Kalendarz Liturgiczny

Katarzyna Solecka

|

GN 36/2010

publikacja 08.09.2010 22:21

13 września, poniedziałek
wspomnienie św. Jana Chryzostoma
1 Kor 11,17-26.33; Ps 40; Łk 7,1-10, IV tydzień psałterza


„Godzien jest, żebyś mu to wyświadczył” – mówili (...) „Panie, nie trudź się, bo nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój”.
Łk 7,4.6

To, co wiemy sami o sobie, i to, co wiedzą o nas inni. Różne opinie o nas. To, że nam się należy, i to, że nie zasłużyliśmy. Stajemy wobec sprzeczności, nie umiemy rozsądzić. Dlaczego osąd kogoś z zewnątrz miałby być słuszniejszy od mojego? Albo dlaczego moja opinia ma bardziej zasługiwać na zaufanie? Ocenianie zaprząta naszą uwagę. Próbujemy dowiedzieć się, wytłumaczyć, komu trzeba, ukazać lepszą lub gorszą stronę – w zależności od tego, czy chcemy aplauzu, czy pocieszenia. Zamartwiamy się lub chlubimy na przemian. A setnik znał swoje miejsce. Umiał rządzić i umiał prosić. Wiedział, co to rozkaz i co to łaska. Kiedy powinien działać, kiedy oczekiwać na dar.

Myśl na dziś:
Mówią nam pochwały, kiedy na nie nie zasługujemy, i robią nam wyrzuty, kiedy na nie także nie zasługujemy.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

14 września, wtorek
święto Podwyższenia Krzyża Świętego
Lb 21,4b-9; Ps 78; J 3,13-17


Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony.
J 3,17

Po co właściwie tu jestem? Tu, na świecie, w tym miejscu, w tym momencie? Czy ciągnę w górę? Równam w dół? Bo bardzo łatwo jest powiedzieć: „posłał Syna”; „wywyższony na krzyżu”; „zbawia”. O wiele trudniej zobaczyć siebie i własne życie w tych samych kategoriach: obecności w świecie; zgody na krzyż; dobra, które poprzez mnie staje się udziałem świata.

Myśl na dziś:
Tak, chcę, aby moje niebo polegało na czynieniu dobrze na ziemi.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

15 września, środa
wspomnienie NMP Bolesnej
Hbr 5,7-9; Ps 31; J 19,25-27


A gdy wszystko wykonał, stał się sprawcą zbawienia wiecznego dla wszystkich, którzy Go słuchają.
J 19,27

Chcielibyśmy zbyt łatwo – szybko i prosto. Tak posiadać życie jak komórkę bez zobowiązań, umowy, stałych opłat. Takie minimum formalności przy maksymalnych korzyściach. „Wykonać wszystko, czego zechce Bóg” – zbyt górnolotnie to brzmi, byśmy mieli się tym przejmować. Ale: zrobić jak najlepiej to, co winnam robić w tej chwili? Włożyć serce w te najprostsze czynności, które kosztują najwięcej? Doskonale wiem, jaką to ma treść, co znaczy dla mnie tu i teraz.
Słuchać Go. Być jak On. Wytrzymać.

Myśl na dziś:
Bóg chce, abym oddała mu się jak dziecko, które nie kłopocze się tym, co z nim zrobią.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

16 września, czwartek
wspomnienie śś. Korneliusza i Cypriana
1 Kor 15,1-11; Ps 118; Łk 7,36-50


A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że jest gościem w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku.
Łk 7,37

Nie powinniśmy tu być. Ta uczta nie jest dla nas – cała obfitość świata, to, co syci, rzeczy piękne i czyste . Stoimy jakby na marginesie – żyjemy na pół umarli, bez sił, bez oddechu, pełną piersią, nie sięgając wzwyż. Najśmieszniejsze, że ten pożałowania godny stan zawdzięczamy jedynie sobie – pożądając szczęścia, robimy wszystko, by zasłużyć na śmierć. Powiedzmy to wyraźnie, głośno, bez ogródek: Bliskość Jezusa wcale nam się nie należy, łaska nie jest dla nas – bo sami dobrowolnie wybraliśmy zło, krzywdę, popiół. Jawnogrzesznicy, jak tamta kobieta. Czy jednak mamy ze sobą drogocenny olejek, żal, świadomość upadku?

Myśl na dziś:
Nawet grzech śmiertelny nie odebrałby mi ufności.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

17 września, piątek
wspomnienie św. Roberta Bellarmina
1 Kor 15,12-20; Ps 17; Łk 8,1-3


Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
1 Kor 15,19

Małe słówko „jeśli”. Albo „co by było, gdyby”. Bo to przecież wcale nie musi być prawda – wiara, wszystkie nasze modlitwy, duchowe pociechy. Co, jeśli zwątpimy? Jeśli piekło na ziemi i nicość po śmierci wydadzą nam się prawdziwsze niż obietnica raju? Co by było, gdyby stając twarzą w twarz ze światem, jaki jest, z człowiekiem, jaki jest – zyskalibyśmy jedynie gorzkie doświadczenia, nic poza tym?
Bóg nie chroni tych dobrych. Nie dostarcza otuchy tym po właściwej stronie. Żąda wiary. Chce zaufania. Pytań nie czyni łatwiejszymi, raczej je urealnia. Oko w oko ze śmiercią ujrzeć Jezusa. Dotykając cierpienia, widzieć zmartwychwstanie. Patrząc w twarz grzesznika – zobaczyć brata.

Myśl na dziś:
To nie śmierć przyjdzie po mnie, ale Pan Bóg.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

18 września
święto św. Stanisława Kostki
Mdr 4,7-15; Ps 148; Łk 2,41-52


Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane.
Mdr 8,8-9

Chcielibyśmy szacunku z definicji. I tego, by życie z czasem przynosiło coraz więcej profitów. Tak, tak, my też – żeby owoce pracy były widoczne, postęp w cnotach oczywisty, a dzieci wyrosły na porządnych ludzi. I niby nic w tym złego. Tylko jeżeli pięcie się wzwyż oznacza drogę pod górkę – przestajemy być tacy chętni. Wysiłek, cierpliwość, ba, upór nawet, bez oglądania się na rankingi – to nie jest coś, co lubimy najbardziej. W całym naszym zabieganiu wokół dobrych spraw jesteśmy podszyci pychą – bo za nasz wysiłek coś się przecież należy i widzimy wyraźnie, jak „inni” robią gorzej. Jesteśmy gotowi zapłacić więcej, ale tylko jeżeli otrzymamy gwarancję. W ciemno, nie mając pewności – nie ryzykujemy.

Myśl na dziś:
Odczuwa się tak wielki spokój, gdy się jest absolutnie ubogim i oczekuje się wszystkiego wyłącznie od Boga.
(Św. Teresa od Dzieciątka Jezus)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.