Fajna impreza, ale w piątek

ks. Artur Stopka

|

GN 04/2005

publikacja 19.01.2005 09:04

Koleżanka obchodzi 18. urodziny i organizuje imprezę w piątkowy wieczór. No i studniówka! Też będzie w piątek. Podobno nie dało się inaczej. Co robić. Iść czy nie iść? – zastanawia się maturzystka Ania.

Fajna impreza, ale w piątek

Maturzyści z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Usługowych w Gliwicach mają jeszcze gorzej. Gdy rezerwowali salę na studniówkę, nie wiedzieli, że w tym roku karnawał będzie taki krótki. Ich studniówka wypada trzy dni po Środzie Popielcowej!

Obowiązujące od ponad roku w Polsce nowe sformułowanie przykazań kościelnych niespodziewanie skomplikowało sprawę. Czwarte przykazanie brzmi obecnie: „Zachowywać nakazane posty i wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, a w okresach pokuty powstrzymywać się od udziału w zabawach”. Co to są okresy pokuty? Odpowiedź znajduje się w Kodeksie Prawa Kanonicznego: „W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas Wielkiego Postu” (kan. 1250).

Już w chwili wprowadzenia nowego brzmienia przykazań kościelnych część księży i katechetów wskazywała, że czwarte przykazanie będzie wprowadzać komplikacje w życie nie tylko młodych ludzi. Nikt jednak nie podniósł kwestii publicznie.

Zaostrzenie przepisów
Obowiązujące od Adwentu 2003 r. przykazanie jest w porównaniu z poprzednią wersją znacznym zaostrzeniem przepisów. Poprzednia wersja mówiła o zabawach „hucznych”, których nie należy urządzać „w czasach zakazanych”. Z prawodawstwa kościelnego znikło określenie „czasy zakazane”, a pojawił się termin „dni i okresy pokutne”. W nowej wersji czwartego przykazania nie ma wyraźnego zdefiniowania co jest zabawą, a co nie. Dlatego często pojawiają się pytania adresowane do księży: „Czy pójście w piątek na koncert jest złamaniem przykazania kościelnego?”. „To zależy jaki koncert” – odpowiadają dyplomatycznie duszpasterze. Mają jednak świadomość, że nie rozwiązują problemu.

Duszpasterz młodzieży, organizator spotkań lednickich, o. Jan Góra OP, zapytany, co zrobić, gdy studniówka wypadnie w piątek, odpowiada krótko: „Myślę, że warto skorzystać z dyspensy u swojego proboszcza”, i dodaje: „A walczyć z wiatrakami nie ma sensu. Kościół zawsze uświęcał kulturę, która była, chociaż swoje też proponował”. Jeśli jednak młody człowiek zapyta o. Górę, czy ma iść w piątek na dyskotekę, usłyszy odpowiedź, że nie.

Weekend zaczyna się w piątek?
Ks. Andrzej Draguła, rzecznik Przystanku Jezus, wspomina, że w jego domu rodzinnym mówiono, iż „kto w piątek tańcuje, a w niedzielę śpiewa, ten się na niedzielę nieszczęścia spodziewa”. Był to wyraz istniejącej w nim tradycji piątku jako dnia smutnego, pokutnego, dnia wspomnienia Męki Pańskiej. Zwraca jednak uwagę, że „nasza ogólnospołeczna tradycja przed zmianą przykazań kościelnych nie akcentowała tak silnie piątku”. Zdaniem ks. Draguły, dzisiaj jest niezwykle trudno wprowadzić tak restrykcyjną tradycję religijno-kulturalną jak powstrzymywanie się od zabaw w piątek. Taki jest „ogólnoświatowy trend kulturalny, że weekend zaczyna się w piątek o 15.00” – mówi.

Dyspensa za 3 złote
Z ustaleń „Gościa” wynika, że podnoszony przez maturzystów i ich rodziców argument, iż w piątek studniówka jest tańsza, coraz rzadziej znajduje potwierdzenie u organizatorów tego typu imprez. Ci, z którymi rozmawialiśmy, nie widzą powodu, aby czynić tu różnice w cenie. Ich zdaniem, w tym roku zainteresowanie studniówkami w piątek było mniejsze niż w poprzednich latach.

A co z zabawami w Wielkim Poście? Maturzyści z Gliwic uzyskali dyspensę, a jako czyn pokutny ufundowali paczkę świąteczną dla wielodzietnej rodziny, składając się po trzy złote. Zdaniem ks. Draguły, to niedobre rozwiązanie, bo sugeruje, że dyspensę można kupić, w dodatku za śmieszną sumę.
Nie tylko o. Góra i ks. Draguła wskazują, że radykalne zaostrzenie przepisów kościelnych w Polsce w odniesieniu do zabawy w czasach pokuty rodzi wiele konfliktów sumienia. Wygląda na to, że Kościół katolicki w naszej Ojczyźnie stoi przed problemem wypracowania i upowszechnienia różnych form przeżywania czasu pokuty. W przeciwnym wypadku duszpasterze i wierni poważnie traktujący przepisy kościelne będą „walczyć z wiatrakami”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.