Kalendarz Liturgiczny

Piotr Sacha

|

GN 42/2009

publikacja 14.10.2009 23:23

19 października, poniedziałek
dzień powszedni
Rz 4,20–25, Łk 1,68–69.70–71.72–73.74–75; Łk 12,13–21, I tydzień psałterza


Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem. Łk 12,21

Przyzwyczajam się do życia w dobie kryzysu. Pomyśl o sobie i rodzinie, musisz się dobrze zabezpieczyć – z troską alarmują doradcy finansowi. Bo przecież im więcej mamy pieniędzy, tym spokojniej będziemy żyli. Tę prawdę zna prawie każde dziecko. Dlatego prawdziwym szokiem może się okazać spotkanie z maleńkimi wspólnotami, które zamiast wpatrywać się w giełdowe indeksy, wpatrują się w Boga. Nigdy nie brakuje im tego, czego akurat najpilniej potrzebują. Mówią, że to dzięki trzem słowom: „Jezu, ufam Tobie”. Jeśli ktoś słyszał o byłych narkomanach ze wspólnoty Cenacolo, wie, że nie kupują oni jedzenia. Gorąco się modlą. Hodują zwierzęta, uprawiają ziemię. Jeśli potrzebują czegoś więcej, nieoczekiwanie ktoś puka do ich drzwi. „Może przyda się wam trochę cukru?” – pada pytanie. Takich grup czy rodzin, które zdają się na Opatrzność, jest więcej. To głupie i nieodpowiedzialne – czasem ktoś syknie w ich kierunku. Ale to ich tylko utwierdza w przekonaniu, że na prawdziwie ubogich czeka prawdziwy skarb w niebie.

Myśl na dziś:
Gdy mam Boga, mam wszystko. Warto wszystko oddać, aby Boga zachować.
(Kard. Stefan Wyszyński)

20 października, wtorek
wspomnienie św. Jana Kantego, kapłana
Rz 5,12.15b.17–19.20b–21; Ps 40,7–8a.8b–10.17; Łk 12,35–38


Gdzie się jednak wzmógł grzech, tam się jeszcze obficiej rozlała łaska, Rz 5,20

Uwierają mnie te słowa. Bo to oznacza, że grzesznicy mogą otrzymać od Boga więcej niż ja – zawsze taki poukładany i dobry. Spoglądając na przypowieść o synu marnotrawnym, stwierdzam, że doskwiera mi nierzadko syndrom starszego brata. Czy dlatego zazdroszczę nawracającym się ludziom o poszlakowanej opinii, że sam chciałbym się nawrócić, czy może dlatego, że ślizgam się tylko po powierzchni mojego sumienia. Nie wchodzę w głąb, bo zwyczajnie boję się wykopać grzech. Ewangeliści relacjonują, że Jezus „spojrzał z miłością”. To nie mógł być wyjątek. Taki sposób patrzenia na grzesznika był dla Chrystusa po prostu czymś powszednim. Czy stać mnie na to, by na dobry początek naśladować ten prosty gest?

Myśl na dziś:
Nie musisz wszystkiego rozumieć, wystarczy, że wszystko, co Bóg daje, kochasz.
(Kard. Stefan Wyszyński)

21 października, środa
wspomnienie bł. Jakuba Strzemię, biskupa
Rz 6,12–18; Ps 124,1–2. 3–5.6–8; Łk 12,39–48


Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie. Łk 12,40

Ostatnio niezależnie od kilku osób usłyszałem: „Kościół nie jest mi do niczego potrzebny”. Moich rozmówców nie opuszczał uśmiech i przekonanie, że trzymają mocno w garści własny los. „Wiadomo, jak trwoga to do Boga” – ktoś jeszcze tylko usprawiedliwiał swoje religijne doświadczenia. „Bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie...” – wzywa Chrystus wszystkich bez wyjątku. Usłyszeć ten głos, to jak dostać szansę na przeżycie. Dzięki Kościołowi łatwiej zobaczyć niewidzialne, usłyszeć niesłyszalne. I największy z cudów – przekonać się, że Bóg nie spuszcza mnie z oka, nawet gdy uciekam w grzech. Poczuć ciarki przy słowach: „Kto was dotyka, dotyka źrenicy mojego oka” (Zach 2,12). Tyle że robiąc kolejny unik przed spotkaniem z żywym Bogiem właśnie oko w oko, zamiast żywego Kościoła znów dostrzec można tylko ławki, konfesjonał, dzwonnicę.

Myśl na dziś:
Nikt nie posiada Boga tak, aby na Niego nie musiał czekać. A jednak nikt by też na Niego nie czekał, gdyby nie wiedział, że On już od dawna na niego czeka.
(Dietrich Bonhoeffer)

22 października, czwartek
dzień powszedni
Rz 6,19–23; Ps 1,1–2.3.4 i 6; Łk 12,49–53


Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże bardzo pragnę, żeby on już zapłonął. Łk 12,49

Prawdziwa rewolucja! Bóg nie chce, byśmy byli tylko w porządku. Tacy „od do”, letni. Za wszelka cenę poprawni społecznie i politycznie. Niewychylający się zanadto w swym zachowaniu ponad średnią krajową. Bóg pragnie ognia! Sam zapłonął dla nas bezwarunkową miłością. Poszedł o krok dalej i ochrzcił nas z ognia, zsyłając Ducha Świętego. Teraz bardzo chce płonąć nie na dalekich peryferiach naszego życia, lecz w samym jego centrum. Tyle że ten ogień w kościele, domu, podczas pracy czy podczas wakacji musimy wciąż podsycać. Bo tylko wtedy mogę zapalić wiarę w innych, gdy moja własna będzie jak prawdziwy żywioł.

Myśl na dziś:
Być człowiekiem – to czuć, kładąc swoją cegłę, że bierze się udział w budowaniu świata.
(Antoine de Saint-Exupéry)

23 października, piątek
dzień powszedni
Rz 7,18–24; Ps 119,66 i 68.76–77.93–94; Łk 12,54–59


Gdy idziesz do urzędu ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody. Łk 12,58

Natychmiastowe działanie nigdy nie było moją silną stroną. Co dopiero, gdy chodzi o natychmiastowe pogodzenie się z wrogiem. Zacznijmy od dobrego planu działania, strategii negocjacyjnej – pomyślałbym raczej. Trzeba też wybadać teren przeciwnika, poznać jego mocne i słabe punkty. Chrystus mówi coś zupełnie innego. Przebaczenie to absolutny priorytet. W tym przypadku nie potrzebujemy jednak dialogu otwartych umysłów, lecz spotkania otwartych serc. Chrystus zachęca, by spotkać się, będąc jeszcze w drodze, to znaczy póki nie jest za późno. Albo mówiąc inaczej: nigdy nie jest za późno, dopóki jesteśmy w drodze. Z tym, że każda zwłoka to kolejne ryzyko w stawce o życie.

Myśl na dziś:
Ten, kto nie chce uznać Kościoła za swoją matkę, nie może uznać Boga za swojego ojca.
(Św. Augustyn)

24 października, sobota
dzień powszedni
Rz 8,1–11; Ps 24,1–2.3–4ab.5–6; Łk 13,1–9


Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia, świat i jego mieszkańcy. Ps 24,1

Nie należę do świata, tylko do Boga. Odetchnąłem z ulgą. Bo wraz z takim przekonaniem przeczuwam prawdziwą wolność. Gdybym należał do świata, musiałbym dostosować się do aktualnie panujących trendów, zawsze pełen obaw, czy taki świat przyjmie mnie z otwartymi ramionami. Dla Boga jestem cenny taki, jaki jestem. Nic dodać, nic ująć. A w efekcie sam staram się nie patrzeć na innych z perspektywy wyższości lub niższości. Jak Bóg Kubie, tak Kuba ludziom.

Myśl na dziś:
Modlić się, to znajdować wytchnienie w pełnej łagodności i pokoju obecności Boga.
(Jean Vanier)
Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.