Kalendarz Liturgiczny

GN 25/2009

publikacja 19.06.2009 12:36

Kinga Frąckowska

22 czerwca
dzień powszedni
IV tydzień psałterza, Rdz 12,1–9; Ps 33; Mt 7,1–5


Bóg rzekł do Abrama: Wyjdź z twojej ziemi rodzinnej i z domu twego ojca do kraju, który ci ukażę.
Rdz 12,1

Frustracja. Zaufałam Bogu, a nic w moim życiu się nie zmieniło. Niczym nie różnią się moje osiągnięcia od sukcesów ludzi dalekich od Kościoła. Żadnych zmian, zero efektów. Zatem czy warto? Gdzie jest Bóg, skoro nie widzę Jego działań? Może jednak zbyt mocno tkwię w tym, co dzisiaj? Być może zanurzyłam się we wszystkim, co światowe, i dlatego nie odróżniam się od ludzi wokół. Nie dostrzegam swojej chrześcijańskiej odrębności. Wyjść. Wyjść z tego myślenia, które narzucają codzienność, telewizja. Porzucić jednostajność, a przede wszystkim nie oglądać się ciągle wstecz. Przy rachunku sumienia nie rozliczać Boga za to, czego dokonał lub nie w moim życiu. Wyjść. Kraj, do którego mam dojść, dopiero zostanie mi ukazany. Nigdy nie mogę być pewna, że moja historia już się dokonała. Wciąż czekają mnie zmiany, dokonywane przez Boga w trakcie drogi. Wszelki scenariusz i owoce są w Jego ręku.

Myśl na dziś:
Nie jest prawdą, że się umie, gdy się coś studiowało. Wie się dopiero wtedy, kiedy żyje się tym, czego się nauczyło.
Bł. Jakub Alberione

23 czerwca
dzień powszedni
Rdz 13,2.5–18; Ps 15; Mt 7,6.12–14


Abram zwinął swe namioty i przybył pod Hebron, gdzie były dęby Mamre; osiedliwszy się tam, zbudował ołtarz dla Pana. Rdz 13,18

Mówi się w literaturze o motywie drogi. Bohaterowie, dążąc do celu, najczęściej weryfikują swoje główne dążenia. Przez napotkane osoby i wydarzenia, rozwiązywanie konfliktów i refleksję nad przeszłością dokonują zmian w postępowaniu. Odkrywają nowe przestrzenie w swojej osobowości. Zmieniają się.
Oczywiście można potraktować wędrówkę Abrahama jako jeden z przykładów takiej sytuacji. Byłoby to jednak wielkie uproszczenie. Każdy etap jego drogi ma bowiem wielkie znaczenie dla wszystkich, którzy w wierze są jego synami. Lekcja, jaką ja wynoszę dzisiaj, to zapewnienie, że nie ma nic złego w niestabilności. Idąc za głosem Boga, nieustannie będzie się traciło grunt pod nogami. Upadną czysto ludzkie oparcia, jeśli staną się zasłoną dla głosu Pana. Abraham nie zatrzymał się w połowie drogi. Co więcej, na każdym etapie wędrówki, której kresu dokładnie nie znał, oddawał chwałę Bogu. Drogę życia i niestabilność ofiarował Temu, któremu zawierzył do końca.

Myśl na dziś:
Żadne kazanie nie jest bardziej skuteczne od dobrego przykładu.
Św. Jan Bosko

24 czerwca
uroczystość Narodzenia św. Jana Chrzciciela
Iz 49,1–6; Ps 139; Dz 13,22–26; Łk 1,57–66.80


Ty bowiem stworzyłeś moje wnętrze i utkałeś mnie w łonie mej matki. Sławię Cię, żeś mnie tak cudownie stworzył, godne podziwu są Twoje dzieła. Ps 139,13–14

Czy Kościół mówi, że ciało ludzkie jest złe? Niestety, słyszę takie oskarżenia. Gdzieś pod skórą pokutuje przeświadczenie, że fizyczność jest do końca zraniona przez grzech i niezdolna do czystych działań. Nie jest to prawdą i nie można powielać tych opinii. Gnothi seauton (nosce te ipsum) – poznaj samego siebie. Już starożytni szukali prawdy o człowieku, obserwując siebie samych, wczytując się w to, co mówią ciało i rozum. Wspaniała intuicja. Kartom Pisma Świętego też nie jest obca. Dziś łatwiej mówić o wartości ludzkiego ciała, znając prawdę o Wcieleniu, które podniosło i odnowiło naturę człowieka. Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i człowiek, rozjaśnia spojrzenie na osobę ludzką. Ale światło prawdy o dobru, które w nas tkwi mimo słabości i grzechu, dostrzegano już kilkadziesiąt wieków temu. Podziwiając cud narodzin, psalmista nie mógł wołać inaczej, jak tylko wychwalając Boga. Zaiste, cudem jesteś człowieku i niezgłębione piękno tkwi także w twoim ciele, marzeniach i emocjach. One też mogą ukazywać oblicze Boga.

Myśl na dziś:
Brak świadomości siebie jest jedną z zasadniczych przyczyn osobistego nieładu, zagubienia wewnętrznego, konfliktów wewnętrznych oraz krzywd wyrządzanych bliźnim.
Św. Ignacy Loyola

25 czerwca
dzień powszedni
Rdz 16,1–12.15–16; Ps 106; Mt 7,21–29


Anioł Pana znalazł Hagar na pustyni u źródła przy drodze wiodącej do Szur i zapytał: „Hagar, niewolnico Saraj, skąd przyszłaś i dokąd idziesz?”. A ona odpowiedziała: „Uciekłam od mojej pani, Saraj”.
Rdz 16,7

Wierzę. Wierzę, że Bóg widzi każdego człowieka. Z czułością obserwuje losy zwłaszcza tych, którzy zostali pozostawieni sami sobie. Tych, którym nie pomaga otoczenie, a ludzie odrzucają. Przygniatające bywają ludzkie tragedie i tak wielu przeżywa niewyobrażalny ból, fizyczny bądź psychiczny. W takich sytuacjach jak u Hagar jedynym wyjściem jest ucieczka, choć czasem tak naprawdę nie ma się dokąd pójść. W odpowiedzi, jakiej niewolnica udzieliła aniołowi, widać, że nie widziała dla siebie rozwiązania. Nie mogła powiedzieć, dokąd zmierza. Jedyne, czego była świadoma, to ogrom bólu, który kazał jej uciekać, odejść gdziekolwiek, nawet bez pewności ocalenia. „Bo słyszał Pan, gdy byłaś upokorzona”... To On znajduje prawdziwe rozwiązania, to On ratuje tych, którzy są zgnębieni. Nawet na pustyni, gdzie ostatnie źródło w każdej chwili może wyschnąć.

Myśl na dziś:
Nie polegaj na sobie samym, lecz w Bogu złóż swoją nadzieję.
Tomasz à Kempis

26 czerwca
wspomnienie dowolne św. Zygmunta Gorazdowskiego, prezbitera
Rdz 17,1.9–10.15–22; Ps 128; Mt 8,1–4


I mówił Bóg do Abrahama: „Żony twej nie będziesz nazywał imieniem Saraj, lecz imię jej będzie Sara. Błogosławiąc jej, dam ci i z niej syna, i będę jej nadal błogosławił, tak że stanie się ona matką ludów i królowie będą jej potomkami”. Rdz 17,15–16

Historia Sary i Hagar nie jest do końca jasna. Z jednej strony narodziny Izmaela to konsekwencja decyzji Sary. Niewolnica zaczęła potem ośmieszać swoją panią, na skutek czego Sara „odwdzięczyła się” jej upokorzeniem. W obu sytuacjach pozostają domysły, co rzeczywiście między nimi zaszło. Powściągliwość autora natchnionego ujawnia jego takt, na pewno były to wydarzenia wymagające delikatności w odnoszeniu się do nich. Dwie kobiety doznały krzywdy, ale też każda z nich była winna. Grzech uderza zawsze obie strony, nie jest niczyją sprawą osobistą. Zło, którego się dopuszczam, jest krzywdą dla drugiego, ale tak naprawdę pogłębia moją własną nędzę. Ale to Bóg jest Panem historii. Losy obu kobiet pokazują, że On chce ocalić każdego. Przypomina mi to, by nie tkwić świadomością w swoim grzechu, nie tonąć bezustannie w poczuciu winy wobec osób, którym kiedyś zawiniłam i gdy czegoś z przeszłości naprawić nie mogę. Jest przecież Bóg, który chce błogosławić każdemu.

Myśl na dziś:
Naturalność. Niech wasze życie jako mężczyzn i kobiet chrześcijańskich, wasza sól i wasze światło, płynie spontanicznie, bez dziwactw i dziecinady: żyjcie zawsze naszym duchem prostoty.
Św. Josemaría Escrivá

27 czerwca
wspomnienie dowolne św. Cyryla Aleksandryjskiego, biskupa
Rdz 18,1–15; Ps: Łk 1,46–54; Mt 8,5–17


Gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Łk 1,49a

Zmienić sposób myślenia na trwałe nie jest łatwo. Dlatego cieszę się, że pieśń Maryi wielokrotnie powraca w liturgii w ciągu roku. Jako człowiek jestem najpierw odpowiedzialna za siebie samą. Dlatego roztropne jest, gdy planuję przyszłość, gdy w modlitwie analizuję dobro, którego dokonałam czy zaniechałam, lub też zło, którego się dopuściłam. Mądrze jest przemyśleć poważne decyzje i nawet przed sobą samą stawać w prawdzie, oceniając przeszłość i dzień dzisiejszy. Lecz i w roztropności może umknąć to, co najistotniejsze. To, co mam, co się wydarzyło i czego dokonam w życiu, nie do końca jest tylko moje. Niewiele rzeczy mogę w pełni zawdzięczać samej sobie. Czy jakąkolwiek?... Jestem człowiekiem, nie ja udzieliłam sobie życia, nie ja zapewniam sobie dobry stan zdrowia. Nie ja decyduję, kogo spotkam w życiu i kto udzieli mi pomocy. Maryja pokazuje, że tylko Bóg jest tym, który nie przemija, który nie jest bezsilny. Moc i trwałość wszelkich dzieł pochodzi od Niego. Niby jasne, ale czy już utrwaliło się w moim sercu? Nauczyć się dziękować...

Myśl na dziś:
Jezus nie żąda wielkich czynów, ale jedynie zdania się na Niego i wdzięczności.
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.