Pocałunek Boga

o. Augustyn Pelanowski OSPPE

|

GN 34/2009

publikacja 20.08.2009 09:43

Kościół nie musi się nam kojarzyć z kancelarią parafialną, ale raczej z paradowaniem małżonków środkiem świątyni przy akompaniamencie marsza Mendelsohna

o. Augustyn Pelanowski OSPPE o. Augustyn Pelanowski OSPPE

Wypowiedź Chrystusa o Jego Ciele nabiera wyjątkowego znaczenia w świetle Listu do Efezjan, w którym czytamy o związku małżeńskim mężczyzny i kobiety. Kościół jest Oblubienicą Chrystusa, podobnie jak żona jest oblubienicą męża. Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela, bo mąż i żona są jednym ciałem. Ci, którzy komponowali lekcjonarz, skojarzyli ten fragment z Listu do Efezjan z eucharystyczną wypowiedzią Jezusa, która zgorszyła wielu uczniów. Chrystus jak najczulszy mąż łączy się przez Ciało eucharystyczne z całym Kościołem i z każdym z nas, z każdą duszą, która została wywołana z ciemności przez Ojca do jedności porównywalnej z małżeństwem. Być może słowa Jezusa mówiące o spożywaniu Jego Krwi można odnieść do żydowskich zwyczajów małżeńskich? Pan młody i panna młoda zawierają związek małżeński w momencie wypicia z jednego pucharu wypełnionego winem pod CHUPĄ, czyli pod pierwszym wspólnym dachem.

Święty Cyprian ośmielił się nazwać Komunię świętą OSCULUM, czyli pocałunkiem, w którym dusza zostaje ucałowana przez miłość Boga. Kościół nie musi się nam kojarzyć z kancelarią parafialną, ale raczej z paradowaniem małżonków środkiem świątyni przy akompaniamencie marsza Mendelsohna. Jeśli tradycja żydowska ośmieliła się widzieć w Księdze Pieśni nad pieśniami alegorię miłosnego związku Boga z Izraelem, to tym bardziej chrześcijanin będzie się tego dopatrywał w Eucharystii. W przypowieści, w której król wyprawił wesele swemu synowi, nie ma mowy o pannie młodej. Dlaczego? Ponieważ wszyscy zaproszeni nią byli! Podobnie podczas wesela w Kanie Galilejskiej nie występuje panna młoda z tego samego powodu. Wielka jest miłość Boga do mnie i do ciebie!

Któż jednak dziś przeżywa tak Komunię świętą? Ilu z nas zdaje sobie sprawę z tego, co naprawdę się dzieje w chwili, gdy otwieramy usta, by dotknąć Ciała Syna Bożego? Wiele mogłaby o tym powiedzieć owa kobieta, której Jezus przebaczył liczne cudzołóstwa, a która klęcząc obdarzała Jego nogi pocałunkami i namaszczała olejkami. Pragnąłbym w czasie mojej Komunii odczuwać to, co ona wówczas. Niewidzialny Bóg stał się widzialnym Ciałem, bo pragnął być ucałowany. Nie ma piękniejszego gestu ludzkiego od najczystszego pocałunku, choć właśnie ze względu na delikatne piękno tego znaku miłości łatwo go zeszpecić zdradą, o czym przekonuje Pismo, gdy mówi o Judaszu, który właśnie pocałunkiem zdradził Syna Człowieczego.

W Pieśni nad pieśniami znajduje się taki wiersz: „pocałuj mnie choćby jednym z pocałunków swoich ust!”. Wypowiada go Oblubienica do Oblubieńca. Tradycja żydowska widziała w tym wołaniu tęsknotę Izraela za Bożym słowem. Jeśli słowa Boga pochodzące z Jego ust można zinterpretować jako pocałunki Ducha Świętego, to czyż nie jest jeszcze zaszczytniejszą godnością, gdy dopuszczeni zostaliśmy w Chrystusie, by ucałować Jego najświętsze Ciało?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.