Skąd nasz ród?

o. Augustyn Pelanowski OSPPE

|

GN 23/2009

publikacja 04.06.2009 17:03

Wyobrażasz sobie album rodzinny, w którym obok fotografii twojego ojca, widnieje fotografia całunu z Manoppello, z podpisem stwierdzającym pokrewieństwo?

o. Augustyn Pelanowski OSPPE o. Augustyn Pelanowski OSPPE

Kilka lat temu poznałem osobę pochodzenia żydowskiego, która przyjęła chrzest. Pewnego razu rozłożyła na stole opasłą księgę z ryciną rodowodu, sięgającą aż do starożytności. U korzeni drzewa genealogicznego widniało imię Dawid. To był ten biblijny Dawid, autor psalmów. Przyglądałem się z niedowierzaniem! Czytając rodowody Jezusa, umieszczone w Ewangeliach Mateusza i Łukasza, możemy być jeszcze bardziej zdumieni. Pośród ludzkich imion ojców i synów umieszczone jest imię Jezus, imię Boga! Jest to imię, które oznajmia, skąd nasz ród. Wyobrażasz sobie album rodzinny, w którym obok fotografii twojego ojca, dziadka i pradziadka widnieje fotografia całunu z Manoppello, z podpisem stwierdzającym bezpośrednie pokrewieństwo? Wystarczy tylko żyć w łasce i przyjaźni z Bogiem, by Chrystus stał się bratem, a Jego Ojciec także naszym.

Życie z Trójcą Świętą, ta komunia miłości z Nią, z Dziewicą Maryją, aniołami i wszystkimi świętymi, jest nazywane niebem. Niebo jest dopuszczeniem nas do relacji z Bogiem Ojcem dzięki temu, że Syn Boga stał się naszym bratem. Relacja ta jest strzeżona pieczęcią Ducha Świętego. Co to wszystko dla nas znaczy? Zostać synem czy córką Boga to niebanalna nominacja. W naszych czasach bycie czyimś dzieckiem pojmowane jest zaledwie jako odniesienie biologiczne do rodzica. Młody chłopiec w żydowskiej rodzinie był wychowywany inaczej, niż teraz się wychowuje dzieci.

Do sześciu lat o syna troszczyła się jedynie matka. Po tym okresie chłopiec przechodził pod wyłączną opiekę ojca, który stawał się odpowiedzialny za jego wychowanie. Obowiązkiem ojca było wychowanie syna w Prawie Boga oraz przygotowanie do zawodu, który wykonywał ojciec. W wieku 13 lat chłopiec przystępował do obrzędu zwanego bar micwa i od tej chwili był już bezpośrednio moralnie odpowiedzialny za swoje czyny przed Bogiem. Jednakże ciągle ojciec wprowadzał go w zawód wykonywany przez siebie, a syn z czasem zajmował jego miejsce w środowisku, stając się jego pełnoprawnym następcą i dziedzicem, występując w imieniu ojca.

W Biblii spotykamy imiona mężczyzn prawie zawsze połączone z imionami ojców. Syn nie musiał latami odkrywać swojej tożsamości, szukając wątpliwych autorytetów lub idoli, gdyż wzrastał od dziecka w cieniu swego ojca. W kulturze żydowskiej syn był w jakimś sensie kopią swego ojca. Związki między ojcem a synem były niezwykle bliskie i silne. Kiedy więc Paweł pisze o nowym synostwie, mówi, że Adam był ziemski i wszyscy, którzy od niego pochodzili, byli ziemscy. Ci zaś, którzy włączyli się w braterstwo nowego Adama – Jezusa – stali się niebiescy, gdyż i On był z nieba. Zabrzmi to trywialnie, ale to zupełnie tak, jakbyśmy otrzymali dokument tożsamości, na przykład paszport, w którym obok naszego imienia widnieje nazwisko po ojcu: Niebieski!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.