"On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony"

Paweł Koniarek OP, student IV roku Kolegium Filozoficzno-Teologicznego oo. Dominikanów w Krakowie

|

GN 09/2011

publikacja 02.03.2011 21:13

Mogę wybudować gmach, a nawet zamek życia zakonnego, nie będąc zainteresowany sprawami wiary. Ale czym wtedy będę się różnił od przyzwoitych ludzi, którzy nie chodzą w białym habicie i czarnej kapie?

"On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony" Paweł Koniarek w klasztorze dba o zdrowie braci studentów, współtworzy niedzielną liturgię dla dzieci fot. Marek Domeradzki OP

Życie zakonne bez solidnego fundamentu grozi katastrofą. Boję się faryzeizmu, gry na pokaz, religijnego gwiazdorstwa. Nigdy nie chciałbym być podziwianym i cenionym kaznodzieją, a jednocześnie wewnątrz samotnym i pustym.

Jedyny ratunek to budowanie na skale. A skała to Chrystus! Skała to Piotr, skała to Kościół. To jedność strzeżona przez rozumne posłuszeństwo. To konkretna wspólnota, w której doświadczam miłosierdzia i karmiony jestem sakramentami.

Bez żywej relacji z Chrystusem i prawdziwej wspólnoty życie zakonne zawsze kończy się tragicznie. Życie zakonnika – więcej – życie każdego chrześcijanina bez fundamentu wiary jest jak budynek z wadą konstrukcyjną: grozi zawaleniem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.