Kalendarz Liturgiczny

GN 03/2009

publikacja 16.01.2009 08:28

Katarzyna Cudzich

19 stycznia, poniedziałek
wspomnienie św. Józefa Sebastiana Pelczara, biskupa
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan, II tydzień psałterza

Hbr 5,1–10; Ps 110; Mk 2,18–22

Może on współczuć z tymi, którzy nie wiedzą i błądzą, ponieważ sam podlega słabości Hbr 5,20

Tych, którzy „nie wiedzą” – wyśmiewam. Ewentualnie daję im szereg dobrych rad, jak mają postąpić. Porównuje się z nimi i dochodzę do wniosku, jaka to ja jestem wspaniała. Tych, którzy „błądzą” – oskarżam. Wytykam im ich błędy. Ale najczęściej opowiadam o nich wszystkim dookoła. Brzmi groźnie. A to przecież prawda, mój codzienny chleb. Nawet kiedy w dobrej woli chcę komuś pokazać, że błądzi, rządzi mną pycha, a nie współczucie. A Jezus współczuje. Ponieważ sam podlega słabości. Wie, co to znaczy być kuszonym, wie, co to znaczy być szykanowanym. Wie, czym jest grzech, doszedł do jego dna – sam nigdy nie grzesząc. Słowo ciałem się stało, a w dokładnym tłumaczeniu „mięsem” – tłumaczył ostatnio krakowski dominikanin – czymś, co najgorsze w człowieku, także jego zwierzęcością...

Myśl na dziś: Każdy człowiek jest słowem Bożym, jest synem Ojca – na ile potrafi być mądry i kochający. I tutaj tkwi tajemnica Jezusa. On jest doskonałym wyrazem Boga. (Ks. Mieczysław Maliński)

20 stycznia, wtorek
wspomnienie świętych męczenników Fabiana, papieża, i Sebastiana
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Hbr 6,10–20; Ps 111; Mk 2,23–28

Abyście nie stali się ospałymi Hbr 6,12

Ten sam dominikanin, którego wcześniej cytowałam, zwrócił uwagę na cztery rodzaje wiary (w wolnym tłumaczeniu): poprzez krew – tradycję, zewnętrzny nakaz, sprzyjające okoliczności i potrzebę serca. Jednocześnie przyznał, że w Polsce 90 proc. katolików wierzy „poprzez krew”, a prawdziwa wiara jest możliwa tylko z potrzeby serca. Stać się ospałym, wpaść w letarg, marazm i apatię można w ciągu jednego dnia, ba, jednej godziny. I nie jest łatwo z takiego stanu wyjść. Jak się już położysz, zgasisz światło i stwierdzisz, że masz depresję, nie uda ci się tak po prostu wstać i zacząć żyć normalnie. Wiem to z autopsji. A wiara wynikająca z tradycji i przyzwyczajenia to w większości przypadków duchowy marazm, duchowa ospałość, „letniość”. Żeby tego uniknąć, trzeba uwierzyć z potrzeby serca, ale do tego nikt nie może nas przymusić.

Myśl na dziś: Ewangelia jest jak wschód słońca, dla którego warto wstać rano. Albo powiedzieć: „Wolę dłużej pospać”. (Ks. Mieczysław Maliński)

21 stycznia, środa
wspomnienie św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Hbr 7,1–3.15–17; Ps 110; Mk 3,1–6

Zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca rzekł do człowieka Mk 3,5

Jeśli Jezus może się zasmucić, to znaczy, że może się też radować, czyli ma poczucie humoru – usłyszałam kiedyś jako dziecko. I nawet jeśli wydaje się to teraz nieco infantylne i naciągane, warto czasem pomyśleć o Jezusie jako o człowieku. Odrzeć Go z tej „pozłacanej” świętości i zobaczyć Go jako tego, który „podlega słabości” i który stał się „mięsem”, by jak najbardziej do nas się zbliżyć. Po to, byśmy już nie mogli powiedzieć: Bóg jest odległy i nie może mnie zrozumieć. Cóż, skoro ja i tak wciąż to powtarzam... Nie mogę zrozumieć, dlaczego moi najbliżsi umierają i cierpią, i podświadomie obwiniam o to Boga: jak On może na to pozwolić?! „Przyprowadź chorego pod krzyż, tak mu najbardziej pomożesz – usłyszałam ostatnio. – Niech zobaczy, że Jezus cierpi razem z nim”.

Myśl na dziś: Idziemy każdy swoją drogą krzyżową (...) umieramy każdy na swoim krzyżu (...) tak jak Jezus, nasz Brat, który szedł swoją drogą krzyżową. (Ks. Mieczysław Maliński)

22 stycznia, czwartek
wspomnienie św. Wincentego, diakona i męczennika
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Hbr 7,25–8,6; Ps 40; Mk 3,7–12

On schylił się nade mną i wysłuchał mego wołania Ps 40,2

Trudno niektóre psalmy zaklasyfikować do dziękczynnych czy błagalnych, gdyż często łączą one ściśle te dwa rodzaje. Psalmista dziękuje Bogu za to, że Go wysłuchał i wybawił, zanim jeszcze zaobserwuje jakąkolwiek odpowiedź czy zmianę! Słyszałam kiedyś autentyczną historię o pewnej bardzo chorej kobiecie (choroba objawiała się w narośli na twarzy), która została uzdrowiona na modlitwie wstawienniczej. Wtedy zaczęła jeździć po całym świecie i dawać świadectwo cudu. Jednak problem był taki, że narośl na jej twarzy wciąż nie znikała! W końcu ktoś się odważył i jej to powiedział. Kobieta bardzo się zdziwiła, powiedziała, że to nic nie szkodzi i... narośl znikła.

Myśl na dziś: Czekanie jest już spotkaniem. Pukanie jest już otworzeniem. Tęsknota jest już spełnieniem. (Ks. Mieczysław Maliński)

23 stycznia, piątek
dzień powszedni
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Hbr 8,6–13; Ps 85; Mk 3,13–19

Ponieważ zaś mówi o nowym, pierwsze uznał za przestarzałe. Hbr 8,13
Do niedawna myślałam, że nie mam prawdziwych wrogów, ale ostatnio ktoś usilnie chciał mnie przekonać, że się mylę. Dostawałam oskarżające anonimy, w których ktoś obrażał mnie i moich bliskich. W tych trudnych sytuacjach sięgałam po Pismo św. i czytałam Psalmy. Wybierałam te, w których Psalmista błaga Boga o zmiłowanie, gdyż jego wrogowie nienawidzą go i prześladują. Uderzyło mnie to, że owszem, prosi o zmiłowanie i pomoc dla siebie, ale też o zemstę nad swymi prześladowcami! Burzyło się coś we mnie: przecież to nie tak! Ja chcę się nauczyć przebaczać, a nie złorzeczyć i prosić o karę! To właśnie jest Stary Testament, Stare Przymierze, które Jezus „uznał za przestarzałe”. Warto uświadomić sobie, co to za rewolucja w myśleniu. Do mnie to trafiło.

Myśl na dziś: Wszystkie cnoty miłe Panu Bogu maleją mi w oczach i bledną. Posiadam już tylko jedną: kocham cię, mój Wrogu... (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)

24 stycznia, sobota
św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła
Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan

Hbr 9,1–3.11–14; Ps 47; Mk 3,20–21

Oczyści wasze sumienia z martwych uczynków, abyście mogli służyć Bogu żywemu. Hbr 9,14

Martwe uczynki to takie, które wykonujemy z przyzwyczajenia lub nakazu. A przecież to nie tak. Dlatego tak zawsze się burzę, gdy słyszę, że przez uczynki trafiamy do nieba, bo wiem, że gdy usłyszą to ci, którzy wierzą z przyzwyczajenia lub nakazu, utwierdzą się tylko w tym przekonaniu. Nie po to mamy być dobrzy, że tak trzeba, tylko dlatego, że tego pragniemy. Pragniemy być dobrzy, żeby żyć w komitywie z Chrystusem. Ale do takiej postawy nikt nas nie jest w stanie zmusić. Uczynki bez wiary są martwe, ale i wiara bez uczynków jest martwa. On nas oczyści, byśmy mogli służyć żywemu Bogu – służyć, czyli działać, wykonywać uczynki „żywe”!

Myśl na dziś: Czyn zewnętrzny nie ma żadnej wartości, jeśli jest pozbawiony miłości (Tomasz a Kempis)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.