsce 24 lutego o 11.50. W klinice uznano za wskazany zabieg tracheotomii, którego – za zgodą Pacjenta – dokonano wieczorem tego samego dnia. Operację przeprowadzili: profesor Gaetano Paludetti z kliniki stomatologicznej Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz doktor Angelo Camaioni, ordynator oddziału laryngologii rzymskiego szpitala San Giovanni, praktykujący także w Watykanie. Towarzyszył im profesor RodolfoProietti, kierujący oddziałem anestezjologii i reanimacji Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zabiegowi asystowali: profesor Enrico de Campora z kliniki laryngologicznej Uniwersytetu Florenckiego oraz osobisty lekarz papieski Renato Buzzonetti. Stan pooperacyjny pacjenta był dobry. Wkrótce podjęto ćwiczenia oddechu i mowy. 6 marca Ojciec Święty, ubrany w różowy ornat, odprawił Mszę w małej kaplicy przylegającej do jego sali szpitalnej. Na zakończenie liturgii z IV niedzieli Wielkiego Postu Papież udzielił z okna błogosławieństwa. Głos miał bardzo słaby i mówił z wyraźną trudnością.

Etap czwarty: powrót do Watykanu
W niedzielę 13 marca o 18.40 Jan Paweł II powrócił do Watykanu. Zaraz po przybyciu do swych apartamentów wziął udział w nabożeństwie Gorzkich Żali, które odbyło się w jego prywatnej kaplicy. Opiekę medyczną nad chorym sprawowała stale watykańska ekipa złożona z dziesięciu lekarzy: specjalistów od reanimacji, kardiologów, laryngologów i internistów. Wspomagało ich czterech pielęgniarzy pod kierunkiem osobistego lekarza Jana Pawła II. W apartamentach umieszczono kompletną aparaturę medyczno-techniczną potrzebną w opiece.

W następnych dniach stan zdrowia Ojca Świętego powoli się poprawiał. Papież miał jednak poważne kłopoty z przełykaniem, mówieniem i odżywianiem się. Zauważalne było wyraźne osłabienie organizmu.
W Niedzielę Palmową 20 marca i w Wielką Środę Ojciec Święty ukazał się w oknie prywatnej biblioteki, jednak tylko milcząco pobłogosławił zgromadzonych na placu. W Wielkanoc, 27 marca, Papież przez 13 minut pozostawał w oknie swego apartamentu, trzymając w ręce kartki z orędziem wielkanocnym. Tekst odczytał z Placu św. Piotra sekretarz stanu kard. Angelo Sodano. Jan Paweł II usiłował odczytać słowa błogosławieństwa Urbi et Orbi, jednak bezskutecznie. Jedynie ręką pobłogosławił miastu i światu.
30 marca ukazał się komunikat informujący o rozpoczęciu odżywiania Ojca Świętego przez stałą sondę dożołądkową. Tego samego dnia, w środę, Papież również pojawił się w oknie, jednak nie mówił, tylko pobłogosławił obecnych. Była to ostatnia publiczna „stacja” jego trudnej drogi krzyżowej.

Etap piąty: początek agonii
W czwartek 31 marca krótko po 11.00 Jan Paweł II będąc w prywatnej kaplicy, odczuł silne dreszcze. Temperatura ciała gwałtownie podniosła się do 39,6°C. Nastąpił silny szok septyczny połączony z zapaścią sercowo-naczyniową, spowodowaną infekcją dróg moczowych. Zastosowano odpowiednie środki terapii i wspomagania serca oraz układu oddechowego. Uczyniono przy tym zadość wyraźnej woli Ojca Świętego pozostania we własnym mieszkaniu, gdzie zapewniono mu pełną i profesjonalną opiekę.

Późnym popołudniem tego samego dnia odprawiono przy łóżku chorego Mszę św. Papież koncelebrował ją z przymkniętymi oczami. W momencie Przeistoczenia otwierał szerzej oczy i podnosił dwukrotnie rękę: nad chlebem i winem. Ponadto na „Baranku Boży” uderzał się w piersi. Kardynał Marian Jaworski udzielił mu namaszczenia chorych, a o 19.17 Ojciec Święty przyjął Komunię. Następnie wyraził życzenie uczestniczenia w nabożeństwie eucharystycznym z rozmyślaniem i modlitwą.

W piątek 1 kwietnia o 6.00 rano Ojciec Święty w pogodnym nastroju i pełnej świadomości koncelebrował Eucharystię. Około 7.15 wysłuchał odczytanych mu czternastu stacji Drogi Krzyżowej, czyniąc przy każdej znak krzyża. Następnie poprosił o przeczytanie przedpołudniowej modlitwy brewiarzowej i fragmentów Pisma Świętego. Stan zdrowia nadal był bardzo ciężki z niepokojącymi wskaźnikami biologicznymi. Pogłębiała się niewydolność sercowo-naczyniowa, oddechowa i nerkowa. Pacjent wyraźnie łączył się w modlitwie z obecnymi przy nim osobami.

Etap szósty: w progu domu Ojca
W sobotę 2 kwietnia o 7.30w obecności Ojca Świętego odprawiono Mszę, podczas której chory zaczynał tracić przytomność. W godzinach południowych po raz ostatni odwiedził go kardynał sekretarz stanu, po czym zanotowano gwałtowny wzrost temperatury ciała. Około 15.30 słabym i niewyraźnym głosem Papież powiedział po polsku: „Pozwólcie mi odejść do domu Ojca”. Krótko przed 19.00 stracił przytomność. Na monitorze widać było oznaki stopniowego zaniku funkcji życiowych organizmu.

Zgodnie z polską tradycją, półmrok pokoju, w którym powoli gasł Papież, rozświetlała niewielka gromnica. O godzinie 20.00 przy łóżku umierającego Papieża rozpoczęła się Msza z Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Liturgii przewodniczył abp Stanisław Dziwisz. Koncelebrowali z nim: kard. Marian Jaworski, abp Stanisław Ryłko i ks. Mieczysław Mokrzycki. Polskie pieśni kościelne mieszały się z dobiegającymi zza okien śpiewami młodzieży, modlącej się na Placu św. Piotra. O godzinie 21.37 Jan Paweł II zasnął w Panu.

Doktor Renato Buzzonetti stwierdził śmierć Jana Pawła II, ale elektrokardiogram, zgodnie z watykańskimi przepisami, wyłączono dopiero po 20 minutach.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.