Kalendarz Liturgiczny

GN 22/2209

publikacja 30.05.2009 12:39

Piotr Sacha

1 czerwca, poniedziałek
święto Najświętszej Maryi Panny, Matki Kościoła
Rdz 3, 9-15.20 (Dz 1,12-14); Ps 87; J 2,1-11


Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2,5)

Sługom weselnym radzi ta, która w chwili zwiastowania sama określiła się „służebnicą Pańską”. Wraz z kolejnymi etapami życia Jezusa Maryja staje się nie tylko wzorem ufności Bożemu słowu, ale również wiernego realizowania Bożego scenariusza. „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Jej radę odbieram bardzo osobiście, ponieważ na własne oczy i na własne uszy chciałbym doświadczyć Bożych cudów. Słudzy napełnili stągwie wodą, jak polecił im Pan. A gdyby tego z jakichś powodów nie uczynili, czy Jezus przemieniłby w Kanie wodę w wino? Aby uczynić cud, Bóg potrzebuje dziś również mnie. Może nawet jestem niezbędny w tej sprawie. Niełatwo mi uwierzyć w możliwość takiej współpracy. „Nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie…” – ten fragment modlitwy mówię z pełnym przekonaniem. „…ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja” – tu wciąż się waham.

Myśl na dziś: Nic się nie zmieni na tym świecie, jeżeli nie zmieni się wnętrze człowieka (Phil Bosmans)

2 czerwca, wtorek
wspomnienie świętych męczenników Marcelina i Piotra oraz Sadoka i Towarzyszy
Tb (Wlg) 2,10-23; Ps 112; Mk 12,13-17, I tydzień psałterza


Szczęśliwy mąż, który się boi Pana i wielkie upodobanie ma w Jego przykazaniach (Ps 112,1)

Święci musieli być na ziemi bardzo szczęśliwi. Gdyby sięgnąć po życiorys choćby kilku z nich, powyższa teza może wydawać się dosyć odważna. Bo w cierpieniu, ucisku, paśmie wyrzeczeń, męczeństwie trudno doszukiwać się przecież atmosfery sielanki. Czym jest szczęście? Choć takie pytanie brzmi nieco banalnie, warto sobie je postawić, również w zwyczajnych momentach, takich jak krojenie chleba, podróżowanie do pracy, robienie zakupów. Psalm 112. odkrywa prawdziwe znaczenie słowa „szczęście”. „Szczęśliwy mąż, który się boi Pana…, wchodzi w ciemności jako światło dla prawych…, na pewno się nie zachwieje…, nie będzie się lękał niepomyślnej nowiny… rozdaje – obdarza ubogich…”. Święci musieli być na ziemi bardzo szczęśliwi.

Myśl na dziś: W pracy wewnętrznej wakacji nie ma (Św. Urszula Ledóchowska)

3 czerwca, środa
wspomnienie świętych męczenników Karola Lwangi i Towarzyszy
Tb (Wlg) 3,1-11.24-25; Ps 25; Mk 12,18-27


Nie jest On Bogiem umarłych, lecz żywych (Mk 12,27)

Jedno z określeń Boga to Emanuel, co oznacza „Bóg z nami”. To imię uspokaja mnie: On był, jest i zawsze będzie. Pomimo mojej niewiary i duchowych wagarów, zawsze jest blisko. W zlaicyzowanej Holandii grupka grafficiarzy mówi o tym na miejskich murach, gdzie wciąż powstają graffiti z fragmentami Ewangelii. Z daleka te całkiem legalnie wykonywane malunki nie różnią się niczym od pisanych sprayem esów-floresów, jakich mnóstwo w większości dużych miast na świecie. Dopiero przy bliższym spojrzeniu wyłania się napis „Jezus zbawia”. Chłopak o imieniu Erik nie rozstaje się z puszką farby. Tak opowiedział mi o swojej misji: – Pragnę wysyłać przechodniom sygnał z informacją, że Bóg wciąż tu jest. On żyje! Na początku robiłem graffiti tylko dla zabawy, ale z czasem mocno się to zmieniło. Teraz to moja służba. Gdy świadczę o żywym Chrystusie, jestem najszczęśliwszy na świecie.
Odwaga, wytrwałość i radość Holendra nie zdziwiły mnie zbytnio. Bo jeśli Bóg jest z nami, to któż przeciwko nam?

Myśl na dziś: Pyszny ściga Boga, a ten przed nim ucieka. Pokorny niejako ucieka przed Bogiem, a On go ściga i napełnia sobą (Ks. Franciszek Blachnicki)

4 czerwca, czerwca
dzień powszedni
Tb (Wlg) 6,10-11A; 7,1.9-17;8,4-10; Ps 128; Mk 12,28b-34


Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego (Mk 12,31)

Chyba każdy lub prawie każdy ma w pamięci taki dzień, po którym odrobinę trudniej niż zwykle było mu miłować bliźniego. Dobrze pamiętam swój pierwszy telefon komórkowy i spotkanie w ciemnym zaułku z grupką czekającą na swój kolejny łup. Nie wdając się w szczegóły tamtej historii, powiem tylko, że z zaułku cudem i bez szwanku wyszedłem wraz z komórką. A w mojej głowie kołatało przykazanie miłości. „…bliźniego jak siebie samego…, jak siebie samego…”. Czyli właściwie jak? Moja najgorętsza modlitwa to ta, gdy proszę za siebie. Tak samo poproszę za nich, pomyślałem naiwnie, bo – jak się okazało – upłynęło sporo czasu, zanim pomysł ten wcieliłem w życie. I jeszcze jedno skojarzenie. Co podpowiedziałby mi mistrz aforyzmu Phil Bosmans? „Kochaj ludzi takimi, jacy są. Innych nie znajdziesz”.

Myśl na dziś: Wydaje się, że łatwiej jest być Bogiem, niż kochać Boga, łatwiej kontrolować ludzi, niż ich kochać, łatwiej posiadać życie na własność, niż kochać życie (Henri J.M. Nouwen)

5 czerwca, piątek
wspomnienie św. Bonifacego, biskupa i męczennika
Tb 11,5-17; Ps 146; Mk 12, 35-37


Pan uwalnia jeńców, Pan przywraca wzrok niewidomym, Pan podnosi pochylonych… (Ps 146,7-8)

Pan doskonale rozumie ból ludzkiej samotności, bo odczuł ją na własnej skórze, na krzyżu. Jeszcze niedawno przywracał wzrok niewidomym, podnosił pochylonych. Teraz to Jego umęczona głowa opadała bezwładnie. Aby odkupić człowieka z grzechu, Bóg zszedł z nieba i stanął bezbronny, cichy i pokorny jak baranek. To podczas adoracji krzyża moja samotność spotyka Jego samotność. Cierpiący Chrystus, podobnie jak dwa tysiące lat temu, nie mówi zbyt wiele. Milczymy więc ze sobą twarzą w twarz. Nic się nie dzieje, a jednak staje się najwięcej. Bo czy nie uczynił Bóg dla mnie najwięcej właśnie wtedy, gdy umierał gdzieś na wysypisku za miastem. Wtedy też mogło się zdawać, że niewiele się dzieje. A przecież trwała najskuteczniejsza akcja ratunkowa w dziejach świata.

Myśl na dziś: Życie jest większe od legend, bo w życiu jest prawda (Kard. Stefan Wyszyński)

6 czerwca, sobota

Tb (Wlg) 12,1.5-15.20; Tb 13; Mk 12,38-44


Ukrywać tajemnice królewskie jest rzeczą piękną, ale godną pochwały jest ujawniać i wysławiać dzieła Boże.
Tb 12,7

Pan Bóg zachęca nas do przyjęcia postawy dziecka. Taki, nawet bardzo mały, człowiek potrafi dotrzymać powierzonego mu słowa, z drugiej strony swoją radością dzieli się natychmiast, i to całym sobą. Prostota jest u Boga w cenie. Dlatego w Ewangelii wg św. Marka czytamy: „Kto nie przyjmie królestwa Boga jak dziecko, nie wejdzie do niego” (Mk 10,15). Można by sparafrazować te słowa: „Kto nie będzie wysławiał dzieł Bożych jak dziecko, nie wejdzie do królestwa Bożego”. Wracamy do przedszkola? Czasem warto pozostawić w sobie też coś z pełnoletniości – wyjść z Dobrą Nowiną poza swoje podwórko i poza krąg znajomych.

Myśl na dziś: Krzyczcie światu, że życie jest cudownym darem Bożym! (Jan Paweł II)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.