Duchowy testament Benedykta XVI: trwajcie mocni w wierze

PAP/ BP Stolicy Apostolskiej/AH

publikacja 31.12.2022 20:31

"Trwajcie mocni w wierze. Nie dawajcie się wprowadzić w błąd. Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem, a Kościół ze wszystkimi jego brakami jest zaiste jego ciałem" - to słowa z testamentu duchowego zmarłego w sobotę emerytowanego papieża Benedykta XVI.

Duchowy testament Benedykta XVI: trwajcie mocni w wierze EPA/CLAUDIO ONORATI

"Jeśli o tej późnej porze mojego życia spoglądam wstecz na dekady, które przeżyłem, to najpierw widzę, jak wiele mam powodów do dziękczynienia" - tymi słowami Benedykt XVI rozpoczął swój duchowy testament, opublikowany 29 sierpnia 2006 roku. "Przede wszystkim dziękuję samemu Bogu, dawcy każdego dobrego daru, który dał mi życie i prowadził mnie przez różne chwile zamętu; zawsze podnosił mnie, gdy zaczynałem się ślizgać i zawsze na nowo dawał mi światło Swego Oblicza. Z perspektywy czasu widzę i rozumiem, że nawet ciemne i męczące odcinki tej drogi były dla mojego zbawienia i że to w nich On mnie dobrze prowadził" - pisał papież. Testament został napisany po niemiecku, liczy około 4 tys. znaków.

Ojciec święty wyraził wdzięczność swoim rodzicom, którzy stworzyli dom, porównywany przez Benedykta do jasnego światła, rozświetlającego życie. "Jasna wiara mojego ojca nauczyła nas, dzieci, wierzyć i jako drogowskaz stała zawsze mocno pośród wszystkich moich osiągnięć naukowych; głębokie oddanie i wielka dobroć mojej matki są dziedzictwem, za które nie mogę jej wystarczająco podziękować" - pisał, kierując następnie słowa wdzięczności pod adresem swojej siostry i swojego brata.

Następnie papież dziękował przyjaciołom, współpracownikom, a także swoim rodakom. "Modlę się, aby nasza ziemia pozostała ziemią wiary i błagam was, drodzy rodacy: nie dajcie się odwrócić od wiary" - pisał. Wyrażał także wdzięczność Bogu za cale piękno, którego doświadczył w życiu, szczególnie zaś za Włochy, które stały się jego drugą ojczyzną.

"Wszystkich, których w jakiś sposób skrzywdziłem, proszę o wybaczenie z całego serca" - napisał następnie papież.

Następnie skierował przesłanie do wszystkich w Kościele: "Trwajcie mocno w wierze! Nie daj się zmylić! (...) Już sześćdziesiąt lat towarzyszę drodze teologii, w szczególności nauk biblijnych i wraz z następowaniem po sobie różnych pokoleń widziałem, jak upadają tezy, które wydawały się niewzruszone, okazując się jedynie hipotezami: pokolenie liberałów (Harnack, Jülicher itd.), pokolenie egzystencjalistów (Bultmann itd.), pokolenie marksistów. Widziałem i widzę, jak z plątaniny hipotez wyłaniała się i znów wyłania rozumność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę drogą, prawdą i życiem - a Kościół, ze wszystkimi swoimi niedoskonałościami, jest naprawdę Jego ciałem".

"Na koniec pokornie proszę: módlcie się za mnie, aby Pan, mimo wszystkich moich grzechów i niedoskonałości, przyjął mnie do wiecznego mieszkania" - zakończył Benedykt, zapewniając o serdecznej modlitwie za wszystkie powierzone mu osoby.

Żegnamy Benedykta XVI - teksty, analizy, zdjęcia

Emerytowany papież pozostawił także testament materialny, znajdujący się w rękach arcybiskupa Gaensweina.

Był on osobistym sekretarzem Benedykta XVI przez wszystkie lata jego pontyfikatu. Pozostał nim po jego rezygnacji w 2013 roku i towarzyszył mu do ostatnich chwil jego życia w rezydencji w Ogrodach Watykańskich.

Cała treść testamentu na następnej stronie.

Mój testament duchowy

Gdy o tak późnej godzinie mojego życia spoglądam wstecz na dekady, przez które wędrowałem, widzę przede wszystkim, jak wiele mam powodów do wdzięczności. Dziękuję nade wszystko samemu Bogu, dawcy wszystkich dobrych darów, który obdarzył mnie życiem i przeprowadził przez różnorodne zamęty; który zawsze mnie podnosił, gdy zaczynałem się osuwać, który zawsze na nowo dawał mi światło swojego oblicza. Z perspektywy czasu widzę i rozumiem, że nawet ciemne i uciążliwe fragmenty tej drogi służyły mojemu zbawieniu i że właśnie w nich prowadził mnie dobrze.

Dziękuję moim rodzicom, którzy dali mi życie w trudnych czasach i za cenę wielkich wyrzeczeń swoją miłością przygotowali mi wspaniałe gniazdo, które do dziś jaśnieje przez wszystkie moje dni jako jasne światło. Przenikliwa wiara mojego ojca nauczyła nas dzieci wierzyć i stała mocno jako przewodnik pośród 2wszystki moich osiągnięć naukowych. Serdeczna pobożność i wielka życzliwość mojej matki pozostają dziedzictwem, za które nie mogę jej wystarczająco podziękować. Moja siostra służyła mi bezinteresownie i pełna życzliwej troski przez dziesiątki lat. Mój brat zawsze torował mi drogę jasnością swoich sądów, mocną stanowczością i pogodą ducha. Bez tego jego stałego poprzedzania mnie i towarzyszenia, nie byłbym w stanie znaleźć właściwej drogi.

Z głębi serca dziękuję Bogu za wielu przyjaciół, mężczyzn i kobiet, których zawsze stawiał u mojego boku; za współpracowników na wszystkich etapach mojej drogi; za nauczycieli i uczniów, których mi dał. Z wdzięcznością powierzam ich wszystkie jego dobroci. I chciałbym podziękować Panu za mój piękny dom u bawarskiego podnóża Alp, w którym mogłem raz po raz oglądać blask samego Stwórcy. Dziękuję mieszkańcom mojej ojczyzny, że pozwolili mi wielokrotnie doświadczać piękna wiary. Modlę się, aby nasz kraj pozostał krajem wiary i proszę was, drodzy rodacy, abyście nie dali się odwieść od waszej wiary. Wreszcie dziękuję Bogu za całe piękno, którego mogłem doświadczyć na różnych etapach mojej drogi, ale szczególnie w Rzymie i we Włoszech, które stały się moim drugim domem.

Wszystkich, których w jakiś sposób skrzywdziłem, proszę o wybaczenie z całego serca.

To, co powiedziałem wcześniej o moich rodakach, mówię teraz do wszystkich, którym została powierzona moja posługa w Kościele: Trwajcie mocno w wierze! Nie dajcie się zmylić! Często wydaje się, że nauka - z jednej strony nauki przyrodnicze, z drugiej badania historyczne (zwłaszcza egzegeza Pisma Świętego) - ma do zaoferowania niepodważalne spostrzeżenia, które są sprzeczne z wiarą katolicką. Byłem z daleka świadkiem zmian w naukach przyrodniczych i widziałem, jak rozpływały się pozorne pewniki sprzeczne z wiarą, okazywały się nie nauką, lecz interpretacjami filozoficznymi tylko pozornie należącymi do nauki - tak jak wiara, oczywiście w dialogu z naukami przyrodniczymi, uczyła się lepiej rozumieć granice zakresu swoich twierdzeń, a tym samym swoją rzeczywistą naturę. Od sześćdziesięciu lat towarzyszę drodze teologii, zwłaszcza biblistyki, i widziałem, jak wraz ze zmieniającymi się pokoleniami upadają pozornie niewzruszone tezy, które okazywały się jedynie hipotezami: pokolenie liberałów (Harnack, Jülicher itd.), pokolenie egzystencjalistów (Bultmann itd.), pokolenie marksistów. Widziałem i widzę, jak z plątaniny hipotez wyłonił się i na nowo wyłania racjonalność wiary. Jezus Chrystus jest naprawdę Drogą, Prawdą i Życiem - a Kościół, przy wszystkich swoich niedoskonałościach, jest naprawdę Jego Ciałem.

Na koniec pokornie proszę: módlcie się za mnie, aby Pan przyjął mnie do wiecznych mieszkań, mimo wszystkich moich grzechów i braków. Wszystkim powierzonym mi osobom, dzień po dniu płynie moja serdeczna modlitwa.

Benedictus PP XVI.

Zobacz też: