Czy to nie nasze dziecko?

Iza Paszkowska , polonistka, matka 4 dzieci

|

GN 15/2010

publikacja 14.04.2010 20:18

Kiedy jest najlepszy moment na pierwszy raz? Chodzę z chłopakiem od kilku miesięcy, on bardzo nalega, a ja się waham. Gimnazjalistka

Iza Paszkowska, polonistka, matka 4 dzieci Iza Paszkowska, polonistka, matka 4 dzieci

Lekko zdenerwowana odpisałam, że autorka chyba pomyliła adres, przecież to katolicki portal, więc powinna dobrze wiedzieć, jaka będzie moja odpowiedź. Pomyślałam jednak, że może szuka kogoś, kto jej powie: „nie”. Wyjaśniłam, dlaczego tak twierdzę i zaraz nadszedł drugi list.

Jestem osobą wierzącą, animatorką, chodzę na pielgrzymki. Ale to wszystko mnie bombarduje: koleżanki opowiadające o nocy spędzonej z chłopakiem, sex-rubryki w gazetach, opowieści na forach. Z jednej strony chcę wiedzieć, jak to jest. Z drugiej wiążą się z tym konsekwencje. Z trzeciej strony Bóg, z czwartej mama.
Gimnazjalistka


Szczerość tego listu pokazuje, jak daleko zaszły przemiany obyczajowe. Jak mocno kultura masowa i rówieśnicy wpływają na siebie nawzajem. Tu potrzebne jest ogromne wsparcie dla nastolatków.

Jestem chłopakiem pochodzącym z chrześcijańskiej rodziny. Chodzę co niedzielę do kościoła. Mam pytanie: zakochałem się w chłopaku, a on we mnie. Co robić? Co na to Kościół?
16-latek


Sądziłam, że to żart. Znowu się myliłam. Wymieniliśmy kilka listów. Nadawca z ulgą przyjął wyjaśnienie i w pełni zaakceptował słowo „nie”. Fakt, że autorami tych listów są dzieci z rodzin wierzących i praktykujących, powinien być dla rodziców poważnym sygnałem. Nigdy dość rozmów i wyjaśnień. Niedawno ukazała się niezwykle cenna książka wydawnictwa Koinonia pt. „Moc błogosławieństwa ojca”. Autor, Henryk Wieja, lekarz z zawodu, nawołuje i udowadnia, że trzeba powrócić do modelu rodziny ustanowionego przez Boga. Kolejne rozdziały, które w jasny sposób poruszają wiele problemów, kończą się krótkimi wezwaniami w imieniu dzieci: „Tato, potrzebuję ciebie i twoich modlitw. Bądź moim bohaterem. Kochaj mnie prawdziwie. Błogosław tak, jak Bóg cię do tego zobowiązał. Pokaż, jak mam żyć. Naucz szacunku do siebie i innych. Spędź ze mną czas. Bądź moim duchowym przewodnikiem”. Zbliżona w przesłaniu jest książka, którą przygotowuje do druku Wydawnictwo M. Meg Meeker napisała na temat ogromnego znaczenia ojców w życiu córek. Ta amerykańska lekarka twierdzi, że współczesna kultura ma ogromny wpływ na nastolatki i ojcowie koniecznie powinni stanąć w obronie swoich córek. Wtedy mogą dać sobie lepiej radę z zaburzeniami w żywieniu, z poczuciem bezsensu i pustki, zbyt wczesnym rozpoczynaniem życia seksualnego, z alkoholizmem, papierosami, narkotykami. W okresie dojrzewania swojego dziecka ojciec powinien być gotowy na wielki test prawdy, gdy nastolatek sprawdza, czy głoszone przez ojca zasady on sam przestrzega, czy wierzy w prawdy, które głosi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.