Kalendarz Liturgiczny

Piotr Sacha

|

GN 39/2010

publikacja 29.09.2010 19:44

4 października, poniedziałek
wspomnienie św. Franciszka z Asyżu
Ga 1,6-12; Ps 111,1-2.7-8.9 i 10c; Łk 10,25-37, III tydzień psałterza


Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go.
Łk 10,33-34

Cztery sposoby na to, jak odnaleźć się w tej historii. Najpierw rachunek sumienia. Czy straciłem czas lub pieniądze dla kogoś w potrzebie? A czy potrafiłem opatrzyć własne rany, zaakceptować swoje niedoskonałości? W zranionym człowieku z przypowieści dostrzegam też zranionego Pasterza. To Jezus pobity z mojego powodu. Nigdy nie zapomnę staruszka, który przy mnie rzucał obelgi w stronę Najświętszego Sakramentu. Wyszliśmy razem z kościoła. Oddalił się. Zraniony Pan Bóg został. Wreszcie, Samarytanin to Jezus. Wzrusza się. Nigdy mnie nie omija. Opatruje i zawozi do gospody. Można by odczytać to miejsce jako obraz kościoła. W nim powierza mnie opiece swoich kapłanów.

Myśl na dziś::
Bywają rany przynoszące zdrowie.
(Bł. Matka Teresa z Kalkuty)

5 października, wtorek
wspomnienie św. Faustyny Kowalskiej, zakonnicy
Ga 1,13-24; Ps 139,1-3.13-14ab.14c-15; Łk 10,38-42


Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego.
Łk 10,41-42

Gdy w 1979 r. Jan Paweł II odwiedził kościół w Wadowicach, klęknął przed chrzcielnicą, czule ją objął i ucałował. „Tutaj wszystko się zaczęło” – jakby dopowiedział 20 lat później. Piękny gest papieża wymagał zatrzymania się, pochylenia. Był też bardzo prawdziwy. Ta scena wyglądała wręcz tak, jakby Ojciec Święty razem z Panem Bogiem wzruszali się na widok małego Karolka Wojtyły przyjmującego chrzest. Jan Paweł II zauważał uczucia Boga, który czasem pragnie tylko jednego. Abyśmy zachowali się tak jak dziecko układające głowę na kolanach rodziców. Lub jak przyjaciel uważnie słuchający przyjaciela.

Myśl na dziś:
Prawdziwie wierny przyjaciel jest korzeniem życia
(Św. Ambroży)

6 października
dzień powszedni
Ga 2,1-2.7-14; Ps 117,1-2; Łk 11,1-4


Ojcze, święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje.
Łk 11,2

Jezus nauczył apostołów nie tylko słów modlitwy. Uczniowie wielokrotnie przypatrywali się, jak ich Mistrz rozmawia z Bogiem w skupieniu. Widzieli modlitwę pełną pokory i totalnego zawierzenia woli Ojca. Ten widok zachwycał ich i wyzwalał pragnienie modlitwy. „Panie, naucz nas modlić się” – mówi wreszcie jeden z uczniów. I dostaje słowa, z którymi nigdy się już nie rozstanie. Dlaczego, gdy się modlę, rozglądam się niepewnie wokół? Wolałbym, żeby nikt nie patrzył. Bo to moja prywatna rozmowa. Zwykle myślę, że ktoś może się śmiać. Rzadko, że mój widok pomoże temu komuś zbliżyć się do Boga.

Myśl na dziś:
Modlitwa to budowanie mostu między czasem a wiecznością.
(Kard. Stefan Wyszyński)

7 października
wspomnienie NMP Różańcowej
Ga 3,1-5; Łk 1,46-55; Łk 11,5-13


Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił.
Łk 1,52-53

„Twoja wola w moim życiu”. Z trudem wciąż przechodzą mi te słowa przez usta, ale to moja ulubiona krótka modlitwa. Modlitwa – lekcja pokory. Modlitwa – wskazówka, by zejść z tronu, zanim Pan Bóg sam mnie z niego strąci. Tymczasem poczucie posiadania władzy jest przyjemne. Wciąga. Muszę więc wszystko mieć pod kontrolą: stosunki z ludźmi wokół oraz samego siebie. Dlaczego na Bogu nie robią wrażenia perfekcjoniści, lecz pokorni? Tym drugim zamiast korony Pan Bóg kładzie na głowie swą dłoń. Maryja była „błogosławiona pomiędzy niewiastami”. Najpokorniejsza istota stała się królową nieba i ziemi.

Myśl na dziś:
Bardziej od pieniędzy potrzebujesz miłości. Miłość to siła nabywcza szczęścia.
(Phil Bosmans)

8 października
dzień powszedni
Ga 3,7-14; Ps 111,1-2.3-4.5-6; Łk 11,15-26


Z tego przekleństwa Prawa Chrystus nas wykupił, stawszy się za nas przekleństwem.
Ga 3,13

Nie znam historii mojego drewnianego krzyża. Prawdopodobnie przywędrował do Polski w furgonie załadowanym po brzegi starociami. W Belgii przeleżał długie lata w czyimś mieszkaniu. Wypatrzyłem go, gdy był ułożony pomiędzy zegarem a świecznikiem. Podniosłem z ziemi, gdy sprzedawca zwijał stragan. Bóg cierpi, pomyślałem, patrząc na niego już w domu. Ale to tylko cząstka prawdy. Chrystus nie umierał wśród ogólnego uznania. A Jego śmierć nie wyciskała łez zebranym w tłumie gapiom. Cierpiał w odrzuceniu, samotności i przekleństwie. O zwycięstwie przypomina mi korona królewska na głowie Chrystusa. Bóg milczy, choć przemawia. Droga do królestwa prowadzi przez krzyż.

Myśl na dziś:
Wspólnota nie jest sumą interesów, ale sumą ofiar.
(Antoine de Saint-Exupéry)

9 października
wspomnienie bł. Wincentego Kadłubka, biskupa
Ga 3,22-29; Ps 105,2-3.4-5.6-7; Łk 11,27-28


Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa.
Ga 3,27

Pewien ksiądz zakończył Mszę św. słowami: „Życzę wam, aby w tym tygodniu Chrystus był dla was życzliwy, był z wami”. Innym razem w wypełnionym kościele zamiast głośnego wyznania wiary rozbiegł się tylko cichy szmer słówek. W obu przypadkach moją uwagę zwrócił smutek na twarzach osób opuszczających świątynię. Czy wierzę jeszcze św. Pawłowi na słowo? – myślałem, maszerując w tłumie wiernych. Że naprawdę przyoblekłem się w Chrystusa? Że chodzę w Jego skórze? Że nic nie może mnie odłączyć od Jego miłości? Czy to możliwe, że żar słów Apostoła całkiem już wygasł po blisko 2 tysiącach lat?

Myśl na dziś:
Dusza żywi się tym, z czego się cieszy.
(Św. Augustyn)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.