"Idzie za mną mocniejszy ode mnie"

Anna Hoinka, absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, ma 26 lat (not. jk)

|

GN 49/2008

publikacja 05.12.2008 09:50

Początek Ewangelii św. Marka to wypełnienie zapowiedzi Starego Testamentu. Oto przychodzi zapowiedziany przez proroka Izajasza ten, który „przygotuje drogę”.

"Idzie za mną mocniejszy ode mnie" fot. Jolanta Kubik

Mowa o Janie Chrzcicielu. On chrzcił wodą i głosił nadejście większego od siebie. Jan zapowiadał Jezusa. Tym samym zapowiadał nowe czasy, które miały nadejść wraz z Nim. My dzisiaj przeżywamy Adwent – czas oczekiwania na narodziny Boga, czas oczekiwania na Jezusa, na odrodzenie, na nowe czasy. Zastanawiam się, czy potrafimy czekać, czy potrafimy odczytywać znaki w ludziach i wydarzeniach, czy umiemy słuchać proroków?

W codziennej krzątaninie łatwo przegapić tego, który dzisiaj wskazuje drogę. Pogoń za pieniądzem, za prestiżem sprawia, że osłabia się nasza czujność na dobro i prawdę. Coraz łatwiej przychodzi nam zaniedbywanie obowiązków względem Boga, bliskich, potrzebujących.

Janowi Chrzcicielowi uwierzono. Choć przecież jako autorytet w swoim środowisku był „spalony” – przyznał się do własnej małości. Przyznanie się do błędu nie jest w modzie, po ludzku to oznaka porażki. Bo przecież wielu z nas pragnie władzy, blichtru, miejsca na podium. A komu my dzisiaj wierzymy?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.